W związku z aferą, którą wywołał Radosław Sikorski swoim szkodliwym wpisem, na łamach portalu wPolityce.pl, tygodnika „Sieci” i telewizji wPolsce.pl przypominamy przeszłość byłego szefa MON i MSZ. Prof. Romuald Szeremietiew, który w rządzie Jana Olszewskiego pełnił obowiązki ministra obrony narodowej opowiada w rozmowie z portalem wPolityce.pl o okolicznościach dymisji Radosława Sikorskiego, który pełnił wtedy w MON funkcję wiceministra.
Radosław Sikorski przez wielu komentatorów i polityków, którzy mieli z nim okazję współpracować jest często oceniany jako człowiek wyjątkowo narcystyczny i pyszny. Sylwetkę prominentnego polityka Platformy Obywatelskiej w znakomity sposób scharakteryzował w swoim felietonie Stanisław Janecki.
Ci, którzy spotykają Radosława Sikorskiego (na różnych imprezach, najczęściej o polityce zagranicznej), mają nieodparte wrażenie, że obcują z dekadentem. Widać to nawet po stroju, który niby jest wciąż „angielski” (tweedy, kratki, brązy, róże), ale coraz bardziej niedbały i „niedokomponowany”. Na takich imprezach Sikorski bez angielskiego umiaru raczy się obfitością poczęstunków (w różnym stanie skupienia), co powoduje stopniowy zanik klarowności wywodów i arystokratycznej, angielskiej aury
— pisze Janecki.
Początki kariery Sikorskiego
Były szef MON w rządzie Jana Olszewskiego – Jan Parys opowiedział w rozmowie z Salonem 24 o współpracy z Radosławem Sikorskim, który w jego resorcie pełnił funkcję wiceministra. Skomentował to na Twitterze prof. Romuald Szeremietiew.
Informuję, że kiedy w 1992 r. objąłem kierownictwo MON (po odejściu min. Parysa) premier Olszewski na mój wniosek odwołał Sikorskiego ze stanowiska wice-MON. Uważałem, że nie powinien był zajmować tego stanowiska i został odwołany przez premiera
— czytamy.
Jak Sikorski pożegnał się MON-em w ‘92 roku?
Zapytaliśmy prof. Romualda Szeremietiewa o okoliczności dymisji Radosława Sikorskiego.
Chodziło o jego zachowanie. Jako wiceminister zajął pałacyk reprezentacyjny, w którym minister przyjmował zagranicznych gości. Kiedy szef sekretariatu poinformował mnie, że przeznaczono na to cały fundusz reprezentacyjny. Jak wiadomo pałacyk, to jest obsługa itd. Sikorski korzystał z tego szeroką ręką
— mówi nasz rozmówca.
Wezwałem go i powiedziałem, że nie wolno mu tego robić i ma się przenieść do hotelu wojskowego, który jest obok ministerstwa. I on odmówił. Powiedział, że mu się to należy, on nie jest byle kim, tylko wiceministrem obrony i ma prawo mieszkać w takim pałacyku
— relacjonuje prof. Szeremietiew.
Miałem inne zdanie. Z racji, że nie wykonał mojego polecenia, złożyłem wniosek do premiera (Jana Olszewskiego) i premier go odwołał
— dodaje.
Nasz rozmówca opowiada, że obejmując resort, „otrzymał w spadku” Sikorskiego.
Było kilka drobnych rzeczy, które wskazywały, że on nie za bardzo daje sobie radę jako wiceminister. Sprawa, o której mówię była bardzo komentowana. Wielu pracowników resortu narzekało, że bardzo młody człowiek (Sikorski miał wtedy 29 lat – red.) żyje w pałacu na koszt MON-u. To po prostu było nieprzyzwoite i irytowało bardzo wielu ludzi. Uważałem, że to przynosi szkodę wizerunkowi resortu jako takiego
— mówi prof. Romuald Szeremietiew.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
mm/wPolityce.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/616589-tylko-u-nas-szeremietiew-o-kulisach-dymisji-sikorskiego