Liczymy na to, że nowy włoski rząd, to rząd który będzie po prostu zdroworozsądkowo podchodził do funkcjonowania Unii Europejskiej - powiedział w poniedziałek rzecznik rządu Piotr Müller. Jego zdaniem rezultat włoskich wyborów wpłynie na wyważenie kursu centralistycznego w funkcjonowaniu UE.
Wybory parlamentarne we Włoszech wygrał blok centroprawicy wygrał wybory parlamentarne we Włoszech otrzymując łącznie ok. 41-45 procent głosów - wynikało z sondażu podanego w niedzielę po zamknięciu lokali wyborczych. Najwięcej głosów, od 22 do 26 proc. uzyskała prawicowa partia Bracia Włosi (Fratelli d’Italia) Giorgii Meloni. Wchodząca w skład bloku centroprawicy Liga Matteo Salviniego dostała od 8 do 12 proc. głosów, a Forza Italia 6-8 proc.
Jak ocenił w poniedziałek Müller w TVP Info wynik włoskich wyborów „ma bardzo duże znaczenie” dla sytuacji politycznej w Europie. „Pamiętajmy, że Włochy, to jeden z największych krajów Unii Europejskiej. Te zmiany, które zaszły we Włoszech - myślę, że też wyważą kurs centralistyczny, jeśli chodzi o funkcjonowanie UE, będą takim głosem rozsądku” - ocenił.
Ale z drugiej strony widzimy, że już dziś Meloni próbuje się przypisywać cechy, których ona nie ma i obrzydzać w opinii publicznej nowy układ sił politycznych w Rzymie. Lewica i liberałowie - ten mainstream, który próbuje rządzić Europą - każdy inny wybór niż ten uważany przez nich za słuszny, uważają albo za nacjonalistyczny, albo za faszystowski
— mówił Müller.
Jak dodał, tego typu przedstawianie nowego włoskiego rządu „to jest po prostu skrajna manipulacja i musimy być na to odporni i to tłumaczyć”.
Liczymy na to, że to jest po prostu rząd, który będzie podchodził zdroworozsądkowo do funkcjonowania Unii Europejskiej
— ocenił Müller.
W czwartek szefowa KE Ursula Von der Leyen podczas debaty na uniwersytecie Princeton została zapytana o wybory parlamentarne we Włoszech, m.in. w kontekście tego, że - jak zauważono - wśród kandydatów są politycy „bliscy” Władimira Putina.
Zobaczymy wynik głosowania we Włoszech. Były też wybory w Szwecji. Jeśli sprawy pójdą w trudnym kierunku, mamy narzędzia, jak w przypadku Polski i Węgier
— odpowiedziała szefowa KE, cytowana przez agencję Ansa.
Dodawała także: „Moje podejście jest takie, że pracujemy z każdym demokratycznym rządem, gotowym pracować z nami”. Szefowa KE pytana w trakcie debaty o pieniądze dla Polski z KPO oświadczyła, że Polska nie dostanie tych środków, jeśli nie przywróci niezależności sądownictwa.
Przede wszystkim pamiętajmy, że UE to także mechanizm polityczny, w związku z tym to nie jest tak, że tam obowiązują jasne i klarowne reguły, których Komisja Europejska się trzyma. Ze smutkiem to stwierdzam. To jest pewnego rodzaju gra polityczna i my na tę grę musimy odpowiadać twardymi faktami i argumentami. Niestety nie od razu można zwyciężyć
— powiedział rzecznik polskiego rządu odnosząc się do słów szefowej KE.
Najważniejsze środki dla Polski zapewnione
Jak wskazał „najważniejsze części środków UE z polityki spójności i polityki rolnej mamy już podpisane, one teraz będą realizowane”.
KPO jest ważnym elementem budżetowym UE, ale nie najważniejszym. My w tym okresie próby, takiego szantażu, który się w tej chwili pojawia, sobie poradzimy, a jestem przekonany, że prędzej czy później te środki będą wypłacone
— powiedział.
Aktualny mechanizm prefinansowania KPO z pieniędzy krajowych jest wystarczający, aby przejść przez ten okres politycznej zawieruchy, który politycy z Brukseli próbują fundować
— ocenił ponadto Müller.
mly/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/615851-muller-probuje-sie-obrzydzac-nowy-uklad-polityczny-w-rzymie