„Takie słowa nie powinny paść” - powiedział w rozmowie z TVN24 były premier i europoseł Koalicji Obywatelskiej Jerzy Buzek, pytany o słowa przewodniczącej Komisji Europejskiej na temat nadchodzących zmian politycznych we Włoszech.
CZYTAJ TAKŻE:
„Bardzo niezręczna wypowiedź”
Jeśli sprawy pójdą w trudnym kierunku, tak jak w przypadku Polski i Węgier, to mamy narzędzia
— stwierdziła na Uniwersytecie Princeton Ursula von der Leyen, pytana o wybory we Włoszech.
To była bardzo niezręczna wypowiedź. W żadnym wypadku nie powinny były paść takie słowa. To obniża w dużym stopniu niezwykłość działań pani von der Leyen w ostatnim czasie
— skomentował były premier Jerzy Buzek na antenie TVN24.
Polityk wymienił w tym kontekście „działania w obronie Ukrainy, wysyłanie broni przez UE, ogromna pomoc, która nastąpiła z dnia na dzień i taka jednoznaczna postawa antyrosyjska”, Wszystko to jest „wielkim plusem” dla przewodniczącej KE, jednak „nic nie usprawiedliwia takiej wypowiedzi” - zaznaczył Jerzy Buzek.
My jednak w Unii Europejskiej utrzymujemy pewien dystans wobec indywidualnych własnych decyzji narodowych. Kraje członkowskie wybierają swoich przedstawicieli i Komisja Europejska nie powinna o tym mówić, w każdym razie nie w taki sposób
— ocenił.
Meloni nie taka straszna, jak polityczni koledzy Buzka ją malują?
Czy zwycięstwo Braci Włochów może być w jakimś stopniu niebezpieczne dla Europy, europoseł KO zwrócił uwagę, że w tym momencie trudno o tym przesądzać, gdyż „tam są trzy partie zaangażowane w rząd”.
Buzek wskazał cztery cechy partii Giorgii Meloni, które mogą być dla Wspólnoty „bardzo korzystne”.
Partia Bracia Włosi, a zwłaszcza jej szefowa Giorgia Meloni, bardzo mocno popierają Ukrainę i jej dążność do swobodnego życia w swoim kraju. To jest bardzo ważne. Również są za bliskimi więzami transatlantyckimi, a to we Włoszech jest rzadkość. Wreszcie są za dobrymi relacjami z Komisją Europejską, bardzo się o to starają. To jest bardzo ważny sygnał, również dla naszego rządu. I dbają o gospodarkę
— wyliczył były szef polskiego rządu.
Jak dodał, można spodziewać się pewnych trudności koalicyjnych, ale przyszła premier „jest mocną osobowością i ma zdecydowaną przewagę”.
Co z Berlusconim w EPL?
Wielu zwolenników opozycji „obudziło się” w przeddzień wyborów we Włoszech, że obok Matteo Salviniego, który w ostatnim czasie dystansuje się od Rosji, mimo wcześniejszych proputinowskich wypowiedzi, a z drugiej strony neguje skuteczność unijnych sankcji na agresora, koalicjantem Meloni będzie były szef włoskiego rządu i lider Forza Italia, Silvio Berlusconi. Żeby było „zabawniej”, ów nadal wpływowy włoski polityk jest nie tylko jednym z największych w Europie przyjaciół i sojuszników Putina, ale również… członkiem EPL w Parlamencie Europejskim. Redaktor Konrad Piasecki zapytał swojego gościa, jakim cudem grupa toleruje w swoich szeregach tego polityka.
On prawie nie istnieje w Europejskiej Partii Ludowej. Nie widzę go na żadnych zebraniach, posiedzeniach, więc jest trochę z boku, a nawet bardzo z boku
— wskazał Jerzy Buzek.
Jak dodał, wypowiedzi lidera Forza Italia usprawiedliwiające rosyjską agresję na Ukrainę (m.in. koniecznością „wymiany rządu Zełenskiego na przyzwoitych ludzi”) „oczywiście są fatalne”. Buzek ocenił, że z partią byłego premiera Włoch EPP w ogóle ma problemy, ponieważ FI „de facto jest przeciw sporej liczbie rozstrzygnięć”.
Co z gazem i węglem?
Były premier, który jeszcze kilka dni temu zachwycał się rychłym uruchomieniem gazociągu Baltic Pipe, dziękował za pracę nad tym projektem byłemu sekretarzowi stanu w KPRM Piotrowi Naimskiemu i gratulował mu otrzymanego Orderu Orła Białego, dziś… przekonywał, że… zamówienia nie są pewne z powodu braku zaufania do polskiego rządu.
Zamówienia do rury, która jest z Norwegii i Danii nie są pewne.(…) Były na to 2-3 lata czasu. Być może są kontrakty, nie wiem. Panie redaktorze, tak jest niskie zaufanie do rządu, że my dzisiaj tego nie wiemy
— mówił dziś Buzek w TVN24.
Pan redaktor nie może powiedzieć na podstawie tego, co mamy w gazetach, informacji giełdowych także nie możemy powiedzieć, czy to właściwie jest czy nie. Nad tym nikt nie panuje, jest pytanie: czy leci z nami pilot?
— pytał polityk.
Gość Konrada Piaseckiego próbował stworzyć wrażenie, że Polska w takim samym stopniu jak Niemcy uzależniła się od surowców z Rosji, a w dodatku… Niemcy są w lepszej sytuacji. Tak jakby nie odnotował wypowiedzi premiera Saksonii, który w miniony weekend przekonywał, że RFN nie da sobie rady bez rosyjskiego gazu i konieczny będzie powrót do współpracy z Rosją na tym polu po zakończeniu agresji tego kraju na Ukrainę.
Gaz będzie, magazyny są zapełnione, tej zimy gaz będzie. Trudniejsza może być następna zima, dlatego że wypróżnimy magazyny do kwietnia do zera
— przekonywał.
Ceny są dlatego takie wysokie, że Niemcy się uzależnili od gazu w tak dramatyczny sposób, ale to samo jest z węglem. Panie redaktorze, węgla na świecie jest dosyć, naprawdę, można go sprowadzić z każdego kierunku, tylko trzeba zawczasu o tym pomyśleć. Tutaj Polska uzależniła się od rosyjskiego węgla podobnie jak Niemcy od gazu
— stwierdził, zapominając, że od początku wojny opozycja na każdym kroku atakowała polski rząd za to, że jej zdaniem niedostatecznie szybko wprowadza embargo, a nawet insynuowała na tej podstawie, że to przez rzekome powiązania PiS z Rosją.
To nie ma żadnej różnicy, bo tu się u nas słyszy jak rząd wytyka palcami Niemców. A kto uzależnił nasz kraj, że my dzisiaj nie mamy czym palić w piecach? Węgla jest dosyć, ale jest drogi, bo go nie zamówiliśmy na czas. To samo zresztą jest z gazem, bo nie wiemy, czy napełnimy rurę Baltic Pipe
— twierdził.
Jak widać, Jerzy Buzek zmiennym jest, skoro już powątpiewa w możliwość działania projektu, którego uruchomienie dopiero co zachwalał.
Order dla Antoniego Macierewicza
Polityk zabrał głos także w sprawie Orderu Orła Białego. Prezydent Andrzej Duda w zeszły piątek uhonorował tym najwyższym państwowym odznaczeniem byłych ministrów: Antoniego Macierewicza i Piotra Naimskiego, a także działacza opozycji demokratycznej czasów PRL, Mirosława Chojeckiego. Wszyscy trzej działali w Komitecie Obrony Robotników, a Macierewicz i Naimski założyli tę organizację i to właśnie ze względu na ten aspekt ich działalności prezydent Andrzej Duda zdecydował się nadać im odznaczenie. Decyzja ta wywołała jednak duże kontrowersje, zwłaszcza w przypadku byłego szefa MON.
Buzek, który sam gratulował Naimskiemu, uznał, ze w przypadku Macierewicza nie był to właściwy czas na przyznanie tego orderu.
Te zasługi w czasach Polski komunistycznej były wielkie i należało w wolnej Polsce, zaraz na początku, przyznać panu Macierewiczowi to wielkie wyróżnienie. Wtedy by zasługiwał
— ocenił.
aja/TVN24
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/615768-buzek-krytykuje-slowa-von-der-leyen-o-wyborach-we-wloszech