Donald Tusk podczas konferencji liderów opozycji i byłych prezydentów RP „Bezpieczeństwo wschodniej flanki NATO - rola Polski” wygłosił wystąpienie, w którym wzywał m.in. do wyeliminowania „z życia publicznego Polski wszystkich niebezpiecznych fenomenów, które tę literkę Z mają jako swój emblemat”. Do prób przemalowania Donalda Tuska na antyrosyjskiego polityka odnieśli się goście „Salonu Dziennikarskiego”.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Prorosyjska polityka rządu PO-PSL
Publicysta „Sieci” Grzegorz Górny zwrócił uwagę, że ludzka pamięć jest krótka, a w dorosłość wchodzą kolejne pokolenia, które nie pamiętają rządów Donalda Tuska.
Fakty są takie, że to rząd PO-PSL po dojściu do władzy w 2007 roku ogłosił reset w stosunkach z Rosją. Szef MSZ ogłosił koniec tzw. polityki jagiellońskiej, czyli wspierania Ukrainy, Białorusi i Litwy, nowe otwarcie na Moskwę. Ławrow spotykał się z polskimi ambasadorami, Gazpromowi darowano gigantyczny dług, a kontrakt gazowy podpisano do 2037 roku. Gazprom był pętlą na szyję, jeśli chodzi o kwestie energetyczne. Takie są fakty, od których trudno uciec
– przypomniał Górny.
Z kolei Tadeusz Płużański zauważył, że Donald Tusk przyjmuje prezenty zarówno od Niemiec, jak i Rosji.
To polityk proniemiecki i prorosyjski. Udaje, że jest inaczej, dziś mówi, że on Rosji nie lubi, ostrzega przed Nord Stream 2. To wszystko to propagandowe zagrywki. Mam nadzieję, że Polacy się na to nie nabiorą. Poprzednia ekipa rządowa była niesuwerenna, była podporządkowana naszym dwóm wrogom. Mamy takie położenie geograficzne, że wciąż między Rosją i Niemcami musimy funkcjonować. Ekipa PO-PSL była sympatyczna dla naszych odwiecznych nieprzyjaciół
– podkreślił historyk.
Adrian Stankowski przypomniał, że „wypłynęły przerażające dokumenty”.
Obawiam się tego, co jest jeszcze w archiwach, to dokumenty jawne, ale co jest w sferze niejawnej? Wyjaśnienie tych kwestii jest konieczne, być może w formie komisji śledczej
– mówił Stankowski dodając, że „jest obawa, że wraz z upadkiem Putina mogą wypłynąć dokumenty również w Rosji”.
wkt
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/615556-antyrosyjski-tusk-komentatorzy-moga-wyplynac-dokumenty