„Z jednej strony reakcje na odznaczenie dla Antoniego Macierewicza świadczą o niewiedzy, z drugiej ten polityk jest postacią związaną z Komitetem Obrony Robotników, opozycjonistą prześladowanym, internowanym w czasach PRL, ale bardzo aktywnym również już w latach III RP, dlatego też trochę trudno się dziwić, że z tym ludzie go kojarzą” - mówi portalowi wPolityce.pl prof. Mieczysław Ryba, politolog i historyk z KUL.
CZYTAJ TAKŻE:
wPolityce.pl: Odznaczenie ministra Antoniego Macierewicza Orderem Orła Białego wywołało wiele nerwowych reakcji po stronie opozycji. W tym wszystkim wielu komentatorów umyka fakt, że mówimy nie tylko o współczesnym polityku, ale również o działaczu opozycji demokratycznej czasów PRL. Komentarze, zwłaszcza krytyczne, dotyczące odznaczenia dla Macierewicza sprowadza się głównie do katastrofy smoleńskiej. Czy tak wiele osób w Polsce rzeczywiście nie pamięta o działalności tego polityka w czasach PRL?
Prof. Mieczysław Ryba” Nie pamiętają, bo jest duża amnezja w tym zakresie. Proszę zresztą zwrócić uwagę na to, z jakiego powodu mamy w Polsce spór o przedmiot Historia i Teraźniejszość.
Między innymi dlatego rząd wypełnia pewną pustkę w świadomości młodego pokolenia.
Z jednej strony reakcje na odznaczenie dla Antoniego Macierewicza świadczą o niewiedzy, z drugiej ten polityk jest postacią związaną z Komitetem Obrony Robotników, opozycjonistą prześladowanym, internowanym w czasach PRL, ale bardzo aktywnym również już w latach III RP, dlatego też trochę trudno się dziwić, że z tym ludzie go kojarzą.
Były szef MON zostaje odznaczony akurat w momencie dużego nasilenia oskarżeń pod adresem polskiego rządu o prorosyjskość. Tymczasem odznaczenie otrzymuje polityk związany ze sprawą raczej nieprzyjemną dla Rosji, a w przeszłości - działacz opozycji demokratycznej walczący z systemem narzuconym nam przez przodka dziswiejszej Rosji. Czy jest to w pewnym sensie symboliczny moment?
Atak o rząd oskarżeniami o prorosyjskość jest próbą obrony przez atak siebie samych, tj. opozycji, która ma na swoim koncie bardzo duże rysy w tym zakresie. Rząd Donalda Tuska, realizując strategiczne cele Berlina, wikłał się przy tym w różnorakie relacje z Rosją. Poprzez atak na PiS, próbują sami siebie chronić, wybielać i udowadniać swoją rzekomą „rusofobię”.
Minister Antoni Macierewicz, kierując podkomisją ds. ponownego zbadania przyczyn katastrofy smoleńskiej, pokazał również na czym polegała ta rzekoma „rusofobia” opozycji
Jeśli idzie o Smoleńsk, najbardziej katastrofalną rzeczą było oddanie śledztwa Rosjanom. To błąd praktycznie niewybaczalny, który mści się na nas aż do dziś. A w tym wszystkim były jeszcze brutalne ataki, skierowane po części także na ofiary katastrofy smoleńskiej, ale szczególnie na cały obóz Zjednoczonej Prawicy. Fundamentalnym błędem było jednak oddanie śledztwa Rosjanom i zaufanie, że oni tę sprawę wyjaśnią. To była rzecz po prostu kuriozalna.
Oprócz Antoniego Macierewicza odznaczeni zostali także inni działacze KOR-u: Mirosław Chojecki oraz Piotr Naimski, również do niedawna aktywny w polskiej polityce. Jak skomentowałby Pan te odznaczenia?
To kontekst odznaczania ludzi czynnych w opozycji demokratycznej. Choć oczywiście Piotr Naimski również jest politykiem znanym ze współczesnej działalności. Były sekretarz stanu w KPRM ma duże zasługi w zakresie niezależności energetycznej Polski - dotyczy to zwłaszcza budowy Baltic Pipe.
A jeżeli mówimy o odznaczeniach dla działaczy opozycji czasów PRL, to widać, że prezydent Duda ma ogromny sentyment do tych postaci i stara się podkreślać ich rolę w tych zmaganiach z systemem komunistycznym.
I mimo tego, że prezydent odznaczył Orderem Orła Białego także innych działaczy KOD, to właśnie nazwisko ministra Macierewicza budzi najwięcej kontrowersji, a niektórzy politycy czy sympatycy opozycji mówią wręcz o hańbie dla urzędu prezydenta, ale i dla samego odznaczenia. Czy to uprawnione oceny?
Kiedy Adam Michnik był honorowany przez ówczesnego prezydenta Bronisława Komorowskiego czy śp. Jacek Kuroń przez prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego, to takich protestów nie było, nie mówiono, że tu jest jakiś problem. A przecież są to postacie często krytykowane przez prawicowych polityków, publicystów, komentatorów.
Widzimy więc, że problem pojawia się wówczas, gdy honorowani są przedstawiciele tej drugiej strony. Taka zresztą jest już uroda tych wszystkich przedstawicieli totalnej opozycji, którzy krytykują nawet politykę odznaczeń prowadzoną przez prezydenta.
Bardzo dziękuję za rozmowę.
Rozm. JJ
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/615471-macierewicz-odznaczony-profrybaataki-swiadcza-o-niewiedzy