Ostatnie wypowiedzi szefowej Komisji Europejskiej Ursuli von der Leyen zdają się być smutną puentą procesu, który obserwujemy od lat, a w szczególnym nasileniu od kilku miesięcy. Piękna, równościowa, demokratyczna, solidarystyczna maska, którą nosiły instytucje europejskie, już właściwie opadła.
Wszystko jest jasne: Polska nie dostanie pieniędzy z KPO, być może nie dostanie także głównych funduszy, pomimo, że poszła na daleko idące ustępstwa w sprawie sądownictwa. Komisja żąda zgody na anarchię, czyli albo na państwowe samobójstwo, albo na oddanie sądownictwa w zewnętrzne ręce. Nie zważa na dramatyczne skutki tej presji, które już widzimy. Wczoraj portal wPolityce.pl informował przecież o uchyleniu wyroku dla zbrodniarza na podstawie argumentów „kasty”, wspieranej przez Unię.
Węgry też nie dostaną pieniędzy, mimo, że też są zwodzone. I Włochy także oberwą, jeśli - na co wszystko wskazuje - wybiorą nie tych, co trzeba, w czasie niedzielnych wyborów. Włochy, czyli państwo-założyciel wspólnot europejskich, ojczyzna naszej cywilizacji. Niemcy - te Niemcy, które dwukrotnie sprowadziły na świat globalen nieszczęście - wiedzą lepiej, co to praworządność, rządy prawa i demokracja. Wiedzą lepiej niż ktokolwiek inny.
Unijne centrum potwierdza, że jest graczem bardzo bezwzględnym i bardzo brutalnym. Ma narzędzia, które czynią państwa narodowe właściwie bezbronnymi. Ofiary uciekają, zwodzą pościg, godzą się na poniżenia, oddają kolejne kawałki suwerenności, czasem próbują się szarpać, ale bez szczególnego powodzenia. Jedyną szansą jest zwycięstwo sił niegodzących się na zamordyzm w kilku krajach jednocześnie, i zmuszenie Brukseli, by wróciła do źródeł integracji europejskiej. Wybory we Włoszech dają taką szansę, choć wciąż nie pewność.
Ten bój, wytoczony Polsce z premedytacją, w oparciu o fałszywe preteksty, Bruksela może wygrać. Może nawet - nie możemy tego wykluczyć - doprowadzić do zmiany władzy w Polsce , konsekwentnie realizując strategię zagłodzenia państwa, które niesie bezprecedensową pomoc walczącej Ukrainie. Ale długofalowo to będzie miało swoje bardzo poważne konsekwencje. Polacy takie klęski umieją przyjąć tak, jak trzeba, i co najważniejsze: umieją wyciągnąć z nich wnioski.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/615465-unijne-centrum-potwierdza-ze-jest-graczem-bardzo-brutalnym