Kolejna wydumana szykana miała wczoraj spotkać Ewę Wrzosek. Prokurator, by udzielić wywiadu jednej z telewizji, wyszła ze swojego gabinetu i zdaniem jej przełożonych przez pół godziny nie pojawiała się w pracy. Jak się okazuje, w jej referacie pozostaje ponad 140 spraw. Brakuje jej czasu na pracę?
Udziela licznych wywiadów, uczestniczy w pikietach sędziów i prokuratorów. Ostatnio, u boku Romana Giertycha, opowiadała o rzekomych atakach systemem Pegasus, których miała paść ofiarą. Przy okazji przyznała, że pozwoliła na zdalną analizę swojego telefonu przez osobę, która ponoć była pracownikiem Citizen Lab. Patrząc na jej aktywność, także w mediach społecznościowych, ma się wrażenie, że najwyraźniej nudzi się w swojej pracy, a aktywizm jest jej podstawową działalnością. Okazuje się, że pani prokurator ma się czym zająć. W jej referacie znajduje się ponad 140 spraw. Z naszych informacji wynika, że jej przełożeni są przekonani, iż te zaległości są także wynikiem złej organizacji pracy samej Wrzosek.
Wywiad w godzinach pracy
Wczoraj prokurator Wrzosek, znów w godzinach pracy, rozmawiała z dziennikarzami jednej ze stacji telewizyjnych. Działo się to tuż pod budynkiem prokuratury. W pewnym momencie w jednym z okien pokazała się szefowa pani prokurator, która poprosiła Wrzosek, aby ta, po zakończonym wywiadzie, pojawiła się w jej gabinecie. Sporządziła też stosowaną (standardową) notatkę służbową, z której wynika, że nieobecność prokurator Wrzosek trwała co najmniej 30 minut. Prokurator Rejonowa zwróciła się także do Ewy Wrzosek, by ta złożyła pisemne wyjaśnienie co do powodów opuszczenia miejsca pracy. Ta, oczywista dla każdego pracownika, sprawa wywołała w mediach społecznościowych lawinę komentarzy. Politycy opozycji i sprzyjający im dziennikarze wpadli w histerię
Kablują na Ewę Wrzosek jak w czasach PRL-u. Język jak z meldunków TW: „Podeszłam do okna jednakże z okien gabinetu widać było tylko fragmenty sylwetek trzech osób, (…), przez okno zobaczyłam prok. Ewę Wrzosek” #neokomuna
– grzmiał na twitterze Krzysztof Brejza.
Czy rzeczywiście pani prokurator Ewa Wrzosek ma dużo czasu na udzielanie wywiadów w czasie pracy? Okazuje się, że nie. Wystąpiliśmy o informację ile spraw znajduje się w jej referacie.
Referat orzeczniczy prokurator Ewy Wrzosek obejmuje 143 postępowania przygotowawcze, przez co jest największym referatem w Prokuraturze Rejonowej Warszawa-Mokotów w Warszawie obciążonym istotnymi zaległościami, wynikającymi również z niewłaściwej organizacji pracy prokurator, czego potwierdzeniem są chociażby uwagi bezpośredniego przełożonego w zakresie stwierdzonych istotnych uchybień w sprawności prowadzonych postępowań przygotowawczych
– poinformowała nas prokurator Aleksandra Skrzyniarz, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Warszawie.
Portal wPolityce.pl ustalił także, że na miesiąc wstrzymano wpływ nowych spraw do referatu Ewy Wrzosek. Zajęta aktywizmem jest jedynym prokuratorem w swoim dziale, który może skorzystać z takiej pomocy przełożonych. Sprawy, które powinna otrzymać trafiają więc do jej koleżanek i kolegów, którzy pracę zawodową cenią wyżej niż medialną popularność.
Ewa Wrzosek często jest kreowana na „męczennicę” przez „kastę” sędziowską i zbuntowanych prokuratorów spod znaku Lex Super Omnia. Ta koncepcja nie wytrzymuje zderzenia z rzeczywistością.
WB
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/615455-ktos-sluzbowo-szykanuje-prokurator-wrzosek-bzdura