Budujemy zespół, który będzie monitorował i identyfikował zdarzenia w przestrzeni informacyjnej, które mają wpływ na bezpieczeństwo państwa - powiedział w piątek pełnomocnik rządu ds. bezpieczeństwa przestrzeni informacyjnej RP Stanisław Żaryn.
Pełnomocnik rządu ds. bezpieczeństwa przestrzeni informacyjnej RP mówiąc na piątkowej konferencji prasowej o zagrożeniach w przestrzeni informacyjnej podkreślił, że Polska od wielu lat jest przedmiotem wrogich działań informacyjnych, a państwem które rozwija takie zdolności jest Federacja Rosyjska.
Trend jest jednoznaczny. Mamy do czynienia ze wzmożeniem takiej aktywności zarówno przeciwko Polsce, jak i innym krajom NATO, z tego powodu polski rząd i Rada Ministrów w sierpniu tego roku przyjęła dokument, który po raz pierwszy konstytuuje Pełnomocnika Rządu ds. Bezpieczeństwa Przestrzeni Informacyjnej RP
— powiedział Żaryn.
Dodał, że głównym zadaniem pełnomocnika będzie wykrywanie i monitorowanie w przestrzenni informacyjnej zdarzeń, które mają wpływ na bezpieczeństwo Polski.
Zespół, który budujemy przy pełnomocniku będzie zespołem, który ma monitorować i identyfikować te zdarzenia w przestrzeni informacyjnej, które mają wpływ na bezpieczeństwo RP. Chcemy przeciwdziałać takim zagrożeniom, widzimy, że Federacja Rosyjska wykorzystuje narzędzia informacyjne i przekaz informacyjny do realizowania wrogich nam celów, do zagrażania nie tylko Polsce, ale całemu Zachodowi
— powiedział.
Dodał, że zespół będzie prowadził działania o charakterze systemowym, aby Polska wzmacniała swoje zdolności i odporność na zagrożenia, „które są trudno identyfikowalne, a ich zrozumienie wymaga specjalnego podejścia do tego tematu”.
Będziemy chcieli wzmacniać odporność na takie działania, będziemy również prowadzili działania o charakterze edukacyjnym, profilaktycznym po to, żeby polskie społeczeństwo lepiej rozumiało zagrożenia, o których mowa, lepiej widziało te działania, które dotykają kwestii bezpieczeństwa państwa
— podkreślił Żaryn.
Dodał, że identyfikowane będą m.in. operacje informacyjno-psychologiczne i prowadzone będzie rozpoznanie walki informacyjnej, która jest wykorzystywana przeciwko Polsce. Zaznaczył, że działania będą prowadzone przez różne resorty i instytucje publiczne, również przy wsparciu służb specjalnych.
Czy Polska przyjmie rosyjskich dezerterów?
Żaryn pytany był o to, czy rosyjscy dezerterzy stanowią zagrożenie dla naszego kraju i czy w jakikolwiek sposób jesteśmy przygotowani na ich potencjalny napływ.
Mamy do czynienia ze skutkiem decyzji władz rosyjskich. Ta fala dezercji nie może być rozpatrywana jako bunt wobec władz rosyjskich, czy też bunt wobec tej wojny, którą Rosja prowadzi przeciwko Ukrainie
— powiedział Żaryn.
Zaznaczył, że nie ma wiarygodnych informacji, które by pokazywały, że ci ludzie chcą uciekać ponieważ buntują się przeciwko władzy rosyjskiej.
Ci ludzie prawdopodobnie chcą uciekać, bowiem boją się sytuacji jednostkowej związanej z powołaniem do wojska. Absolutnie nie powinniśmy w sposób masowy takich ludzi przyjmować. To są osoby, które mogą być niebezpieczne dla naszego państwa
— podkreślił.
Przypomniał, że publikowane w ostatnich miesiącach sondaże pokazywały, że społeczeństwo rosyjskie jest raczej przychylnie nastawione do tej wojny i raczej większość popiera działania rosyjskie przeciw Ukrainie.
A zatem przyjęcie tych dezerterów do Polski byłoby wielkim ryzykiem i byłoby sprzeczne z decyzją podjętą kilka dni temu, że tylko wizy humanitarne, jeżeli są uzasadnione, mogą być w tej chwili wydawane obywatelom rosyjskim
— podsumował.
W wyemitowanym w środę orędziu prezydent Rosji Władimir Putin ogłosił częściową mobilizację oraz zagroził „użyciem wszelkich środków”, by bronić Rosji przed rzekomym zagrożeniem z Zachodu. Na ulice rosyjskich miast wyszli protestujący, lecz akty sprzeciwu nie potrwały długo z uwagi na masowe zatrzymania. Na komisariatach zatrzymanym mężczyznom wręczano wezwania do wojska na następny dzień
Zagrożenia nuklearnego nie ma
Żaryn pytany był o zasadność publikowania w ostatnich dniach przez MSWiA komunikatów dotyczących dystrybucji preparatów z jodkiem potasu w kontekście tego, że Rosja wykorzystuje straszak nuklearny jako pewne oddziaływania na zachodni świat.
Te procedury są procedurami prewencyjnymi. Mamy do czynienia z bieżącym monitoringiem sytuacji radiacyjnej
— wyjaśnił Żaryn.
Zachęcił do śledzenie komunikatów Polskiej Agencji Atomistyki.
Zaznaczył, że akcja MSWiA ma na celu przygotowanie prewencyjne do tego, co potencjalnie w najbliższym czasie może się zdarzyć.
Mamy do czynienia z sytuacją, która jest pod kontrolą. W tej chwili nie jesteśmy zagrożeni, ale musimy rozważać różne scenariusze. Nawet te mniej prawdopodobne i na nie się przygotować
— dodał.
Gdybyśmy robili to cicho, bez żadnych komunikatów pewnie byłyby pytania dlaczego tak się dzieje. Stawiamy sprawę jasno - chcemy być przygotowani na ewentualność związaną z zagrożeniem radiacyjnym
— podkreślił.
Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji opublikowało w poniedziałek komunikat na temat dystrybucji jodku potasu.
W ramach działań z zakresu zarządzania kryzysowego i ochrony ludności, w związku z informacjami medialnymi dotyczącymi walk w rejonie Zaporoskiej Elektrowni Atomowej, w ubiegłym tygodniu do komend powiatowych Państwowej Straży Pożarnej przekazano tabletki zawierające jodek potasu
— czytamy w informacji resortu.
Barbarzyńskie działania Rosjan na Ukrainie
Enerhoatom, operator ukraińskich elektrowni jądrowych, poinformował w poniedziałek, że wojska rosyjskie ostrzelały w nocy Południowoukraińską Elektrownię Atomową w obwodzie mikołajowskim. Wcześniej strona ukraińska oskarżała wojska rosyjskie o ostrzeliwanie Zaporoskiej Elektrowni Atomowej, największej siłowni atomowej na Ukrainie. W ostatnich dniach personel tej okupowanej przez Rosjan elektrowni wyłączył ostatni działający tam reaktor w ramach środków bezpieczeństwa.
Państwowa Agencja Atomistyki podała w poniedziałek, że ostrzał Południowoukraińskiej Elektrowni Atomowej nie zniszczył systemów ważnych dla bezpieczeństwa jądrowego.
W wyniku ostrzału nastąpiła krótkotrwała przerwa w dostawie prądu, uszkodzone zostały szyby w oknach budynków elektrowni. Wszystkie trzy bloki siłowni pracują normalnie
— wyjaśniła PAA.
Agencja na bieżąco analizuje dane otrzymywane z krajowego systemu monitoringu radiacyjnego.
PAA nie odnotowała żadnych niepokojących wskazań aparatury pomiarowej. Obecnie na terenie RP nie ma zagrożenia dla zdrowia i życia ludzi oraz dla środowiska
— podkreśliła w poniedziałek.
Międzynarodowa Agencja Energii Atomowej (MAEA) w przyjętej niedawno rezolucji wezwała Rosję do „bezzwłocznego zaprzestania wszystkich działań w Zaporoskiej Elektrowni Atomowej i przeciwko niej, jak i wobec każdego innego obiektu nuklearnego na Ukrainie”.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
mm/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/615449-zarynabsolutnie-nie-powinnismy-masowo-przyjmowac-dezerterow