„Mamy info od naszych ludzi z Rzeszowa, że przyjeżdżają Cyganie z Ukrainy, rejestrują się fikcyjnie jako uchodźcy, żyją na Ukrainie zachodniej, a w Polsce korzystają ze świadczeń” - powiedział w rozmowie z Radiem Zet poseł Konfederacji Krzysztof Bosak.
CZYTAJ TAKŻE:
„Nie możemy traktować Polski jako przytułku dla wszystkich”
Bosak i jego klubowi koledzy w ostatnim czasie wielokrotnie wypowiadali co najmniej niepokojące stwierdzenia na temat polskiej pomocy dla Ukrainy. Konfederacja utrzymuje bowiem, że pomoc, jaką Polska kieruje do sąsiada broniącego nie tylko siebie, ale i całej Europy przed rosyjską agresją, jest zbyt duża i znacznie nadweręża możliwości finansowe naszego państwa. Politycy tego ugrupowania nierzadko uciekają się przy tym do niesprawdzonych informacji lub wręcz fake newsów. Tak było i tym razem.
Poseł Krzysztof Bosak w rozmowie z Radiem Zet, pytany o to, czy kraje Unii Europejskiej - w tym również Polska - powinny wpuszczać dezerterów z Rosji.
Bosak zaznaczył, że gdyby zależało to od niego, to nie wpuściłby do Polski rosyjskich dezerterów.
Do niczego nie są nam tu potrzebni
— stwierdził.
Oni powinni pomóc sami sobie i zająć się tym, co robi ich państwo. My nie możemy traktować swojego państwa jako przytułek dla wszystkich na świecie. Ostatecznie okaże się, że polski obywatel, w Polsce jest na ostatnim miejscu
— podkreślił parlamentarzysta Konfederacji.
Opowieść Bosaka o Cyganach z Ukrainy
Bosak płynnie przeszedł do kwestii uchodźców z Ukrainy. Mimo iż nie ma symetrii między sytuacją Ukraińców a sytuacją Rosjan, poseł był łaskaw uznać, że Polska i tak pomaga Ukraińcom bardziej niż jego zdaniem powinna.
Jeśli odbywa się to nieproporcjonalnie do możliwości, pod przymusem, rząd rozdaje pieniądze podatnika, równouprawnia ich z polskimi obywatelami pod względem socjalnym, to włącza się dzwonek ostrzegawczy
— stwierdził polityk Konfederacji.
Jak mówił dalej, rząd premiera Morawieckiego podjął się roli „największego prymusa w UE”, mimo iż nie należymy do najbogatszych państw.
Nie mając często pieniędzy na pomoc Polakom, próbuje odgrywać rolę największego prymusa (…), na co nas po prostu nie stać
— przekonywał Bosak, który najwyraźniej zapomniał, że nasza rola „prymusa” wynika także z położenia na mapie Europy.
Nie koniec na tym - poseł Konfederacji próbował siać antyukraińskie nastroje… mrożącymi krew w żyłach opowieściami o Cyganach z Ukrainy.
Przyjeżdżają Cyganie z Ukrainy, rejestrują się fikcyjnie jako uchodźcy, żyją na Ukrainie zachodniej, a w Polsce korzystają ze świadczeń
— stwierdził gość Radia Zet.
Skąd Krzysztof Bosak ma takie wiadomości? Od swoich bliżej nieokreślonych „ludzi z Rzeszowa”.
Ciekawe czy „ludzie z Rzeszowa” nie byli przypadkiem znajomymi „Kasi z Ząbek”, czyli bohaterki antyukraińskiego fake newsa z początku rosyjskiej agresji.
aja/Twitter, Radio Zet
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/615425-w-co-gra-bosak-dziwaczna-opowiesc-o-cyganach-z-ukrainy