„Koncepcja dwóch bloków jest coraz bardziej poważnie traktowana pośród liderów partii demokratycznych (…). Ona w dowodach broni się sama – naukowych, badaniach opinii i też w dowodach empirycznych w postaci wyborów w Czechach, a nie wyborów na Węgrzech, gdzie wszystkich wrzucono do jednego worka” - powiedział na antenie TOK FM Władysław Kosiniak-Kamysz, prezes PSL.
CZYTAJ TAKŻE:
Czy środowisko Porozumienia wystartuje razem z PSL?
Środowisko Porozumienia musi udowodnić, że jest po dobrej stronie mocy – to wciąż trwa. Każde głosowanie w Sejmie jest wartością. Wole, żeby więcej osób odchodziło od PiS-u i przechodziło na nasza stronę, bo wtedy wygramy wybory
— mówił Kosiniak-Kamysz.
Prezes PSL przypomniał o porażce Koalicji Europejskiej, gdy opozycja zdecydowała się wystartować z jednej listy. Zaznaczył, że wtedy PSL utracił głosy części swoich sympatyków.
Utraciliśmy (…), nie spodziewaliśmy się tego, cześć głosów, które mogliśmy zyskać, budując to troszkę inaczej. Spróbowaliśmy jeden blok, on nie okazał się skuteczny, bo przegraliśmy 7 punktami procentowymi. Trzeba z tego też wyciągać wnioski
— zaznaczył.
„Koledzy z PO i Lewicy nie chcieli się dogadać”
Władysław Kosiniak-Kamysz zasugerował, że to przez PO i Lewicę opozycja przegrała wybory parlamentarne w 2019 roku.
Gdyby koncepcja dwóch bloków wtedy została zrealizowana i PO poszłaby z Lewicą, to dzisiaj pewnie byśmy rządzili. Ale koledzy z PO i Lewicy nie chcieli się dogadać
— podkreślił.
Słyszę to wezwanie do jednej listy, ale jak mówię o tym, żeby PO poszła z Lewicą, która to samo mówi w sprawach światopoglądowych, coraz częściej mówią to samo w sprawach gospodarczych, i tutaj nie – oni we dwójkę nie mogą iść, ale wszystkich do jednego worka możemy wrzucać. To dla mnie niezrozumiałe
— dodał.
Jak widać, opozycja wciąż nie potrafi ustalić, jaką strategię przybrać na wybory parlamentarne.
tkwl/TOK FM
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/615293-kosiniak-kamysz-krytykuje-po-i-lewice-to-niezrozumiale