Sąd Okręgowy w Bydgoszczy prawomocnie przywrócił sędziego Pawła Juszczyszyna do orzekania. W maju podobną decyzję wydała Izba Dyscyplinarna Sądu Najwyższego, która uchyliła własną uchwałę o jego zawieszeniu. W całej sprawie bulwersuje fakt, że Sąd Rejonowy i Okręgowy w Bydgoszczy, w sprawie Juszczyszyna, negował nieistniejącą już Izbę Dyscyplinarną SN jako sąd. Prezes Maciej Nawacki, przełożony Juszczyszyna, już zapowiada kasację do SN.
CZYTAJ TAKŻE:Sędzia Juszczyszyn wraca do orzekania. Jest decyzja Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego
Wyrok zapadł wczoraj w Sądzie Okręgowym w Bydgoszczy. Sąd odrzucił apelację Sądu Rejonowego w Olsztynie oraz Prokuratury Rejonowej Bydgoszcz-Wschód. Wczorajsze orzeczenie oznacza, że sędzia Juszczyszyn wygrał sprawę ze swoim macierzystym sądem, którego prezesem jest sędzia Maciej Nawacki, członek Krajowej Rady Sądownictwa.
Ta sprawa była wyjątkowo kuriozalna, a wczorajszy wyrok stanowi przykład anarchii, do której doprowadziła skrajnie upolityczniona „kasta” sędziowska. Sędzia Maciej Nawacki nie mógł zgodzić się z powrotem sędziego Pawła Juszczyszyna do orzekania z prostego powodu. Obowiązywała goi uchwałą Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego. Prezes Nawacki złamałby prawo, gdyby pominął uchwałę ID SN. Dopiero w maju tego roku (jeszcze wtedy istniejąca) Izba Dyscyplinarna uchyliła swoją decyzję. Wtedy prezes Nawacki dopuścił Juszczyszyna (po jego urlopie) do orzekania.
Groźba anarchii
Tymczasem sądy rejonowy oraz okręgowy w Bydgoszczy konsekwentnie nie uznawały uchwały Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego, co jest przykładem szokującego lekceważenia obowiązującego w Polsce porządku prawnego. Stąd poprzedni wyrok sądu rejonowego oraz i wczorajsza decyzja Wydziału Pracy i Ubezpieczeń Społecznych Sądu Okręgowego w Bydgoszczy. W całej sprawie kuriozalne jest też to, że sędzia Maciej Nawacki, zobowiązany uchwałą Izby Dyscyplinarnej SN, łamał prawo! Ten przewód sądowy oznacza też, że „kasta” sędziowska nadal będzie weryfikowała decyzje następczyni Izby Dyscyplinarnej SN, czyli Izby Odpowiedzialności Zawodowej. Sędziowie, w kuluarach, pytają więc: po co nam Sąd Najwyższy?
Co dalej ze sprawą sędziego Juszczyszyna? Formalnie orzeka on już od lipca tego roku, ale sprawa z Sądu Okręgowego w Bydgoszczy będzie miała swój ciąg dalszy - w Sądzie Najwyższym.
Zaskarżę ten wyrok do Sądu Najwyższego. Wystąpię też o wyłączenie wszystkich sędziów SN, którzy brali udział w łamaniu konstytucji, w uchwale trzech Izb SN ze stycznia 2020 roku. Nie gwarantują oni bezstronności
– powiedział nam sędzia Maciej Nawacki, prezes Sądu Rejonowego w Olsztynie, gdzie orzeka już sędzia Paweł Juszczyszyn.
Sprawa sędziego Juszczyszyna jest niezwykle groźna dla całego porządku prawnego w Polsce. Oznacza ona, że decyzje sądu dyscyplinarnego przy Sądzie Najwyższym mogą być dowolnie interpretowane, podważane i weryfikowane przez sądy niższych instancji. To wprost prowadzić może do chaosu prawnego.
WB
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/615281-nasz-news-jest-prawomocny-wyrok-ws-juszczyszyna