W zeszłym tygodniu rząd przedstawił „Tarczę solidarnościową”, która zakłada zamrożenie w 2023 r. cen energii dla gospodarstw domowych zużywających poniżej 2000 kWh. Jak poinformował minister rozwoju i technologii Waldemar Buda, który był gościem red. Macieja Wolnego w telewizji wPolsce.pl, szykowane są rozwiązania, które mają dotyczyć tzw. podmiotów wrażliwych, tak jakich np. szkoły czy szpitale.

CZYTAJ WIĘCEJ:

- Premier Morawiecki przedstawia „tarczę solidarnościową”: Gwarantowana cena energii do poziomu 2 tysięcy kWh rocznie

- Buda: Zamrożenie cen energii dla gospodarstw domowych to rewolucyjne rozwiązanie. Nie słyszałem, by ktoś poszedł tak daleko

Buda wyjaśnił, że w przypadku szkół czy szpitali rządu nie mógł zastosować limitu 2000 kWh.

To byłoby nieadekwatne

— powiedział.

Dla nich jest przygotowywane rozwiązanie, które będzie oparte o ich dotychczasowe zużycie prądu, więc do pewnego zużycia dotychczasowego ta cena będzie gwarantowana

— wyjaśnił minister.

Kiedy zostaną przedstawione proponowane rozwiązania?

To kilka, kilkanaście dni. W większości będą to podmioty samorządowe i one otrzymają taką pomoc

— zaznaczył.

Osobny limit dla każdego licznika

W rozmowie pojawiło się również pytanie o rozwiązania przygotowane dla klientów indywidualnych. Czy limit 2000 kWh będzie dotyczył licznika czy osoby, na którą podpisane są umowy?

To dotyczy gospodarstwa domowego. (…) Mieliśmy sytuacje, gdy w jednym domu mieszkały trzy rodziny i wszystkie ubiegały się o dodatek węglowy, a miały jeden piec. Tak być nie może. Jeżeli byłyby to rzeczywiście wydzielone gospodarstwa, osobno gospodarujące itd., mają osobny adres, to wtedy braliśmy pod uwagę ten dodatek

— wyjaśnił Buda.

Osobny licznik powinien dawać prawo do tego, aby ten limit liczyć. Te przepisy się jeszcze dzisiaj kształtują i wszystkie uwagi bierzemy pod uwagę. To jeszcze nie jest przesądzone, ale powinniśmy iść w kierunku osobnego limitu dla każdego licznika

— dodał.

Pompy ciepła

Minister rozwoju i technologii Waldemar Buda był pytany, czy w związku z wprowadzeniem limitu zużycia energii do 2000 kWh rocznie, do którego odbiorcy prądu będą mogli ubiegać się o wsparcie finansowe, ucierpią osoby mające np. pompy ciepła.

Jak mówił minister, „ci, co mają pompę ciepła i osoby, które ogrzewają się elektrycznie, to jest wyjątkowy przypadek”.

I tutaj będzie przewidziany dodatek, jak dla każdego innego paliwa (…). Na poziomie wsparcia 40-proc. w koszcie przewidywanym tego surowca

— poinformował Waldemar Buda.

kk