Nie dziwmy się atakom na kanał biegnący przez Mierzeję Wiślaną. To inwestycja niebezpieczna dla tego kształtu naszej państwowości, który ustalono przy Okrągłym Stole, i który pielęgnowały rządu III RP.
Po pierwsze, to namacalny, konkretny dowód na sprawczość rządów Prawa i Sprawiedliwości. To nie są słowa, zapowiedzi, plany, ale bardzo udana inwestycja: zaplanowana i zrealizowana. Inwestycja, której nie towarzyszył żaden skandal, żadna afera. Tym samym inwestycja, która zadaje kłam narracji, którą próbują narzucić opozycji i jej media.
Po drugie, przekop to coś konkretnego. Coś, co mogłoby skłonić przynajmniej część sympatyków opozycji do refleksji, do innego spojrzenia na propozycję polityczną, którą prezentuje formacja Jarosława Kaczyńskiego. To groźne, i stąd te ataki. Ich celem jest wpisanie tego przedsięwzięcia, popieranego w przeszłości również przez wielu polityków PO, w ramy rytualnego boju politycznego pomiędzy PiS a opozycją.
Po trzecie, kanał to przykład inwestycji, która skokowo otwiera nowe możliwości rozwojowe całego regionu północnej Warmii i okolic. Jeśli przyniesie wyraźny impuls gospodarczy tym wciąż niezamożnym regionom, będzie mocnym argumentem na rzecz kolejnych inwestycji. A tego III RP nie chce. Polacy mają ciężko pracować, emigrować, i nie myśleć o ambitnych projektach. To mają być szkodliwe „mrzonki”, stosowne w przypadku Niemiec czy Francji, ale nie Polski! Znów: to groźny precedens.
Po czwarte, na co zwrócił uwagę Jarosław Kaczyński, na rzecz kanału pracowali ludzie, którzy kierowali się jednocześnie dwoma rodzajami patriotyzmu: tym lokalnym, i tym odwołującym się do całej wspólnoty narodowej. Tymczasem ostatnie dekady to usilne próby konfrontowania miłości do małej ojczyzny z umiłowaniem tej wielkiej. Widać to dobrze choćby w niedaleko położonym od Mierzei Gdańsku. A prawda jest taka, że „mały” patriotyzm ma sens tylko wówczas, gdy nie uderza w ten duży; w przeciwnym razie to nie patriotyzm, a zwykły separatyzm, niszczący spójność naszego państwa.
Zwróćmy uwagę: przez długie lata swoich rządów, oraz przez równie długi okres opozycyjności, siły III RP nie zaproponowały żadnej wielkiej inwestycji. Żadnej! A te, które pojawiały się w przestrzeni publicznej, najczęściej z inspiracji Prawa i Sprawiedliwości, były ostro zwalczane. To nie jest przypadek, to nie jest nawet brak kreatywności. To po prostu czytelna linia polityczna.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/615071-cztery-powody-dla-ktorych-ten-kanal-mocno-irytuje-iii-rp