Zarzuty Komisji Europejskiej o korupcję pod adresem Węgier to sztuczne argumenty za zastosowaniem mechanizmu warunkowości, KE chodzi o zmianę rządu węgierskiego i dlatego stosuje różne sztuczki prawne - powiedział PAP wiceszef MSZ Piotr Wawrzyk.
Komisja Europejska zaproponowała w niedzielę Radzie Europejskiej uruchomienie wobec Węgier mechanizmu warunkowości w budżecie UE. Oznaczałoby to zawieszenie ok. 7,5 mld euro funduszy UE dla Budapesztu w związku z korupcją. Jak podała KE, „ma to zapewnić ochronę budżetu UE i interesów finansowych UE przed naruszeniami zasad praworządności na Węgrzech”.
To pierwszy taki przypadek w historii UE, od kiedy ustanowiony został dwa lata temu mechanizm warunkowości, który ma chronić budżet wspólnoty przed korupcją.
Wawrzyk był pytany, czy jego zdaniem potwierdzą się zarzuty pod adresem Węgier o nieprawidłowości przy wydawaniu unijnych funduszy czy też za stanowiskiem KE przemawiają inne przesłanki.
Na pewno to nie są przyczyny te, które Komisja opisała, bo są kraje które mają naprawdę poważne problemy z korupcją przy wydawaniu pieniędzy unijnych, co sama podkreśla w swoich raportach KE, i jakoś w stosunku do tych krajów nie zgłasza tego rodzaju procedur. Więc widać, że to jest taki trochę sztuczny argument
— ocenił Wawrzyk.
„Komisji niektóre rządy nie pasują”
Na pytanie, o co zatem chodzi KE odparł: „podobnie jak w przypadku działań względem Polski, o zmianę rządu węgierskiego”.
Komisji niektóre rządy nie pasują, bo nie oddają poglądów większości tzw. mainstreamu europejskiego, biurokratów europejskich, w związku z tym jak widać różne sztuczki prawne Komisja stosuje byle tylko kraje te ukarać i w ten sposób doprowadzić do zmiany rządów w tych krajach. Ale skutek jak widać do tej pory tego rodzaju działań jest praktycznie żaden
— powiedział wiceszef polskiej dyplomacji.
Wawrzyk ocenił, że „Komisja Europejska trwoni swój autorytet i z instytucji, która miała zarządzać i administrować UE stała się ciałem sensu stricto politycznym, a nie tym do czego jest powołana w traktach”.
Pytany, czy uruchomienie mechanizmu warunkowości dojdzie do skutku i Węgry stracą unijne środki, Wawrzyk powiedział, że „KE na pewno będzie dążyła do tego, żeby dać odstraszający przykład tym rządom, które nie idą po myśli politycznej Komisji”.
Węgry mają być takim negatywnym przykładem do czego prowadzi zadzieranie w cudzysłowie z KE. Polska na pewno tego rodzaju rozwiązań nie może poprzeć
— podkreślił.
Rada Europejskiej ma teraz miesiąc na podjęcie kwalifikowaną większością głosów decyzji ws. uruchomienia wobec Węgier mechanizmu warunkowości w budżecie UE. W wyjątkowych okolicznościach termin ten można przedłużyć maksymalnie o kolejne dwa miesiące.
Węgry zaproponowały w ostatnich tygodniach utworzenie nowej agencji antykorupcyjnej w tym kraju.
kk/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/614969-ke-wegry-i-mechanizm-warunkowosci-o-co-chodzi