Podsekretarz stanu w MSZ Paweł Jabłoński zwrócił uwagę, że tekst w którym Radosław Sikorski, jeszcze jako minister spraw zagranicznych stwierdził, że w przyszłości Rosja także mogłaby być członkiem NATO, zniknął z archiwum „Gazety Wyborczej”. „Ciekawa sprawa” - napisał.
CZYTAJ TAKŻE: Ktoś mu w to uwierzy? Donald Tusk w Poczdamie: Ostrzegaliśmy przed fatalnymi geopolitycznymi skutkami Nord Stream 2
Co z tekstem o Sikorskim i Rosji w NATO?
W czasach, gdy kierował resortem spraw zagranicznych, Radosław Sikorski co najmniej kilkakrotnie przekonywał, że Rosja - jeżeli spełni pewne warunki - również ma szansę został członkiem NATO. Należy zastrzec, że Sikorski podkreślał za każdym razem, iż Rosja - aby mogła przystąpić do NATO- powinna być krajem demokratycznym, gotowym do współpracy i „obliczalnym” i z perspektywy czasu widzimy, że ministra cechowała dość daleko idąca naiwność.
O Rosji w NATO Sikorski mówił również w marcu 2009 r., co opisali w „Gazecie Wyborczej” Małgorzata Gołota i Paweł Wroński. Wiceszef MSZ Paweł Jabłoński zapewne chciał o tym przypomnieć, ale… nie znalazł już tekstu.
Ciekawa sprawa, wygląda że @gazeta_wyborcza naprawdę skasowała z archiwum tekst M.Gołoty i P.Wrońskiego o tym jak R.Sikorski zapraszał Rosję do sojuszu… Co państwo na to @MalgosiaGolota @PawelWronskigw? Swoją drogą – w „GW” tacy światowi, a nie slyszeli o „efekcie Streisand”?
— napisał polityk.
A to szkoda. Bo ja zgadzam się z Sikorskim, że każdy kraj spełniający standardy demokracji i praworządności powinien mieć prawo wejścia do NATO. To ogólna reguła. Proszę podrzucić to swoim trollom :)
— odpowiedział dziennikarz „GW”, Paweł Wroński, dokonując niezwykle karkołomnej manipulacji, byleby tylko wybronić Radosława Sikorskiego, choć w tej sytuacji wybronić go trudno.
Zwłaszcza, gdy jego opcja polityczna, wespół z redakcją Wrońskiego, z lubością oskarża tych, którzy nie mieli złudzeń co do Rosji, a nawet jej szans na spełnienie wskazanych przez Sikorskiego warunków, o… współpracę z Putinem lub sprzyjanie rosyjskiemu satrapie.
Historia pewnego wywiadu z Giertychem
Warto zaznaczyć, że podobny los spotkał inną bardzo pouczającą lekturę, choć nie z „GW”,a z „Polski Times”. Z serwisów Grupy Polska Press jakiś czas temu zniknął bowiem ciekawy wywiad z mecenasem Romanem Giertychem, który słynie dziś z tego, że potrafi w jednym wpisie na Twitterze (a jest to przecież platforma, która oferuje swoim użytkownikom możliwość zdecydowanie zwięzłego wyrażania myśli) oskarżać PiS o sprzyjanie Putinowi i… rozpowszechniać rosyjską propagandę.
O wspomnianym wywiadzie przypomniał jakiś czas temu na Twitterze red. Jakub Wiech.
Przepyszny kawałek: śp. red Paradowska ostrzega przed zalewającą kraj rusofobią, a mec. Roman Giertych sugeruje, że to przez rusofobię PiS na Marszu Niepodległości dochodzi do rozróby
Jeszcze kilka miesięcy temu można było zapoznać się z całością wywiadu, który dziś istnieje jedynie w formie przytoczonej powyżej przez Wiecha, zagregowanej przez portal Gazeta.pl i cytowanej przez nieżyjącą już red. Janinę Paradowską w audycji, którą prowadziła na antenie Tok FM. Szkoda, bo można było dowiedzieć się wielu ciekawych rzeczy o tym, jak ci, którzy jeszcze na początku roku rzekomo mieli dogadywać się z Putinem i Orbanem w kwestii rozbioru Ukrainy, wtedy byli „rusofobami” zatruwającymi umysły „młodych prymitywów”, którzy później idą na Marsz Niepodległości i podpalają budkę pod rosyjską ambasadą.
Miejmy nadzieję, że ze stron „Gazety Wyborczej” długo nie zniknie jeszcze inne ważne źródło - list Putina do Polaków z 2009 r. Warto po niego sięgnąć, jeśli dziś mamy jeszcze wątpliwości, kto jest kim.
aja/Twitter
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/614587-sikorski-rosja-w-nato-i-zaginiony-tekst-gw