Politycy opozycji negatywnie oceniają projekt PiS wydłużający kadencję samorządów. Ich zdaniem, intencje PiS są nieczyste i jest to „ustawianie gry wyborczej pod siebie”. Politycy PiS odpowiadają: argumentem za zmianą kalendarza wyborczego jest potrzeba uniknięcia „zamieszania”, na co wskazywał m.in. przewodniczący PKW.
Posłowie PiS złożyli w Sejmie projekt ustawy wydłużający kadencję samorządów do 30 kwietnia 2024 roku. Celem projektu jest przesunięcie wyborów samorządowych z jesieni 2023 roku na wiosnę 2024 roku, aby nie kolidowały z wyborami parlamentarnymi.
Reprezentujący wnioskodawców poseł Paweł Hreniak (PiS), powiedział, że argumentem za zmianą kalendarza wyborczego jest potrzeba uniknięcia „kolizji i zamieszania”, na co również wskazywał przewodniczący Państwowej Komisji Wyborczej Sylwester Marciniak.
Myślę, że wszystkim nam zależy na tym, żeby te wybory były jak najbardziej przejrzyste, żeby były tak zrealizowane, aby nikt nie mógł podnosić i kwestionować ich wyniku. Tym bardziej, że za wschodnią granicą mamy działania wojenne. Zmiana terminu jest też potrzebna po to, aby uniknąć zamieszania organizacyjnego
— wyjaśnił.
Rzecznik PiS Radosław Fogiel powiedział, że wnioskodawcy projektu liczą na „spokojną i merytoryczną dyskusję w parlamencie”.
Oczywiście pewnie nie uda się uciec od aspektów politycznych, ale nie jest też wielką tajemnicą, że w rozmowach kuluarowych wielu polityków różnych ugrupowań widzi problemy, które nastręczał zbieg terminów wyborczych, więc mam nadzieję, że koniec końców wypracujemy rozwiązanie, pod którym będą mogli podpisać wszyscy
— oświadczył Fogiel.
Opozycja krytykuje projekt ustawy
Projekt ostro krytykuje opozycja. W ocenie szefa klubu Koalicji Obywatelskiej Borysa Budki, „Jarosław Kaczyński tak bardzo boi się porażki, że próbuje to odwlec w czasie”.
Jeżeli ktoś manipuluje przy ordynacji, to wiemy doskonale, że jego intencje są nieczyste
— ocenił.
Przypomnę, że to właśnie Kaczyński i PiS wymyślili pięcioletnią kadencję i już w 2018 roku było wiadome, że wybory skumulują się w jednym czasie
— wskazywał Budka.
Najpierw zepsuli, dzisiaj próbują w jeszcze gorszy sposób to naprawiać
— dodał.
Zdaniem prezesa PSL Władysława Kosiniaka-Kamysza, nie ma żadnego merytorycznego powodu przesunięcia wyborów samorządowych.
Jest tylko powód strategii politycznej PiS-u wynikający z obawy o przegrane wybory samorządowe i niechęci do pójścia na wybory parlamentarne z mianem przegranych w wyborach samorządowych
— zaznaczył lider PSL. Zwrócił uwagę, że wyborcy umawiali się na 5-letnią kadencję, a nie wydłużoną do 5,5 roku.
Jest to oszustwo względem wyborców, gra nie fair wobec innych formacji politycznych, gra nie fair wobec zasad demokratycznych
— dodał.
Na pytanie, czy PSL poprze ten projekt, gdy będzie w Sejmie lider PSL odparł:
Oczywiście, że nie poprzemy, bo to jest niezgodne z umową społeczną pomiędzy wyborcą, a wybranym - a radnym, wójtem, burmistrzem czy prezydentem.
Również szef klubu Lewicy Krzysztof Gawkowski podkreślił w rozmowie z PAP, że w tym temacie jego formacja ma stały pogląd.
Konsekwentnie mówimy - +nie+ przekładaniu wyborów samorządowych na wiosnę
— powiedział.
To jest knucie przy zielonym stoliku. Chęć przekładania terminu wyborów - to jest nic innego jak budowanie złych emocji
— dodał.
Posłanka Polski 2050 Paulina Hennig-Kloska w rozmowie z PAP przyznała, że nie jest zdziwiona inicjatywą PiS ws. wydłużenia kadencji samorządów.
Wiadomo, że oni chcą to zrobić nie po to, by nie stykały się terminy wyborów, nie po to, by wprowadzić lepsze, bardziej regulowane prawo i bardziej demokratyczne wybory, tylko po to, żeby dać możliwość ucieczki do samorządów wszystkim swoim prominentnym działaczom, którzy ewentualnie wypadną z rządu po przyszłorocznych wyborach parlamentarnych, kiedy PiS straci władzę
— powiedziała.
Według niej, „to jest cel polityczny, który przyświeca tym zmianom”. Dopytywana, czy oznacza to, że politycy Polski 2050 będą głosować przeciwko, posłanka odparła:
Nie będziemy im pomagać wymieniać zamków w drzwiach w cudzym domu.
Skarbnik Konfederacji Michał Wawer ocenił w rozmowie z PAP, że „PiS z wielkim wysiłkiem rozwiązuje problemy, które sam spowodował - kolizja terminów wyborów jest przecież rezultatem dokonanego w 2018 roku wydłużenia kadencji samorządów do 5 lat”. Według niego, „było oczywiste, że kolejne wybory wypadną w terminie podobnym do kolejnych wyborów parlamentarnych”.
Rządząca partia w żaden sposób nie przygotowała się na to wyzwanie, a teraz wykorzystuje tę sytuację jako pretekst do zagwarantowania swoim działaczom dodatkowych kilku miesięcy w samorządach. A co gorsza, wiosenny termin wypada z kolei w kolizji z terminem wyborów do Parlamentu Europejskiego
— zauważył.
Przewodniczący Państwowej Komisji Wyborczej Sylwester Marciniak podkreślił w rozmowie z „DGP”, że każda najdrobniejsza nieprawidłowość będzie z pewnością podnoszona, a przy takim spiętrzeniu czynności do wykonania o błąd ludzki nietrudno.
Dlatego uważam, że wybory samorządowe należy opóźnić
— oświadczył. Według Marciniaka, „istotne jest, by wynik wyborów był uznany przez wszystkich”.
Przy organizowaniu obu głosowań niemal równolegle na pewno pojawi się dużo zagrożeń związanych z finansowaniem i przebiegiem kampanii. Dlatego ja bym nie ryzykował. Gdyby trzeba było zdecydować, które wybory powinniśmy przenieść, to wskazałbym na samorządowe. Choćby z tego względu, że kadencja samorządów nie jest chroniona konstytucyjnie
— powiedział szef PKW.
Prezydent Andrzej Duda powiedział w czwartek w wywiadzie dla „Wprost”, że dla transparentności politycznej, wyrównania szans, zmniejszenia ciśnienia, jakie będzie wytwarzała kampania wielkich ugrupowań, należy rozdzielić wybory parlamentarne i samorządowe; wiosna 2024 r. byłaby optymalnym terminem wyborów samorządowych - ocenił prezydent Duda.
Wybory samorządowe wypadają jesienią 2023 r. w związku z tym, że w 2018 r. wydłużono kadencję samorządów z 4 do 5 lat (ostatnie wybory samorządowe odbyły się 21 października 2018 roku). Jesienią 2023 r. wypada konstytucyjny termin wyborów parlamentarnych (ostatnie odbyły się 13 października 2019 roku). Na wiosnę 2024 r. wypadają natomiast wybory do Parlamentu Europejskiego (ostatnie odbyły się 26 maja 2019 r.). W związku z tym już na początku czerwca przedstawiciele PiS zapowiedzieli złożenie poselskiego projektu ustawy ws. przeniesienia wyborów samorządowych z jesieni 2023 r. na wiosnę 2024 r. Wskazywali, że przemawiają za tym m.in. argumenty logistyczne.
kk/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/614527-goraco-wokol-projektu-wydluzenia-kadencji-samorzadow
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.