„W spocie padły słowa o polskiej racji, ale trzeba to doprecyzować. To była racja jednej formacji – Prawa i sprawiedliwości. To my mówiliśmy o niebezpieczeństwach, mówił o tym mój śp. brat, prezydent RP. To było coś, co czyniliśmy konsekwentnie przez wiele lat” – wskazał prezes PiS Jarosław Kaczyński podczas konferencji prasowej z premierem Mateuszem Morawieckim.
CZYTAJ TAKŻE:
Prorosyjska linia rządu PO
Nasi polityczni konkurenci – tu było zupełnie inaczej. W 2007 rok ówczesny premier stwierdził, że chce porozumienia z Rosją taką, jaka jest – ze świadomością zbrodni, które Rosja Putina miała na sumieniu. Później było wiele wydarzeń, które potwierdzały tę linię
– podkreślił prezes PiS.
Kilka słów o decyzjach, które odnosiły się do kwestii polskich – gaz, zawarcie bardzo niekorzystnej umowy dla Polski. Ona została skorygowana, ale z nakazu UE. Tylko dzięki temu ona dziś nie obowiązuje i nie obciąża nas. To także rezygnacja z budowy rurociągu bałtyckiego – naszego rurociągu, który za chwilę ma być otwarty, który zapewnia nam bezpieczeństwo energetyczne. To także próby sprzedaży LOTOSU, a co za tym idzie, sprzedaż portu północnego. Było wiele posunięć w oczywistym interesie Rosji
– wskazał polityk.
Zrezygnowano z bazy amerykańskich rakiet antybalistycznych. Decyzja była podjęta, a następnie – po rożnego rodzaju grach, wycofano się z niej. To było szczególnie mocne uderzenie. Były też wydarzenia związane z rokiem 2010. Ale to drobna sprawa, w porównaniu z tym, co działo się po smoleńsku. To było oddawanie Rosji wszystkiego. Była tak niebywała rzecz, jak zaproszenie Ławrowa na spotkanie z polskimi ambasadorami, była rezygnacja z określania Katynia jako ludobójstwa. Tych wydarzeń było dużo więcej, a wszystkie służyły jednemu – rosyjskim i niemieckim interesom. Jeśli chodzi o cel, to chodziło o awanse jednego człowieka. Te awanse rzeczywiście otrzymał – mówię o awansach w skali europejskiej
– podkreślił prezes Jarosław Kaczyński.
Działania Niemiec
Niemcy powiedzieli, że nie dostarczą Ukrainie ciężkiego sprzętu wojskowego, bo żaden inny kraj go nie dostarczył. Premier Morawiecki podkreślił, że trzeba sprostować te słowa.
Prawda jest taka, że Polska dostarczyła KRAB-y – ciężki zachodni sprzęt wojskowy, aby Ukraina mogła walczyć, mogła się bronić. Trzeba jasno powiedzieć, że gdybyśmy słuchali opozycji, to nie bylibyśmy tymi, którzy przecierają szlak, razem z prezesem Kaczyńskim, do Kijowa. Bylibyśmy pewnie tymi, którzy wydzwaniają do Putina, jak robią to przywódcy, żeby powrócić do interesów z Rosją. Interesy z Rosją to interesy z imperium kolonialnym, które chce dominować na świecie
– mówił premier Morawiecki dodając, że być może skorumpowanie zachodnich elit kremlowskimi pieniędzmi spowodowały tak miałką odpowiedź.
Szef rządu dodał, że PiS zawsze przed tym przestrzegał.
Dziś jest jeszcze czas, ale nie można dać się omamić, bo dziś jest to polityka panów z Platformy. Oni próbują zakrzyczeć to, jak wcześniej prowadzili politykę, jaką mieli strategię. PiS zawsze było po stronie wolności, suwerenności i sprawiedliwości. PiS zawsze było po stronie polskiej racji stanu. Chcemy, żeby polska opozycja przestała być opozycją wobec Polski, a stała się w strategicznych sprawach opozycją patriotyczną
– podkreślił premier Mateusz Morawiecki.
„Trzeba było wsłuchać się w głosy wewnątrz UE, w Polsce”
Prezes PiS pytany był o słowa szefowej KE, która podczas przemówienia w PE mówiła o tym, że „trzeba było wsłuchać się w głosy wewnątrz UE, w Polsce”/
Jeśli przypomnimy sobie życzenia, które składała pewnemu politykowi, to jest to element pewnego manewru, który ma ułatwić tej całkowicie skompromitowanej postaci dalszą aktywność w Polsce i zrealizowanie postawionego mu celu – celu, który kiedyś zrealizowano we Włoszech, w Grecji – rząd zewnętrzny. Nie widzę innych możliwości
– wskazał prezes PiS.
Chciałbym, żeby KE dostrzegła, że mieliśmy rację co do Rosji i mieliśmy rację co do Niemiec. Z tym wiąże się też obecny wielki kryzys w Europie. Dlatego jest kryzys energetyczny, inflacyjny – bo oni popełnili gigantyczny błąd. Niemcy chcieli prowadzić wspólnie z Putinem politykę gazową. To spowodowało, że Rosja mogła zaatakować Ukrainę. Teraz mamy destabilizację w całej Europie
– dodał premier Morawiecki.
Ustalenia podkomisji smoleńskiej i raport NIAR
Jeśli chodzi o przedsięwzięcie TVN i wsparcie PO, to jest to zrozumiałe. To był fragment polityki, która doprowadziła do nieszczęścia, do śmierci bardzo wielu ludzi, do światowego już dziś kryzysu. Trzeba się jakoś bronić i tutaj zastosowano prosty chwyt. Nie potrafię powiedzieć, czy dziennikarz nie zrozumiał tego, co jest w dokumentach czy robił to z całkowitym rozmysłem. Nie zrozumiał, że to badanie, które zostało tam przeprowadzone, było badanem wersji Anodiny i Milera. Odpowiedź na pytanie, czy po zbadaniu tego skomplikowanymi metodami matematycznymi skutek będzie taki, jaki był w rzeczywistości. Skutek był całkowicie odmienny od tego, jaki był na wrakowisku. Cała koncepcja komisji została całkowicie sfalsyfikowana. Cała reszta to natężenie złej woli i oszustwa
– podkreślił prezes PiS odnosząc się do podnoszonej przez TVN i opozycję kwestii raportu podkomisji smoleńskiej i raportu NIAR. Jak dodał, pewnym siłom nie podoba się to, co robi rząd, stąd tego typu działania. Wyjaśnił, że raport NIAR będzie upubliczniony, ale nie nie poda konkretnej daty.
Jak dla kogoś autorytetem jest pan Pytel albo Dukaczewski, to samo za siebie mówi. Ci panowie mają być autorytetami w kwestii tego, co działo się 10 kwietnia 2010 roku, to myślę, że ogromna większość Polaków może wyrobić sobie zdanie. Byliśmy w niewoli sowieckiej przez 45 lat, a w szerszym rozumieniu historycznym w niewoli rosyjskiej ok. 300 lat. Pamiętajmy, że to wiązało się z pozostawieniem w Polsce ogromnej agentury, co ma swój wpływ na media i na to, co dzieje się dziś w domenie publicznej
– dodał premier Morawiecki.
Przyszłość Jacka Kurskiego
Decyzje w tej sprawie podejmuje kierownictwo rządu i partii. Te decyzje są przed nami
– powiedział prezes PiS odnosząc się do kwestii przyszłości Jacka Kurskiego i jego ewentualnego wejścia do rządu.
Przesunięcie wyborów
Przesunięcie wyborów to techniczna konieczność, wskazywana także przez Państwowa Komisję Wyborczą. Projekt zostanie złożony, a termin to prawdopodobnie będzie pół roku później, kwiecień 2024. nie ma ostatecznej decyzji. Trwają rozmowy z panem prezydentem. Co do reformy wyborczej, to sprawa jest rozważana, ale nie sądzimy, by zostało to podniesione przed wyborami
– mówił prezes PiS.
Wsparcie w kwestii rachunków za prąd
Prawdopodobnie dziś chcemy przedstawić więcej szczegółów. W odniesieniu do energii elektrycznej, chcemy wprowadzić zasadę zamrożenia cen na poziomie cen roku 2022. Zaznaczam, że będzie to propozycja oznaczająca zamrożenie cen energii dla wszystkich, do pewnego poziomu zużycia chcemy też wprowadzić mechanizm dodatkowej premii za oszczędność. To będzie cały pakiet, mający na celu zmniejszenie zużycia energii i ograniczenie skutku podwyżek cen. Można powiedzieć, że to zerowa inflacja. Robimy na wszystkich możliwych polach wszystko, co w naszej mocy, aby złagodzić dla Polaków skutki inflacji
– mówił premier Morawiecki.
Premier Morawiecki doradcą Tuska
Podczas konferencji prasowej premier Morawiecki został zapytany o to, dlaczego w czasie, kiedy był doradcą ówczesnego premiera Donalda Tuska, nie wskazywał na to, co Lech Kaczyński mówił w 2008 roku w Gruzji.
Pan Tusk nie pojawiał się na spotkaniach rady ekonomicznej. Jeśli kilka słów zdawkowo z nim zamieniłem, to były całe moje kontakty z panem Tuskiem
– wyjaśnił premier Morawiecki.
wkt
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/614418-prezes-pis-rzad-po-uzaleznial-polske-od-rosji