Zdaniem prof. Genowefy Grabowskiej Polska wciąż może walczyć o zniwelowanie kar nakładanych w kontekście Izby Dyscyplinarnej, a z kolei działania Komisji Europejskiej mogą naruszać zapisy traktatów. Przekonuje też, że nadchodzi moment, w którym KE będzie musiała poddać się próbie. Polska wciąż jest w grze o ogromne środki z KPO.
Mamy do czynienia ze sporem politycznym, który powoduje decyzje Komisji Europejskiej uderzające w nasze finanse. Te środki nam się należą. Czy skorzystamy z tych pieniędzy? Będziemy o tym wiedzieli dopiero wtedy, kiedy skierujemy do Brukseli rachunki za, przewidziane w planie, inwestycje. Wtedy dla Komisji nadejdzie moment prawdy. Albo nam te środki wypłaci, do czego jest zobligowana prawnie, albo zacznie się bawić z Polską w kotka i myszkę. To pokazuje, że KE wystawia nas na próbę i lekko nas prowokuje
– mówiła dziś prof. Grabowska w telewizji wPolsce.pl.
Komisja musi przyjąć, że jest decyzja Rady UE i to oni zadecydowali, a nie urzędnicy Komisji. Skoro więc teraz przedstawiciele KE powiedzieliby, że nie zrealizują decyzji Rady, to wtedy idziemy do Trybunału Sprawiedliwości UE, przedstawiając, że Komisja nie wywiązuje się ze swojego obowiązku. To nam przysługuje jeśli chodzi o środki z KPO, ale czymś zupełnie innym są kary i zabezpieczenia. (…)
– dodała.
Państwa, które nie zgadzają się z decyzjami Komisji Europejskiej zwracają się do TSUE. To jest jedyny organ, który taki spór może rozstrzygnąć. Skoro drakońskie kary zostały nałożone i utrzymywane są bezprawnie, gdyż Polska wywiązała się z obowiązków z „kamieni milowych”, to taka sprawa może trafić do Trybunału. Komisja nie może stawiać nowych zarzutów
– podkreśliła.
WB
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/614330-tylko-u-nas-von-der-leyen-odblokuje-teraz-pieniadze-z-kpo