Prezes Jarosław Kaczyński na spotkaniu w Pruszkowie po raz kolejny wspomniał o zjawisku „zmiany płci”. Zrobił to w sposób lekko kpiący, bardzo oględny mówiąc m. in.: „My będziemy bronili zdrowego rozsądku…. Zawsze mówię o tym z lękiem, że popełnię jakiś błąd, ale to już w chromosomach jest. I my po prostu chcemy tego bronić”.
Dyskusje w Polsce na temat tego problemu dopiero się zaczynają, ale już są zakłamane zafałszowane dokładnie tak, jak na Zachodzie, gdzie próbuje się zastraszyć, zniszczyć każdego, kto ma wątpliwości i je publicznie podnosi. Ideolodzy gender i LGBT bez względu na koszty społeczne, tragedie poszczególnych osób będą szerzyć swoje rojenia. Nigdy nie wolno się przed nimi tłumaczyć. To ludzie, którzy za nic mają nieszczęścia dzieci, jak te tysiące okaleczonych w Wielkiej Brytanii, którym „płeć zmieniano” w klinice, a właściwie rzeźni Tavistock. Miesiąc temu została zamknięta, a teraz trwa śledztwo dotyczące tysięcy przypadków dzieciaków, które poddano rujnującej ich ciała i zdrowie procedurze. W Polsce możemy jeszcze uniknąć takich tragedii, ale tylko pod warunkiem, że nie przestraszymy się nagonki szaleńców od postępu i ideologii LGBT, bezmyślnym mediom, tym gromadom durniów bezkrytycznie importującą z zachodu każdą tandetę intelektualną.
Niezależnie od tego, że istnieje jakiś promil osób cierpiących na zaburzenia psychiczne i związaną z nimi dysforię płciową, to mamy do czynienia z promocją chorej, niebezpiecznej „mody”, ideologii, stylu życia. Z ludźmi gotowymi wysyłać dzieciaki pod nóż, faszerować je specyfikami hamującymi hormony płciowe, nieodwracalnie rujnować ich zdrowie fizyczne i psychiczne. Stajemy w obliczu szaleństwa. A może nie? To szaleństwo i to zbiorowe. Rozejrzymy się dobrze po znajomych, po szkołach, do których chodzą nasze dzieciaki. Jeśli szaleństwa nie powstrzymamy, już niedługo będzie jak na wytęsknionym Zachodzie. W Stanach Zjednoczonych są szkoły w których 25% dzieciaków w wieku 9-13 lat uważa się za transseksualne,, czyli że są innej płci niż w rzeczywistości. W całej Ameryce rodzice organizują się, by położyć kres indoktrynowaniu deprawowaniu, zatruwaniu chorą ideologią ich dzieci. Stanowią już siłę, która może rozstrzygnąć wynik listopadowych wyborów do Kongresu.
Ludzie, którzy mówią dzieciakom, że fajnie jest „zmienić płeć”, że to rozwiąże ich problemy, jakiekolwiek by nie były, niosą w sobie zło w czystej postaci. Podobnie jak lekarze, którzy godzą się usunąć macicę 16-letniej dziewczynie, która umyśliła sobie, że będzie mężczyzną (w brytyjskim zakładzie do przerabiania i okaleczania ludzi Tavistock, dzieci nawet bez wiedzy rodziców mogły zamówić sobie taką „usługę”). Moralnymi nędznikami są ludzie z BBC, którzy wyprodukowali i dopuścili do emisji program dla 9-12 letnich dzieci „Identity – Understanding Sexual and Gender Identities” Tożsamość – zrozumienie tożsamości seksualnych i płciowych, w którym wmawiano im, że jest 100 płci.
O problemach, czy nawet tragediach dzieciaków trudno jest rozmawiać, czy pisać. One zawsze wymagają ochrony, delikatności. Na to nie zasługują jednak dorośli, więc na ich przykładzie znacznie łatwiej i dosadniej można pokazać z jakim wariactwem, szaleństwem mamy do czynienia, jak nierozwiązywalne problemy ono kreuje. Oto „drobne” przykłady z Wielkiej Brytanii związane tylko z jednym aspektem naszego świata - przestępczością.
Sąd w East Sussex skazał na minimum 12 lat więzienia niejaką/niejakiego Sally Anne Dixon za to, że jeszcze jako facet przez siedem lat dopuszczał się gwałtów na dzieciach i molestowania ich. Dixon oświadczył w sądzie, że właściwie to od 2004 roku jest kobietą, więc sąd uznał, że zboczeniec pedofil swą karę odbędzie w więzieniu dla kobiet. Dixon nie ma żadnych dokumentów poświadczających „zmianę płci” nie przeszedł też żadnych procedur quasimedycznych z tym związanych. John Stephen Dixon obwieścił tylko, że teraz to on jest Sally Anne Dixon i to wystarczyło. Stary zboczeniec będzie chodził pod natryski z paniami. Kogo obchodzi poczucie dyskrecji, intymności, bezpieczeństwa jakichś bab z więzienia.
W marcu tego roku okazało się, że odsiadująca karę 50 lat więzienia zabójczyni dwóch kobiet, to tak naprawdę facet. To znaczy wcześniej było wiadomo, tylko media m.in. BBC, „New York Times” ukrywały przed opinią publiczną to, że morderca jest transseksualny facet, który po prostu opowiada, że jest kobietą. Mówienie prawdy byłoby bowiem transfobią.
Lewicowe media uczestniczą w szerzeniu szaleństwa związanego ze „zmianą płci”. Kreują obraz nieistniejącego świata, oszukują opinię publiczną, że coś jest czymś innym niż w rzeczywistości. Rozjazd pomiędzy rzeczywistością, a jej kreowanym jej obrazem jest taki, że na Zachodzie zaufanie do mediów sięgnęło dna. To nie jest opinia, to jest fakt. Według badań jednej z największych amerykańskich sondażowni Rasmussen Reports aż 58% Amerykanów zgadza się z twierdzeniem, że „media są wrogiem ludzi”. Według badań Gallupa prasie ufa zaledwie 16 proc. Amerykanów, a wiadomościom telewizyjnych 11 proc. Upadek mediów na Zachodzie to temat na oddzielną opowieść, powróćmy więc do naszych baranów.
Niejaki Stephen Wood opowiadający, że tak naprawdę to jest Karen White, został skazany na dożywocie za zgwałcenie dwóch osadzonych z nim w więzieniu kobiet. Tak, dobrze się Państwo domyślają. Wood poszedł do więzienia za gwałty, w tym na dzieciach, ale oświadczył że jest kobietą, więc został osadzony w więzieniu dla pań. Tam dopuścił się kolejnych gwałtów. Występujący przed sądem w roli biegłego doktor James Barrett, ówczesny przewodniczący Brytyjskiego Stowarzyszenia Specjalistów ds. Tożsamości Płciowej mówił, iż Wielkiej Brytanii coraz bardziej powszechnym zjawiskiem jest to, że przestępcy - dewianci seksualni przechodzą „zmianę płci”, by mieć łatwiejszy dostęp do potencjalnych ofiar. Gdy Wood wielokrotnie gwałcił osadzone z nim kobiety, to Komisja ds. Kobiet i Równości brytyjskiego parlamentu wzywała do ustanowieniu nowego prawa umożliwiającego „zmianę płci” po wypełnieniu jednego formularza. Ot, piszesz człowieku coś w kilku rubryczkach i magicznie, by posłużyć się przykładem przytoczonym przez Kaczyńskiego, z Władysława stajesz się Zofią. Czy to nie jest szaleństwo?
Wszelkie dyskusje o trudnym, ale bardzo rzadkim problemie dysforii płciowej, które pomijają niebezpieczeństwa związane z forsowaniem ideologii gender i LGBT, „mody” na zmianę płci są oszustwem, manipulacją, zgodą na rozsiewanie zła.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/614327-zmiana-plci-dramaty-i-szalenstwa