W kwestii reparacji wspieramy polskie starania, jednak nie wierzę w skuteczność dyplomacji PiS - powiedział PAP prezes Polskiego Stronnictwa Ludowego Władysław Kosiniak-Kamysz. Jego zdaniem, w tej sprawie obecne władze dużo mówią, a mało robią.
Na rozpoczynającym się w środę posiedzeniu Sejmu rozpatrywany będzie złożony przez grupę posłów PiS projekt uchwały w sprawie reparacji wojennych. Projekt głosi, że należycie reprezentowane państwo polskie nigdy nie zrzekło się roszczeń wobec państwa niemieckiego.
Lider Polskiego Stronnictwa Ludowego powiedział PAP, że jego ugrupowanie zawsze było zwolennikiem pozyskania pieniędzy dla Polski.
Chcę jednak zapytać rządzących, co dotąd zrobili w tej kwestii, żeby te pieniądze do Polski trafiły. Od siedmiu lat słyszymy bardzo wiele słów, ale widzimy mało czynów. Oczekujemy prawdziwych, realnych działań
— powiedział Kosiniak-Kamysz.
Spotkanie z Merkel
Jak dodał, kiedy kilka lat temu, tuż po spotkaniu Angeli Merkel z polskim premierem pytał niemiecką kanclerz o to, czy ktokolwiek podejmował w rozmowie z nią temat reparacji, usłyszał, że nie było tego tematu.
To jest niestety smutny dowód na to, że jest więcej mówienia o tym niż działania. My oczekujemy działań, oczekujemy tych pieniędzy jeszcze w tej kadencji PiS, bo rozumiem, że ich skuteczność dyplomatyczna będzie duża. Jeżeli to ma być tylko działanie pod publiczkę, to ono nie przyniesie żadnego efektu. Jaka jest skuteczność dyplomacji PiS widzimy po nieumiejętności wzięcia pieniędzy z KPO dla Polski
— powiedział.
W opinii Kosiniaka-Kamysza, przełomem w sprawie reparacji nie jest publikacja raportu o polskich stratach wojennych; zauważył, że przed laty takich raportów „było wiele”. „Dzisiaj oczekuję prawdziwych informacji, co zostało zrobione i jakie są szanse na uzyskanie tych pieniędzy” - zaznaczył lider ludowców.
1 września w Warszawie zaprezentowano raport o stratach poniesionych przez Polskę w wyniku agresji i okupacji niemieckiej w czasie II wojny światowej. Podano, że ogólna kwota tych strat to ponad 6 bilionów 220 miliardów zł. Dzień później wiceszef MSZ Szymon Szynkowski vel Sęk przekazał raport niemieckiemu koordynatorowi do spraw współpracy z Polską Dietmarowi Nietanowi. Jak informowali przedstawiciele rządu w ciągu kilku tygodni ma być też przygotowana i wysłana do Niemiec oficjalna nota dyplomatyczna.
Projekt ustawy
Polska nigdy nie zrzekła się reparacji ani żadnych roszczeń; moralna wina i odpowiedzialność Niemiec za II wojnę światową jest niepodważalna. Sejm wzywa Radę Ministrów do podjęcia wszelkich działań mających na celu uzyskanie reparacji od RFN - czytamy w projekcie uchwały Sejmu autorstwa PSL, do którego dotarła PAP.
Politycy PSL poinformowali we wtorek, że składają do marszałek Sejmu Elżbiety Witek projekt uchwały Sejmu dot. wystąpienia o reparacje wojenne od Niemiec.
Sejm Rzeczypospolitej Polskiej wzywa Radę Ministrów do podjęcia wszelkich działań na arenie międzynarodowej mających na celu uzyskanie od Republiki Federalnej Niemiec zadośćuczynienia za straty poniesione w wyniku II wojny światowej
— czytamy w projekcie.
Proponowana uchwała wzywa także rząd do przedstawienia harmonogramu postępowania w tej sprawie.
W tekście projektu czytamy, że „agresja III Rzeszy na Polskę 1 września 1939 r. była aktem bestialstwa wobec suwerennego i demokratycznego państwa”.
Nazistowskie Niemcy dokonały pogwałcenia dwustronnych traktatów i umów, oraz prawa międzynarodowego. Skutkami tej niczym niesprowokowanej agresji były niewyobrażalne cierpienia, masowe ludobójstwo i zbrodnie przeciwko ludzkości. Liczne ofiary narodu polskiego dotyczyły także strat materialnych, niszczone były miasta, miasteczka i wsie, dobra polskiej kultury oraz pomniki naszej historii. Zdewastowany został przemysł państwowy i prywatny, zniszczeniu uległa ponad połowa infrastruktury transportowej
— wyliczono.
Polska nie uzyskała zadośćuczynienia za krzywdy wyrządzone obywatelom Rzeczypospolitej w trakcie II wojny światowej. Według postanowień Konferencji poczdamskiej kwestie reparacji miały być przedmiotem ustaleń przyszłej konferencji pokojowej, co zaakceptowała Republika Federalna Niemiec, do której nigdy nie doszło. Traktat z września 1990 r., zawarty w wyniku tzw. Konferencji dwa plus cztery, nie poruszał sprawy reparacji, wobec czego ich nie rozstrzygnął. Ustalenia ZSRR z 1953 r. dotyczyły tylko i wyłącznie strefy okupowanej przez Sowietów. Suwerenna Polska nigdy nie zrzekła się reparacji ani żadnych roszczeń
— podkreślono w dokumencie.
Jak oceniono w tekście, „moralna wina i odpowiedzialność Niemiec za te krzywdy jest niepodważalna”.
Przedstawiony przez PSL projekt to kolejny po zapowiedzianych przez klub KO i klub PiS. Projekt PiS wpłynął do Sejmu 2 września i został skierowany do pierwszego czytania w komisji spraw zagranicznych. Szef klubu KO Borys Budka poinformował natomiast we wtorek, że klub Koalicji Obywatelskiej zamierza złożyć własny projekt uchwały, dotyczący reparacji za II wojnę światową; będzie on wskazywać, że reparacje należą się nam zarówno od Niemiec, jak i od Rosji.
1 września w Warszawie zaprezentowano raport o stratach poniesionych przez Polskę w wyniku agresji i okupacji niemieckiej w czasie II wojny światowej. Podano, że ogólna kwota tych strat to ponad 6 bilionów 220 miliardów zł. Dzień później wiceszef MSZ Szymon Szynkowski vel Sęk przekazał raport niemieckiemu koordynatorowi do spraw współpracy z Polską Dietmarowi Nietanowi. Jak informowali przedstawiciele rządu w ciągu kilku tygodni ma być też przygotowana i wysłana do Niemiec oficjalna nota dyplomatyczna.
mly/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/614206-kosiniak-kamysz-reparacje-nie-wierze-w-dyplomacje-pis