Jerzy Daniluk, Prezes Sądu Apelacyjnego w Lublinie stał się ofiarą ataku mediów związanych z „kastą” sędziowską oraz uchwały skrajnie upolitycznionego składu sędziowskiego SN. To właśnie grupa trzech sędziów SN, w lipcu, podważyła status sędziego Daniluka. Sędzia w rozmowie z telewizją wPolsce.pl podkreślił, że działania „kasty” sędziowskiej prowadzą do podważenia porządku konstytucyjnego w Polsce. Odniósł się też do niekonstytucyjnej, okrytej złą sława uchwały połączonych, niepełnych trzech Izb SN ze stycznia 2020 roku.
Stanowisko SN z 23 stycznia 2020 i w konsekwencji obecnie wydany wyrok z lipca tego roku, w przekonaniu niektórych sędziów Sądu Najwyższego, jest obejściem prerogatyw prezydenta odnośnie powoływania sędziów. Grupa sędziów z SN uznaje, że nie jest ważne to, że prezydent powołuje sędziów, ale ważnym jest, czy oni uznają takiego sędziego za niezawisłego
– mówił sędzia Daniluk na antenie telewizji wPolsce.pl.
Ja jestem jedynie pretekstem. Tu chodzi o to, by podważyć porządek konstytucyjny w Polsce. To sędziowie Sądu Najwyższego uznali, że sami będą decydowali jakie rozwiązania prawne są konstytucyjne, a jakie nie. (…). Oczywiście, że mamy do czynienia z działaniem poza kompetencjami. To wyjście poza uprawnienie. Nie ma chyba państwa demokratycznego, w którym sędziowie podważaliby cały porządek konstytucyjny. W Polsce są sędziowie Sądu Najwyższego, którzy nie uznają Krajowej Rady Sądownictwa, I Prezes Sądu Najwyższego. Teraz z kolei podważa się status 2 tysięcy sędziów powołanych przez prezydenta
– mówił sędzia Jerzy Daniluk
Sędzia odniósł się też do swoich działań, które polegały m.in. do wystosowania wniosku do ministra sprawiedliwości o złożenie przez niego skargi nadzwyczajnej na lipcową uchwałę Sądu Najwyższego, która bezprawnie podważała jego status sędziowski.
Odnośnie mojego wniosku do ministra sprawiedliwości, to wbrew twierdzeniom funkcjonariuszy medialnych, nie chodzi o żaden „list”. To wniosek oparty o przepisy kodeksu postępowania karnego i ustawy o Sądzie Najwyższym, posiada uzasadnienie i liczy 40 stron. Odnosi się do wszystkich kwestii podniesionych w uchwale Sądu Najwyższego i taka erystyka funkcjonariuszy medialnych ma na celu jego ośmieszenie i sprowadzenie do absurdu. To jest niepoważne. To wykonanie pewnego polecenia. Minister jest stroną i może on wystąpić ze skargą
– powiedział prezes Sądu Apelacyjnego w Lublinie.
WB
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/614194-tylko-u-nas-lincz-kasty-na-odwaznym-prezesie-sadu