Ludzie opozycji i ich media przyzwyczaili nas, że są zdolni do wszystkiego. Żadna (nie ich) świętość nie będzie uszanowana, żadne (niewygodne im) reguły nie będą przestrzegane. Każde autentyczną społeczną aktywność wyszydzą i podepczą jeżeli jest im z nią nie po drodze, każdą uliczną burdę pochwalą gdy uznają że im służy. O sprawy tak elementarne jak szacunek dla wyniku wyborów i demokratycznie wybranych władz państwa polskiego nawet już ich nie pytam.
Wydawało się jednak, że przynajmniej losem napadniętej przez Rosję Ukrainy się przejęli, że tu jest jakaś mała kra wspólnoty. Ileż wysiłku poświęcili, by pokazywać jak przeżywają tę tragedię narodu ukraińskiego i jak podziwiają jego waleczność. Jaką propagandę rozwinęli w tym kierunku!
Niestety i to okazuje się być tylko maską zza której wyłazi obrzydliwie cyniczny uśmieszek. Bo gdy przychodzi do konkretów, grają wspólnie z Kremlem. Jak on podkręcają strach przed zimą bez rosyjskiego gazu i węgla, żerują na irytacji putinflacją, grają na destabilizację wewnętrzną na każdym możliwym froncie.
Tusk robi to z takim zaparciem, że kiedyś i za to dostanie medal. Sam pewnie najbardziej by się ucieszył gdyby przypiął mu go w Berlinie ruski ambasador.
Radość z jakim przyjęli wariacki strumień świadomości niejakiego Pytla nie jest tu żadnym przełomem, żadnym objawieniem szaleństwa - to tylko hałaśliwa puenta tego kierunku.
Co chcą osiągnąć? Zdezorientować opinię publiczną. Osłabić polską wolę pomocy Ukrainie. Ukryć w tym brudnym dymie prawdziwych pomocników Kremla.
Nienawiść odbiera im rozum i przyzwoitość.
Czynią to ludzie, którzy przez lata, jako sojusznicy Merkel, tuczyli Putina, otworzyli mu drogę do agresji. Ci sami, którzy atakowali mężów stanu, jak śp. prezydent Lech Kaczyński i Jarosław Kaczyński, gdy ci ostrzegali świat przez putinizmem.
Obrzydliwe.
Ukraina przetrwała i ruszyła do kontrofensywy także dzięki temu, że w Polsce rządzi obóz Jarosława Kaczyńskiego, który rzucił na szalę pomocy sąsiadowi wszystko, co miał. Własne czołgi, haubice, broń lekką, każdą możliwą pomoc materialną, bezpieczne lokum i gościnność dla milionów ukraińskich gości, akcję dyplomatyczną.
Europa i Niemcy wraz z polską opozycją odpowiedziały szczuciem na każdym polu i sankcjami przeciw Polsce - blokadą KPO.
Prawda jest taka, że gdyby w Polsce rządziła Platforma i znajomi Pytla, polskie czołgi i haubice nie walczyłyby na Ukrainie, a Polska ściemniałaby jak Niemcy.
Kto wie, może tam właśnie, w tym patologicznym uzależnieniu od Niemiec większej części naszej opozycji, leży najważniejsza przyczyna tej ohydnej kampanii?
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/614094-gdyby-w-polsce-rzadzila-platforma-i-znajomi-pytla
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.