Rostowski chciałby ponownie być ministrem finansów?! "To będzie chyba najtrudniejsza misja od czasów Leszka Balcerowicza"

Jacek Rostowski w programie „Onet Rano” w absurdalny sposób atakował rządzących. Nie wykluczył jednoznacznie swojego startu w wyborach, ani tego, że mógłby zostać ministrem finansów, gdyby dostał taką propozycję od Donalda Tuska.

CZYTAJ TAKŻE:

— Jednak chcą zlikwidować 500+?! Rostowski: Za 2/3 inflacji odpowiada nie Putin, tylko NBP, prowadząc politykę dla doraźnych korzyści PiS-u

— Już twierdzi, że pieniądze są? Rostowski za podwyżkami dla budżetówki. „Liczymy, że inflacja nie będzie rosła w nieskończoność”

Dzwoni do pana Donald Tusk i mówi: „Zostań u mnie ministrem finansów”. Co pan odpowiada wówczas?

— zapytał Jacka Rostowskiego Tomasz Sekielski. Były minister finansów w rządzie PO-PSL nie odpowiedział jednoznacznie na to pytanie.

Powiedziałbym tak – to będzie chyba najtrudniejsza misja ministra finansów od czasów Leszka Balcerowicza. Tyle szkód, ile PiS narobił przez te 7-8 lat tą swoją niefrasobliwością w sprawach gospodarczych, to jest naprawdę porównywalne z 40 latami komuny. Moja pierwsza reakcja, jak pan zdał to pytanie była, to że tylko wariat by się zgodził. Ale nie przesadzajmy, bo jednak jest tak, że są środki, po które można sięgnąć bardzo szybko, żeby sytuację szybko poprawić jak się tylko chce. Pierwszy ruch, najważniejszy, to natychmiastowe przywrócenie praworządności. Po pierwsze, żeby dostać KPO

— zaznaczył Rostowski, przy okazji w kompletnie kuriozalny sposób atakując rządzących, zestawiając rzekome szkody gospodarcze ich rządów z 40 latami rządów komunistów w Polsce.

Rostowski popiera utrzymanie programów społecznych

Co ciekawe, Rostowski, znany z wypowiedzi o tym, że na programy społeczne PiS „pieniędzy nie ma i nie będzie”, tym razem uważa, że należy je zachować. Podkreślił, że nie zgadzałby się na ich likwidację.

Nie zgadzałbym się z tym, bo teraz wszyscy się zgadzają, że w takiej sytuacji tym właśnie najbardziej dotkniętym należy pomóc. To się robi nie tylko w Polsce

— mówił.

Utrzymałby pan wszystkie programy socjalne?

— dopytał Sekielski.

Bezwzględnie, bo to jest moment pełnego kryzysu. Ludziom żyje się dużo trudniej, a za rok będzie się żyło jeszcze trudniej

— podkreślił.

Jak widać, Jacek Rostowski jest zdolny do bardzo ostrej krytyki polityki gospodarczej PiS, a jednocześnie obecnie pozostaje zdecydowanym obrońcą programów socjalnych wprowadzonych przez tę partię. W przeszłości wypowiadał się o nich krytycznie.

tkwl/Onet Rano