Prezes Sądu Apelacyjnego w Warszawie Piotr Schab oraz jego zastępcy odpowiadają na medialną histerię z powodu przeniesienia sędzi Marzanny Piekarskiej – Drążek z II Wydziału Karnego do III Wydziału Pracy i Ubezpieczeń Społecznych. Prezesi potwierdzają ustalenia portalu wPolityce.pl, z których wynika, że powodem przeniesienia zbuntowanej sędzi był fakt, że nie chciała ona orzekać z sędziami powołanymi przy udziale uchwały KRS.
W ubiegłym tygodniu przedstawiliśmy postać kontrowersyjnej sędzi z warszawskiej apelacji:UJAWNIAMY. „Kasta” ma nową „męczennicę”! Kim jest przyjaciółka i obrończyni Tuleyi, która anarchizowała warszawski sąd apelacyjny
Wskazywaliśmy na jej aktywizm sędziowski, który dla wielu komentatorów może mieć znamiona działalności politycznej, która zakazana jest polskim sędziom. Kierownictwo Sądu Apelacyjnego w Warszawie, które zdecydowało o przeniesieniu sędzi Marzanny Piekarskiej – Drążek, przedstawiło dziś oficjalne powody swojej decyzji.
Przyczyną przeniesienia Pani sędzi Marzanny Piekarskiej – Drążek nie była treść orzeczeń wydawanych w składach orzekających z jej udziałem. Przyczyną przeniesienia była odmowa podejmowania przez Panią sędzię czynności orzeczniczych w składach z udziałem sędziów powołanych z udziałem Krajowej Rady Sądownictwa (KRS) w kształcie ustrojowym, w jakim KRS funkcjonuje od marca 2018 roku
– czytamy na stronie Sądu Apelacyjnego w Warszawie.
Prezesi przypominają, że owiązujące przepisy nie dają Prezesowi Sądu uprawnień do kształtowania składu orzekającego w tym celu, aby zapewnić, że wszyscy członkowie składu orzekającego przeszli procedurę nominacyjną przed KRS powołaną w określony sposób. Zgodnie z §43 ust. 1 w zw. z §50 ust. 1 w zw. z §53 ust. 1 Regulaminu urzędowania sądów powszechnych, przydział spraw do rozpoznania następuje losowo. Na potrzeby przydziału spraw rozpoznawanych w składach kolegialnych (czyli także w postępowaniu karnym w II instancji) System Losowego Przydziału Spraw (SLPS) tworzy losowo, na okres 12 miesięcy, składy kolegialne. W sytuacji, gdy – tak, jak w II Wydziale Karnym Sądu Apelacyjnego w Warszawie – w Wydziale orzekają sędziowie powołani z udziałem KRS przed marcem 2018 roku, jak i po marcu 2018 roku, Prezes Sądu ani Przewodniczący Wydziału nie są uprawnieni do ingerencji w działanie SLPS (lub wyznaczanie składu z pominięciem SLPS) w tym celu, aby wygenerować określony skład orzekający, złożony wyłącznie z sędziów powołanych przy udziale KRS przed marcem 2018 roku.
Tym samym, oczekiwania Pani sędzi co do wykonywania czynności orzeczniczych w składzie z udziałem (a raczej - bez udziału) określonych sędziów nie mogły zostać zrealizowane w II Wydziale Karnym, bez uszczerbku dla obowiązujących zasad przydziału spraw. W III Wydziale Pracy i Ubezpieczeń Społecznych zagadnienie nie pojawia się, wobec orzekania w składach jednoosobowych
– czytamy w oświadczeniu.
Zgodnie z art. 22 a § 1 Prawa o ustroju sądów powszechnych kryterium przydziału sędziów do orzekania w konkretnym Wydziale jest m.in. potrzeba zagwarantowania sprawnego postępowania sądowego. Sprawność postępowań w II Wydziale Karnym była zagrożona wobec odmowy podejmowania czynności orzeczniczych w ramach określonego składu orzekającego. Na Prezesie Sądu spoczywa obowiązek wykorzystania kadr orzeczniczych w sposób racjonalny, z uwzględnieniem zaistniałych okoliczności
– podkreślają prezesi SA w Warszawie.
Prezesi warszawskiego sądu apelacyjnego rozprawiają się też z wątpliwą teorią, z której wynika, że pani sędzia Piekarska-Drążek nie chce orzekać z „nowymi” sędziami, gdyż wykonuje w ten sposób wyroki TSSUE i Europejskiego Trybunału Praw Człowieka.
Wobec obecnego w dyskusji poglądu, że powstrzymanie się przez Panią sędzię od orzekania, jest przejawem stosowania przez nią przepisów prawa w sposób, jaki wynika z orzeczeń TSUE lub ETPCz - należy wskazać, że stosowanie prawa zawsze następuje w procesie orzekania przez sąd (który w postępowaniu karnym w II instancji proceduje również w składzie kolegialnym). Działania konkretnego sędziego, podejmowane poza procesem orzekania, w tym także polegające na odmowie orzekania, nie stanowią stosowania prawa
– napisali prezesi Sądu Apelacyjnego w Warszawie.
Kierownictwo sądu przypomina też sędzi Piekarskiej-Drążek, że stosowanie prawa w procesie orzekania przez sąd oznacza, że poszczególne kwestie z zakresu stosowania przepisów są przedmiotem narady, poprzedzającej wydanie orzeczenia. W składach kolegialnych poszczególne zagadnienia rozstrzygane są większością głosów członków składu orzekającego. Sędziemu, który został przegłosowany, służy uprawnienie do zgłoszenia zdania odrębnego. Taki sposób postępowania dotyczy stosowania wszystkich przepisów prawa – w tym także odnoszących się do składu sądu, w którym następuje rozpoznanie sprawy.
Zapewnia on z jednej strony możliwość dyskusji nad zagadnieniem prawidłowości składu w ramach samego składu orzekającego, a z drugiej – kontrolę orzeczenia wydanego w określonym składzie, przy pomocy środków zaskarżenia tego orzeczenia. Takiej możliwości nie ma w sytuacji, gdy sędzia odmówi orzekania
– przekonuje szefostwo SA w Warszawie.
Wobec licznych zapytań, należy wyjaśnić, że decyzja o zwolnieniu Pani sędzi z obowiązku kończenia spraw należy do kolegium Sądu Apelacyjnego, zgodnie z art. 47b § 5 Prawa o ustroju sądów powszechnych*
– informuje SA w Warszawie.
W polskim sądownictwie doszło do kuriozum. Sędziom trzeba tłumaczyć, że ich praca polega na orzekaniu wraz z innymi sędziami, na zasadach, które wynikają z konkretnych przepisów. Niektórym członkom skrajnie upolitycznionych stowarzyszeń „Iustitia” oraz „Themis” trzeba też przypominać, że w Polsce wciąż obowiązuje konstytucja, a wyroki Trybunału Konstytucyjnego są ostatecznie wiążące. Warto wczytać się w komunikat prezesów Sądu Apelacyjnego w Warszawie. To dobra lekcja i poradnik dla rozgrzanych politycznie sędziów z „kasty”.
WB
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/614021-nasz-temat-wiemy-dlaczego-przeniesiono-kolezanke-tuleyi