„Niestety postrzegam działania pana Pytla i ten wywiad jako przejaw stawiania interesów osobistych i środowiskowych ponad interes państwa. Piotr Pytel ma własne, osobiste powody, żeby przedstawiać pewne insynuacje pod adresem rządu, osłabiać wiarygodność obecnego rządu. Znana jest sytuacja prawna Piotra Pytla, usłyszał zarzuty, objęty jest śledztwem prokuratorskim i akt oskarżenia w jego sprawie trafił do sądu. Stąd mam wrażenie, że jego wywiad w „Gazecie Wyborczej” to przejaw stawiania własnych korzyści ponad interesem Polski” - mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl Stanisław Żaryn, rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych i pełnomocnik rządu ds. bezpieczeństwa przestrzeni informacyjnej RP.
CZYTAJ TAKŻE:
wPolityce.pl: Wywiad gen. Piotra Pytla dla „Gazety Wyborczej” odbił się szerokim echem, sporo w nim zarzutów wobec polskiego rządu. Gen. Pytel twierdzi polski rząd działa w interesie Rosji, jest pod wpływem rosyjskiej agentury, a nawet sugeruje, że sam premier Mateusz Morawiecki może być rosyjskim agentem. Jak pan ocenia ten wywiad?
Stanisław Żaryn: W mojej ocenie ten wywiad jest merytorycznie nieuzasadniony. Jest pełen insynuacji i jakichś przemyśleń pana Piotra Pytla, które moim zdaniem dowodzą, że ten człowiek jest zupełnie oderwany od rzeczywistości. Analiza polityki rządu PiS jednoznacznie wskazuje, że Polska jest krajem, który podejmuje szereg działań na rzecz wzmocnienia swojego bezpieczeństwa, a to zawsze jest wbrew interesom Rosji. Ten wywiad, szczególnie w takim czasie, jaki mamy obecnie, to nie tylko dowód na oderwanie od rzeczywistości, ale również działanie, które w płaszczyźnie informacyjnej należy oceniać jako niebezpieczne. Jesteśmy w sytuacji, w której za naszą granicą toczy się wojna Rosji przeciwko Ukrainie. Jesteśmy krajem, który jest najmocniej w Europie zaangażowany w pomoc Ukrainie. Jesteśmy krajem kluczowym do tego, by Zachód wspomagał Ukrainę. W takim momencie puszczanie insynuacji, że Polska jest de facto zinfiltrowana przez Rosjan, krajem bezbronnym, jeśli chodzi o działania kontrwywiadowcze na kierunku wschodnim, to jest nie tylko nieprawda, ale to też kwestia promowania niebezpiecznych tez, które mogą wyraźnie osłabić bezpieczeństwo Polski.
Dlaczego pana zdaniem gen. Pytel zdecydował się na wygłaszanie w wywiadzie tak ostrych tez pod adresem polskiego rządu?
Niestety postrzegam działania pana Pytla i ten wywiad jako przejaw stawiania interesów osobistych i środowiskowych ponad interes państwa. Piotr Pytel ma własne, osobiste powody, żeby przedstawiać pewne insynuacje pod adresem rządu, osłabiać wiarygodność obecnego rządu. Znana jest sytuacja prawna Piotra Pytla, usłyszał zarzuty, objęty jest śledztwem prokuratorskim i akt oskarżenia w jego sprawie trafił do sądu. Stąd mam wrażenie, że jego wywiad w „Gazecie Wyborczej” to przejaw stawiania własnych korzyści ponad interesem Polski. To, co jest najbardziej niepokojące, to to, że te fałszywe insynuacje mogą służyć do tego, żeby krajom Zachodu łatwiej było zrezygnować ze wspierania Ukrainy. Mówię o tych krajach, które się nie palą do wspomagania Kijowa. Gdy takie państwa będą słyszały, że Polska jest krajem zinfiltrowanym przez Rosję, krajem bezbronnym rzekomo wobec Rosji, to na pewno może służyć to za pretekst do tego, by nie współpracować z Polską, a bez tej współpracy nie da się zaopatrywać Ukrainy.
Mówi pan, że Polska jest krajem, który najmocniej w Europie wspiera Ukrainę, ale zdaniem gen. Pytla polski rząd wcale nie chciał zaangażować się w pomoc Ukrainie. Według niego to prezydent Biden zmusił polskie władze do wsparcia Ukrainy.
Nie chcę wchodzić w dywagacje i konkretne zbijanie argumentów Piotra Pytla, ponieważ szkoda na to czasu, jego tezy są absurdalne. Polska od początku rosyjskiej inwazji jest bardzo silnie zaangażowana na rzecz wsparcia Ukrainy, polscy politycy jeździli na Ukrainę i wspierali prezydenta Zełenskiego wtedy, kiedy nikt w Europie się na to nie odważył. Byliśmy krajem, który zdecydowanie zaangażował się na rzecz aktywizowania Zachodu, by Ukrainę wspomóc. To m.in. dzięki Polsce, chociaż oczywiście nie jedynie, temat Ukrainy jest stale na agendzie międzynarodowej. Mam wrażenie, że tezy Piotra Pytla są dobrane pod główny przekaz, który ma wybrzmiewać z tego wywiadu, który to przekaz ma pokazywać Polskę jako kraj niewiarygodny, który nie radzi sobie z kwestią własnego bezpieczeństwa.
Zaznaczył pan, że w sprawie wywiadu Piotra Pytla istotna jest kwestia interesów osobistych. To jest główny powód udzielenia tak krytycznego wobec rządu wywiadu?
Widzę ewidentne korzyści prywatne z tego typu aktywności pana Piotra Pytla, chociaż oczywiście jest to również wywiad, który wpisuje się w pewną środowiskową opowieść o rządzie polskim, opowieść totalnej opozycji, która też prezentuje Polskę jako kraj rządzony przez ekipę prorosyjską. Takie tezy są kompletnie absurdalne, przypomnę, że symbolami działań sprzecznych z interesami rosyjskimi jest chociażby przekop Mierzei Wiślanej czy projekt Baltic Pipe. Obydwie te kluczowe inwestycje zaczynają działać jeszcze w tym miesiącu. Inwestycje, które wpisują się w szereg działań obecnego rządu podejmowanych po to, by podnieść nasze bezpieczeństwo i by Polska była coraz bardziej niezależna od interesów rosyjskich.
Mimo wszystko część dziennikarzy i polityków opozycji bardzo pozytywnie odnosi się do wywiadu gen. Pytla dla „Gazety Wyborczej”.
Domyślam się, że ten wywiad wpisuje się w pewne oczekiwania środowisk związanych z przeciwnikami rządu, ale dla mnie najważniejsze jest to, że on wzmacnia niebezpieczny przekaz, który może stanowić zagrożenie dla bezpieczeństwa Polski. Dzisiaj współpraca z naszymi sojusznikami to jedna z kluczowych kwestii, jeżeli chodzi o bezpieczeństwo naszego regionu.
Rozmawiał Adam Stankiewicz
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/613812-nasz-wywiad-zaryn-pytel-jest-oderwany-od-rzeczywistosci