„Akurat środowisko prezydenta Zełenskiego to od zawsze mniej więcej wiedziało. Oni nie są naiwni, doskonale wiedzą, co dzieje się w Unii Europejskiej, chcą bardzo wejść do UE jako do miejsca, gdzie będą mieli zapewniony w miarę bezpieczny rozwój i jednak separację od Rosji. Jednocześnie widzą, że zarówno Niemcy, jak i Francja, prowadzą podwójną grę”- powiedział dziennikarz TVP Info Jacek Łęski w programie „Salon Dziennikarski” - wspólnej audycji publicystycznej portalu wPolityce.pl, tygodnika „Idziemy” i Radia Warszawa, transmitowanej na antenie TVP Info.
CZYTAJ TAKŻE:
Łęski: Środowisko Zełenskiego widzi, co dzieje się w UE
Redaktor Michał Karnowski, wychodząc od postawy opozycji w kwestii reparacji od Niemiec, zapytał swoich gości, na ile Ukraińcy mają świadomość sporu politycznego w Polsce i czy dostrzegają np. uległość polityków opozycji wobec Berlina, jak również sytuację w Unii Europejskiej. Na ile temat sytuacji w polskiej polityce jest znany ukraińskiej opinii publicznej?
Na Ukrainie wewnętrzne spory polskie są praktycznie nieobecne. Jeżeli już, to mówiło się wcześniej, że z tamtą ekipą platformerską, to relacje były w miarę poprawne – były to głosy ze środowiska Poroszenki głównie, trochę też Juszczenki, a z tym obecnym rządem Zjednoczonej Prawicy relacje były bardzo skomplikowane, szczerze mówiąc nie najlepsze
— ocenił Jacek Łęski, który przez długi czas przebywał w Ukrainie, przygotowując dla telewizji publicznej relację z rozpętanej przez Rosję wojny.
Wojna to wszystko zmieniła, jednak nie sięga to tak daleko, by opinia publiczna, publicyści czy politycy, mieli świadomość, jak gra polska opozycja, w konfrontacji z Komisją Europejską czy z Niemcami. Sądzę, że jest to temat zupełnie nieobecny na Ukrainie, choć uważam, że oni sami mają swoje doświadczenia z Niemcami bardzo gorzkie i wiedzą, czym to pachnie
— wskazał dziennikarz.
Uważam nawet, że akurat środowisko prezydenta Zełenskiego to od zawsze mniej więcej wiedziało. Oni nie są naiwni, doskonale wiedzą, co dzieje się w Unii Europejskiej, chcą bardzo wejść do UE jako do miejsca, gdzie będą mieli zapewniony w miarę bezpieczny rozwój i jednak separację od Rosji. Jednocześnie widzą, że zarówno Niemcy, jak i Francja, prowadzą podwójną grę
— powiedział.
Jeśli jesteś szefem państwa ukraińskiego i szukasz sojuszników, pokazujesz swoim obywatelom, że Polska cię popiera, to nie będziesz wchodził w to, że część Polski nie
— zwrócił uwagę Józef Orzeł, prezes Klubu Ronina.
Jacek Łęski przypomniał w tym momencie, jak mer Kijowa, Witalij Kliczko, kilka miesięcy temu dziękował liderowi Platformy Obywatelskiej, Donaldowi Tuskowi.
Bardzo byłbym chętny usłyszeć od mera Kijowa, Witalija Kliczki, co takiego zrobił Donald Tusk dla Ukrainy, w ostatnich miesiącach i za co Kliczko mu tak dziękował
— podkreślił.
Powinniśmy przede wszystkim patrzeć na działania otoczenia prezydenta Zełenskiego, bo to ci ludzie rządzą Ukrainą. A oni z polską opozycją zadają się raczej bardzo słabo
— zauważył Józef Orzeł.
Prof. Karp: Prawda o postawie polskiej opozycji prędzej czy później dotrze do szerszej publiczności Ukrainy
Redaktor Piotr Semka z „Do Rzeczy” krytycznie ocenił uczestnictwo części ważnych polityków ukraińskich w inicjatywach kojarzonych w Polsce raczej z opozycją, takich jak Campus Polska Przyszłości.
Nie padło to dotychczas, ale jeżeli przewodniczący Rady Najwyższej Parlamentu Europejskiego przyjeżdża na Campus Polska Przyszłości, który nawet w środowisku Platformy nie jest najwyższą formą, to musi mieć świadomość, że jest to wchodzenie w wewnętrzne gry polskie. Tego powinno się raczej unikać
— ocenił publicysta.
Wchodzenie w gierki wewnętrzne partii opozycyjnej, która tak jak powiedzieliśmy, nie ma jakichś specjalnych zasług, to kwestia, w której zgadzam się z Piotrem Semką. Myślę jednak, że jest to prawda, która prędzej czy później dotrze do szerszej publiczności Ukrainy
— stwierdziła z kolei prof. Hanna Karp.
Prowadzący zaznaczył na zakończenie programu, że ważne, aby Ukraińcy mieli świadomość, że gdyby w Polsce rządziła dziś Platforma Obywatelska, to reakcja naszego kraju na rosyjską agresję byłaby odmienna od tej zaprezentowanej przez rząd Zjednoczonej Prawicy, a zbliżona raczej do dwuznacznych, niewczesnych, „wyczekujących” działań Niemiec czy Francji.
aja/TVP Info
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/613792-leski-ludzie-zelenskiego-widza-co-dzieje-sie-w-ue