Były minister rolnictwa, poseł PSL-Koalicji Polskiej Marek Sawicki w zaskakujący sposób skomentował kwestię energetyki węglowej. Polityk nie tylko stwierdził, że „czas węgla się kończy”, ale również, podobnie jak w 2019 r. wicemarszałek Sejmu Małgorzata Kidawa-Błońska pytana o przekop Mierzei Wiślanej, odwołał się do sił natury.
CZYTAJ TAKŻE:
Sawicki za odejściem od węgla
W „Sygnałach dnia” na antenie radiowej Jedynki Sawicki był pytany przez red. Krzysztofa Świątka głównie o reparacje wojenne, środki z KPO dla Polski i deklaracje lidera PO Donalda Tuska dotyczące liberalizacji prawa aborcyjnego. W pewnym momencie rozmowa zeszła jednak na temat wydobycia węgla.
Panie pośle, była interwencja poselska w Polskiej Grupie Górniczej, m.in. prezesa PSL-u, Władysława Kosiniaka-Kamysza i posła Bejdy. Spotkali się z górnikami, jeden z górników wytykał, że kiedy w Sejmie głosowano nowelizację ustawy o górnictwie, związaną m.in. z pomocą publiczną, dla restrukturyzacji, niwelowania strat finansowych, także umorzenie np. zobowiązań wobec ZUS-u, to PSL był przeciw
— wskazał prowadzący.
Panie redaktorze, nie chcę nikogo obrażać, nikogo urażać. W Wałbrzychu w starej kopalni dwa tygodnie temu powiedziałem, że czas węgla się kończy i nie dlatego, że węgla brakuje, tylko dlatego, że są nowe, bardziej przyjazne środowisku technologie pozyskiwania energii
— odpowiedział poseł.
I dzisiaj, zamiast dyskutować o tym, jak otwierać kolejne szyby i jak odnawiać górnictwo w Polsce, trzeba tym górnikom dać szanse na to, żeby zaczęli pracować w fabrykach, zakładach, które będą tworzyły infrastrukturę do budowy biogazowni w Polsce
— podkreślił Sawicki.
„Natura przez miliony lat chowała węgiel gdzieś głęboko pod ziemią”
Prowadzący dopytywał, czy polityk PSL uważa tak nawet pomimo wojny w Ukrainie, a co więcej - że nawet Niemcy nie chcą w tym momencie rezygnować z węgla. Gość PR1 ocenił wówczas, że jest to „polityka na najbliższe 3 lata, góra 5” i przewidywał, że w ciągu najbliższych 5 lat czeka nas ogromna rewolucja technologiczna w zakresie energetyki.
Produktów ubocznych i odpadowych w Polsce dla produkcji biogazu jest tyle, że możemy wyprodukować więcej gazu, niż go obecnie importujemy
— stwierdził Sawicki.
Żeby dzisiaj otworzyć nowy szyb, nową ścianę, to trzeba 2,5 roku solidnej pracy i dużych inwestycji. Za 2,5 roku zapewniam pana, że za te 22 mld euro, których nie zakontraktował premier Mateusz Morawiecki, to możemy wybudować w Polsce 10 giga mocy w biogazowniach z produktów ubocznych rolnictwa i biomasy komunalnej
— dodał.
Dalsza część wypowiedzi była dość ciekawa, bowiem polityk odwołał się do praw natury.
Jeśli natura przez miliony lat chowała węgiel gdzieś głęboko pod ziemią, to dlaczego człowiek uparł się, żeby tej naturze przeciwdziałać, występować przeciw niej?
— wskazał były minister rolnictwa.
Kończąc wątek wydobycia węgla, Marek Sawicki zaznaczył, że powinniśmy zwracać się ku tańszym, dostępnym na powierzchni, źródłom pozyskiwania energii z węgla, który krąży w naszej atmosferze w postaci „oborników, gnojowic, odpadów kuchennych”.
Gdybyśmy zamknęli je w szczelnych pojemnikach, to będziemy mieli darmową energię
— zapewnił polityk.
Wypowiedź Kidawy-Błońskiej o Mierzei Wiślanej
Jako żywo, przypomina się wypowiedź wicemarszałek Sejmu, Małgorzaty Kidawy-Błońskiej, która w 2019 r., na pytanie o przekop Mierzei Wiślanej, odpowiedziała:
Skoro natura tego przekopu nie zrobiła, to wydaje mi się, że to nie ma sensu. Gdyby natura chciała, żeby to był przekop, toby był.
Ciekawe, czy poseł Sawicki chciał zażartować sobie z marszałek Kidawy-Błońskiej, czy po prostu w tak zaskakujący, choć niezamierzony sposób, zadeklarował swój sprzeciw wobec energetyki węglowej.
aja/Twitter, PR1
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/613553-sawicki-jak-kidawa-blonska-kuriozalna-wypowiedz-o-weglu