„(…)nie chciałabym, by Niemcy znalazły się w pierwszym rzędzie krajów odbudowujących Ukrainę. Wszak to polityka Niemiec polegająca na pozyskiwaniu taniej energii z Rosji i wspierania gazociągu Nord Stream 2 przyczyniła się do wybuchu tej wojny” - powiedziała była ambasador USA w Polsce Georgette Mosbacher.
CZYTAJ TAKŻE:
Kto powinien odbudować Ukrainę?
Mosbacher udzieliła dziennikowi „Rzeczpospolita” wywiadu dotyczącego odbudowy Ukrainy. Była ambasador zaznaczyła, że koszt będzie „bardzo wielki” ze względu na skalę zniszczeń dokonanych przez putinowską Rosję.
Rozmówczyni „Rz” wyraziła przypuszczenie, że byłaby to duża szansa dla krajów Inicjatywy Trójmorza, a więc „12 krajów leżących w sąsiedztwie Ukrainy, którym Ukraina może ufać”. Jak dodała, to właśnie te kraje widziałaby w czołówce działań, gdyż są sąsiadami, a co więcej „dzielą wspólną historię i można im ufać”. Ponadto kraje Inicjatywy Trójmorza maja równiez bliskie relacje ze Stanami Zjednoczonymi.
Stany Zjednoczone inwestują obecnie w Fundusz Inwestycyjny Inicjatywy Trójmorza, więc już udzielają wsparcia finansowego. Jeśli kraje Trójmorza tego nie zrobią, to obawiam się, że w odbudowę Ukrainy zaangażują się kraje, które nie są takie przyjazne
— wskazała, jako przykład wymieniając Chiny, ale nie tylko.
Powiem szczerze, że również nie chciałabym, by Niemcy znalazły się w pierwszym rzędzie krajów odbudowujących Ukrainę. Wszak to polityka Niemiec polegająca na pozyskiwaniu taniej energii z Rosji i wspierania gazociągu Nord Stream 2 przyczyniła się do wybuchu tej wojny
— zaznaczyła.
Rosja po wojnie. Co, jeśli Putin nie odejdzie?
Była ambasador wskazała, że odbudowa Ukrainy będzie w ogóle przedsięwzięciem, w które powinny włączyć się kraje rozwinięte z całego świata, zarówno jeżeli chodzi o kapitał publiczny, jak i prywatny, a Inicjatywa Trójmorza ma Fundusz Inwestycyjny, zaprojektowany dla inwestycji w infrastrukturę.
Zarówno dziennikarz prowadzący rozmowę, jak i Georgette Mosbacher zauważyli, że Ukraina rozpoczęła już reformy dotyczące m.in. systemu podatkowego i prawa pracy. Była ambasador zwróciła uwagę, że działania te zostaną na pewno zauważone przez kapitał prywatny.
Jeśli reformy będą przeprowadzane w sposób uczciwy, bez korupcji, transparentnie i zapewniając uczciwą konkurencję, to będzie on płynął na Ukrainę
— wskazała.
Rozmówcyni „Rz” przyznała, że jej obawy budzi inna kwestia - to „plany dotyczące Rosji po zwycięstwie Ukrainy”.
Jak wówczas może wyglądać sytuacja i co stanie się z Putinem? (…) Niepokoi mnie to, że jak dotąd nie widziałam żadnych planów tego dotyczących i nie słyszałam żadnych dyskusji na ten temat
— zaznaczyła.
Zdaniem byłej ambasador, sugerowanie, że gdy Ukraina wygra wojnę, a Putin straci władzę na Kremlu, zaś nowy przywódca uczyni Rosję krajem demokratycznym, dzięki czemu część krajów Europy Zachodniej szybko będzie mogła powrócić do dalszych interesów z tym państwem, jest raczej „myśleniem życzeniowym”.
Wciąż potrzebujemy planów na różne warianty rozwoju sytuacji. Co bowiem będzie, jeśli Putin nie odejdzie? Co będzie, jeśli Rosjanie nie zaakceptują porażki? To są prawdziwe pytania, które nasi przywódcy powinni sobie zadawać, by móc sporządzać plany.
— wskazała Mosbacher, dodając, że te kwestie także będą mieć wpływ na szybkość odbudowy Ukrainy.
„UE spektakularnie się pomyliła jeśli chodzi o Putina”
Pytana o kwestie energetyczne, rozmówczyni „Rz” zwróciła uwagę, że Unia Europejska przez lata prowadziła złą politykę wobec Rosji i Putina.
Unia Europejska spektakularnie się pomyliła jeśli chodzi o Putina i swoje potrzeby energetyczne. Prowadziła złą politykę przez ponad dekadę i teraz jest w pułapce
— oceniła Georgette Mosbacher.
Była ambasador zwróciła uwagę, że wojna zmieniła podejście Europy np. do kwestii energii nuklearnej, która wcześniej była wręcz tematem tabu, a dziś uznaje się ją coraz powszechniej za „najtańsze i najczystsze” źródło.
Polska wiedziała to wcześniej. Wiem to, bo jako ambasador podpisywałam z Polską memorandum o współpracy w dziedzinie energetyki nuklearnej. Nagle Niemcy rozważają, że jednak nie wygaszą swoich reaktorów nuklearnych a UE zmienia swoją taksonomię energetyczną w sposób korzystny dla energetyki nuklearnej. Dzieje się to jednak po wybuchu kryzysu. Można się więc zastanawiać, co ci wszyscy liderzy robili wcześniej
— podkreśliła.
„Będę krzyczeć, że Polska zasłużyła na nagrodę Nobla”
Była ambasador podtrzymuje również wygłoszone niegdyś stwierdzenie o tym, że Polska - ze względu na swoją reakcję na wojnę w Ukrainie - zasługuje na Pokojową Nagrodę Nobla.
Mocno w to wierzę i uważam, że powinniśmy przypominać o tym światu. To co zrobiła Polska powinno być podziwiane, szanowane i na pewno nagłaśniane. Nie znam nikogo w Komitecie Noblowskim, ale będę krzyczeć, że Polska zasłużyła na Nagrodę Nobla
— powiedziała.
Zdaniem dyplomatki, położenie naszego kraju jest obecnie „unikalne”, ponieważ pomagając Ukrainie i obywatelom tego kraju szukającym schronienia, skupiliśmy na sobie uwagę całego świata.
aja/Rp.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/613417-odbudowa-ukrainymosbacherniemcy-nie-powinny-byc-w-czolowce