„To oni to kwestionują, to oni uważają, że jak ktoś ma pogody bardziej tradycyjne, bardziej konserwatywne, a przede wszystkich patriotyczne, to nie właściwie nie zasługuje na to, by być obywatelem” – powiedział Jarosław Kaczyński podczas spotkania w Mielcu.
Prezes Prawa i Sprawiedliwości mówił o problemach ekonomicznych, które dotykają Polaków.
Inflacja będzie spadać. Poprzez stosowane, skuteczne zabiegi osiągniemy cel – w przyszłym roku będzie znacząco mniejsza. Gdyby dzisiaj przy władzy była opozycja – efekt byłby zupełnie odwrotny
– stwierdził.
Kto pozwolił na okradnie Polski na dziesiątki i setki miliardów złotych? Kto? Tamci!
– zaznaczył Jarosław Kaczyński.
Prezes PiS przyznał, że również jego obóz polityczny popełnia błędy. Zapewnił jednak, że potrafi jednak na nie reagować.
Czy my przyjmujemy zasadę pana Neumanna, że sady są nasze i póki jesteś w PO, to nic ci nie zrobią? Nie! My karzemy swoich ludzi. Tak ostro, że w jednym wypadku to kosztowało tego człowieka życie. Jesteśmy pod tym względem twardzi. A, że nie jesteśmy idealni i pewne rzeczy się zdarzają. No cóż, zdarzają się. Nie jesteśmy idealni. Nie ma ludzi idealnych, poza Chrystusem i Maryją. I nam się różne rzeczy zdarzają, ale my na to reagujemy
– powiedział.
Wojna na Ukrainie
Zdaniem Kaczyńskiego, w warstwie słownej wszystkie partie, oprócz Konfederacji, podobnie mówią nt. wojny.
Jeżeli chodzi o słowa, to nie liczę Konfederacji, wszyscy mówią dość podobnie. Ale jeśli chodzi o czyny, to my rzeczywiście pomogliśmy Ukrainie. I w imię zasady „za naszą i waszą wolność”, ale przede wszystkim we własnym interesie. Oni dzisiaj walczą za nas
– stwierdził.
Przypomniał też słowa śp. Lecha Kaczyńskiego wypowiedziane na wiecu w Tbilisi.
To jest prawdziwe. Dlatego z jednej strony wspieramy Ukrainę jak możemy (…) Jakoś to się posuwa do przodu. Dzięki aktywności naszego premiera, naszego prezydenta i naszej dyplomacji. Robimy, co możemy. Jeśli chodzi o szczegóły, o realną politykę, a w szczególności tej, która musi towarzyszyć wsparciu Ukrainy, czyli politykę wielkich zbrojeń, to tu już zgody nie ma. Są płacze, że to kupujemy, a nie to
– mówił.
Jeżeli chcemy uniknąć wojny u nas (…) to musimy być bardzo silni, szybko się wzmocnić. To właśnie robimy. Dlatego kupujemy broń w Korei. (…) Rzucają nam kłody pod nogi. Zobaczymy jak to będzie przy uchwalaniu budżetu. (…) Będziemy robić wszystko, by ta sprawa została załatwiona
– dodał.
Jarosław Kaczyński zwrócił uwagę na atmosferę polityczną w Polsce.
Zamiast normalnej polityki jest nieustanna awantura. Odrzuca się wszelkie reguły, odgraża się więzieniami, wyprowadzaniem najwyższego rangi urzędników państwowych, przedstawicieli Trybunału siłą. (…) Tusk ogłasza, że jak oni dojdą do władzy, to prawo przestanie obowiązywać, konstytucja przestanie obowiązywać. Nie mają odwagi powiedzieć tego wprost. Dlatego życzę im tej odwagi. Powiedzcie to wprost. (…) My na to reagujemy spokojnie. Głęboko wierzę, że wygramy wybory. Trzeba będzie pomyśleć nad tym, jak doprowadzić do normalnego stanu polskiej demokracji
– powiedział.
Musimy być wolność słowa. (…) To oni to kwestionują, to oni uważają, że jak ktoś ma pogody bardziej tradycyjne, bardziej konserwatywne, a przede wszystkich patriotyczne, to nie właściwie nie zasługuje na to, by być obywatelem
– dodał.
Prezes Prawa i Sprawiedliwości mówił o stawce przyszłorocznych wyborów parlamentarnych.
Stawką tych wyborów jest to, czy Polacy zdecydują kto w Polsce rządzi, czy też decyduje się o tym w Berlinie
– stwierdził Jarosław Kaczyński.
Prezes PiS był też pytany o to, czy duże pieniądze przekazane samorządem, nie oznaczają wzmocnienia opozycji.
Nie jesteśmy zbiorowiskiem Tusków. Uważamy, że obywatele mają prawo. Ci, którzy na nas nie głosują, budzą nasz żal, ale mamy wobec nich respekt i uważamy, że mają wszystkie prawa
– odpowiedział Kaczyński.
mly/TVP Info
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/613034-co-jest-stawka-wyborow-mocne-slowa-jaroslawa-kaczynskiego