W najnowszym numerze „Sieci” wywiad z premierem Mateuszem Morawieckim, w którym Prezes Rady Ministrów w ostrych słowach recenzuje polską scenę polityczną. Nie ma w Europie innej opozycji, która tylko w jakimś nieszczęściu swoich rodaków, w jakiejś nędzy kraju, katastrofie widzi możliwość zwycięstwa, która tak cynicznie trzyma za to kciuki – wyjaśnia szef polskiego rządu. W wywiadzie „Będzie trzecia kadencja” udzielonym Michałowi Karnowskiemu premier mówi też o szansach PiS na trzecią kadencję.
Moskwa chce destabilizacji – my musimy chronić naszą stabilność. Putin chce klęski obozu propolskiego – my musimy zapewnić temu obozowi kolejną kadencję rządów. To jest dziś polska racja stanu. I chcę powiedzieć jasno, chcę by to wybrzmiało: my kolejne wybory wygramy, dalej będziemy prowadzili dobrym kursem polskie sprawy. Szanse na trzecią kadencję są bardzo duże. […] zmieniliśmy Polskę, wzmocniliśmy fundamenty jej rozwoju i bezpieczeństwa. Jeśli uzyskamy zgodę Polaków na kolejne cztery lata, to perspektywa 12 lat daje pewność domknięcia kluczowych projektów.
Zauważa, że podczas wyborów będziemy decydować…
Między projektem rozwoju, który reprezentuje nasz obóz, a stagnacją połączoną z potulnością wobec sił zewnętrznych znaną Polakom z przeszłości. Nasi oponenci polityczni krytykują duże projekty rozwojowe […]. Ich podejście jest szokująco archaiczne, nienowoczesne
— mówi premier.
Morawiecki podkreśla, że…
Polska zasługuje na więcej niż miałkość i miernota, w którą próbuje nas wepchnąć opozycja. Projekty, które realizujemy, mamy w planach, podnoszą nas na zupełnie nowy poziom cywilizacyjnego rozwoju. Ich przerwanie przez kompletną zmianę rządu byłoby dla Polski prawdziwym nieszczęściem. Dlatego musimy walczyć, musimy zwyciężyć. I to zwycięstwo jest w zasięgu ręki.
Premier odnosi się też do obecnej sytuacji Europy, także w kontekście wojny.
Jesteśmy w punkcie zwrotnym historii Europy. Przez ostatnie kilkadziesiąt lat Europa wpadała w uzależnienie energetyczne od Rosji, to zaczęło się jeszcze za czasów Związku Sowieckiego. Z tak silnego nałogu bardzo trudno wyjść. Ale pozostanie w nim jest – mam nadzieję – niemożliwe, bo będzie oznaczać kolejne wojny w Europie. Dla Rosji energia jest bronią, taką samą jak rakiety czy broń atomowa […]. Europa musi zrozumieć: teraz albo nigdy. Wyzwolimy się z tego lub jak wystraszony piesek położymy się na plecach, wyciągniemy łapki i wtedy grzecznie dostaniemy tani gaz. Ale za kilka lat zapłacimy za niego straszliwie wysoką cenę.
W najnowszym numerze „Sieci” Marek Pyza i Marcin Wikło w artykule „Kampus pozorów” komentują wydarzenia na Campus Polska Przyszłości. Zauważają, że istotnym elementem elektoratu lewicy jest młodzież, która nie bez powodu stanowiła najważniejszą część społeczności uczestniczącej w tym wydarzeniu. Nie dziwi zatem, że to właśnie oni – starannie wyselekcjonowani, często mający już styczność z polityką, działalnością samorządową czy organizacjami wspierającymi szeroko rozumiane postulaty lewicowe – dostali złoty bilet wstępu.
Na Campus Polska Przyszłości w Olsztynie zaproszono 1,3 tys. uczestników (chętnych było ponad 6 tys.) w przedziale 18–35 lat. Wypełnienie ankiety zajmowało ok. 45 min, najważniejszą jej częścią był opis własnej aktywności obywatelskiej, czasem społecznej, niekoniecznie politycznej. [..] Na młodzież trzeba mieć pomysł i to na kampusie widać. Ciekawa grafika plakatów, ładnie zaaranżowane namioty do dyskusji, uczestnicy z dumą mieniący się wielokolorowymi koszulkami czy bluzami z logo kampusu. Każdy tutaj może poczuć się dobrze, wręcz elitarnie, choć to słowo jest akurat zakazane. Ma być wspólnota. – Przyjeżdżają ludzie z małych ośrodków, z prowincji. Ładują akumulatory, nasiąkają argumentami, by móc później na obiedzie u cioci dyskutować z wąsatym wujkiem, który mówi, że Kaczyński jest super, a Tusk to sprzedawczyk – mówi nam Paweł Poncyljusz, jeden z prelegentów, kiedyś w PiS, potem w PJN, teraz w Koalicji Obywatelskiej. Nie jest prawdą, że uczestnicy to tylko ludzie z prowincji. Są z całej Polski i częściowo z zagranicy. Spora reprezentacja młodych Ukraińców, Białorusinów, nawet Rosjan. Symboliczny udział przedstawicieli Zachodu, który żyje jednak innymi problemami niż nasz region
– piszą Pyza i Wikło.
Jakub Augustyn Maciejewski w artykule „Hałaśliwy straszak nuklearny” opisuje, jak duża elektrownia na terenie Ukrainy stała się elementem wojny propagandowej i została wpisana w rosyjską narrację nastawioną na sianie paniki związanej z zagrożeniem nuklearnym.
Kremlowskie media usilnie powtarzają, że niebezpieczny ostrzał elektrowni jest dokonywany z amerykańskiej broni (np. artylerii kaliber 155 mm). Ma to być argument, przekazywany w różnych formach, że dozbrajanie Ukrainy jest niebezpieczne dla świata, jednak ta presja Moskwy na Zachód ewidentnie nie podziałała. Tymczasem Rosatom, który przejął zarządzanie nad elektrownią, informuje o regularnych i nieprzerwanych dostawach prądu z Enerhodaru. Stoi to w sprzeczności z panicznymi doniesieniami o zagrożeniu jądrowym. Fakty mówią więc o normalnym funkcjonowaniu kompleksu atomowego, medialna histeria – o nadchodzącym „drugim Czarnobylu”.
Dziennikarz zwraca także uwagę na ciekawe stanowisko jednego z brytyjskich polityków. Tobias Elwood, przewodniczący komisji obrony w Izbie Gmin ostrzegł, że zachodnie państwa odpowiedzą na jakiekolwiek prowokacje ze strony Rosji. Stwierdził on:
Postawmy teraz sprawę jasno: jakiekolwiek(!) celowe uszkodzenie powodujące potencjalny wyciek promieniowania z ukraińskiego reaktora jądrowego byłoby naruszeniem art. 5 NATO”. Brytyjczyk założył więc, że ewentualne skażenie, które dotknęłoby w jakikolwiek sposób obywateli państw NATO, daje prawo Zachodowi do militarnej interwencji.
W nowym numerze „Sieci” również warta uwagi jest rozmowa Jacka Karnowskiego z prof. Zdzisławem Krasnodębskim, europosłem Prawa i Sprawiedliwości („Dzisiejsza UE to unia strachu”) oraz Doroty Łosiewicz z ministrem edukacji i nauki Przemysławem Czarnkiem. Godne polecenia są także artykuły: Wojciecha Biedronia „Jak wyliczono winę Niemców na ponad 6 bln zł?”, Stanisława Janeckiego „Cena Hołowni”, Konrada Kołodziejskiego „Kto pokona zimę?” czy Grzegorza Górnego „Michaił Gorbaczow: polityk tragiczny”.
Ponadto w tygodniku także komentarze bieżących wydarzeń pióra Krzysztof Feusette’a, Doroty Łosiewicz, Bronisława Wildsteina, Andrzeja Rafała Potockiego, Marty Kaczyńskiej-Zielińskiej, Samuela Pereiry, Wojciecha Reszczyńskiego, Aleksandra Nalaskowskiego, Jana Pospieszalskiego, Jerzego Jachowicza, Katarzyny i Andrzeja Zybertowiczów.
Więcej w nowym wydaniu tygodnika „Sieci”.
Artykuły z bieżącego wydania dostępne online w ramach subskrypcji Sieci Przyjaciół.
Zapraszamy też do oglądania audycji telewizji wPolsce.pl.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/613022-premier-morawiecki-w-sieci-bedzie-trzecia-kadencja