Jeśli byśmy policzyli stosunek pomocy Ukrainie do PKB, to Polska jest absolutnym liderem, jeśli chodzi o pomoc, zarówno jeśli humanitarną, jak i militarną - ocenił we wtorek szef KPRM Michał Dworczyk. Dodał, że UE nadal nie uruchomiła obiecywanych na pomoc Ukrainie 9 mld euro.
Premier Szwecji Magdalena Andersson ogłosiła w poniedziałek kolejny pakiet pomocy dla Ukrainy w wysokości 1 miliarda koron (ok. 94 mln euro), z czego 500 mln (ok. 47 mln euro) ma zostać przeznaczone na wsparcie wojskowe.
W Programie Pierwszym Polskiego Radia przypomniano, że w poniedziałek w Paryżu premier Mateusz Morawiecki rozmawiał z prezydentem Francji Emmanuelem Macronem, którego jednak nie przekonał go do podobnej deklaracji.
Szef KPRM przypomniał w odpowiedzi, że jeszcze przed wybuchem wojny w Ukrainie, premier Morawiecki „odbył szereg podróży międzynarodowych i rozmów z liderami europejskimi na temat konieczności i wsparcia dla konieczności wsparcia Ukrainy i zagrożenia wojną”.
Wtedy było to przez niektórych również polityków polskich traktowane z dystansem, czy pojawiały się nawet takie kpiące wypowiedzi. Czas niestety pokazał, że to premier Mateusz Morawiecki miał rację
— ocenił.
Dworczyk zaznaczył, że od pierwszego dnia tej wojny Polska wspiera Ukrainę.
Również dzisiaj premier Morawiecki przy każdym spotkaniu międzynarodowym podnosi temat konieczności wsparcia naszego sąsiada
— zapewnił.
Dworczyk, pytany, czy jest rozczarowany postawą Francji i Niemiec, gdyż biorąc pod uwagę potencjał gospodarek tych krajów, to powinny być przed Polską, jeżeli chodzi o tę pomoc, odparł, że „Polska jest absolutnym liderem, jeśli chodzi o pomoc, zarówno jeśli mówimy o pomocy humanitarnej, jak i militarnej”.
Dworczyk zgodził się z uwagą, że liderem są jednak Stany Zjednoczone zwłaszcza w pomocy militarnej i sprecyzował swoją wcześniejszą wypowiedź o zaangażowaniu Polski, mówiąc, że jest ona „w czołówce liderów”.
Natomiast jeśli byśmy policzyli stosunek pomocy do PKB, to Polska naprawdę tutaj jest w absolutnej czołówce
— podkreślił.
Odnosząc się do postawy Francji, stwierdził, że kraj ten „ma zupełnie inną empatię”.
Ilość rozmów prezydenta Francji z prezydentem Rosji i pomysły, czy wypowiedzi, które pojawiają się wśród polityków francuskich i niemieckich, wskazuje na to, że stosunek do tej wojny, obu tych krajów jest, niestety, inny
— dodał.
Minister wskazał przy tym na „pozytywne zmiany”.
Na początku był problem nawet, Niemcy nie chciały się zgodzić na odcięcie Rosji od systemu bankowego międzynarodowego. Dzisiaj ta postawa zmieniła się, ale cały czas powinniśmy zabiegać o to, żeby wsparcie dla Ukrainy było bardziej realne
— powiedział.
W tym kontekście poinformował, że w poniedziałek także o tym wspominał premier Morawiecki.
9 miliardów euro, które było jeszcze w czerwcu obiecane jako pomoc dla Ukrainy przez Unię Europejską, do tej pory te środki nie zostały uruchomione. W związku z tym rzeczywiście musimy, i tak robimy jako Polska i inne kraje, które rozumieją sytuację w Europie środkowo-wschodniej, mobilizować kraje zachodniej Europy do realnego wsparcia Ukrainy
— oświadczył szef KPRM.
Szef KPRM: Rząd podejmuje działania, by kryzys gospodarczy był jak najmniej dotkliwy dla obywatela
Rząd podejmuje działania, żeby kryzys gospodarczy wywołany wojną był jak najmniej dotkliwy dla obywatela; bez wątpienia trzeba rozmawiać m.in. o tym, co się dzieje na rynku energii, bo ceny są tutaj galopujące - powiedział we wtorek szef kancelarii premiera Michał Dworczyk.
Szef KPRM w Programie Pierwszym Polskiego Radia przypomniał, że pod koniec zeszłego tygodnia pojawiły się informacje o problemach związanych ograniczeniem produkcji nawozów azotowych, co w konsekwencji spowodowało ograniczenie produkcji CO2.
Dla wielu branż to mogło zapowiadać problemy. Wtedy premier (Henryk) Kowalczyk i premier (Jacek) Sasin zapowiadali interwencje w tej sprawie. W poniedziałek niektóre spółki skarbu państwa zapowiedziały już podjęcie konkretnych działań. Anwil wznowił część produkcji, po to, żeby zapobiec problemom z niedoborem CO2 na rynku
— wskazał Dworczyk.
Premier Mateusz Morawiecki w poniedziałek w Paryżu zaproponował, aby koszty emisji CO2 w systemie handlu emisjami UE ETS zostały zamrożone na dwa lata na poziomie 30 euro za tonę.
Dałoby to więcej oddechu obywatelom całej Europy
— mówił.
Szef KPRM był pytany, czy w tej sprawie premier będzie oczekiwał zwołania nadzwyczajnego posiedzenia Rady Europejskiej.
Nie wiem, czy to będzie forma nadzwyczajnej Rady Europejskiej, ale bez wątpienia trzeba rozmawiać o tym, co się dzieje na rynku energii. Ceny są tutaj galopujące. To wszystko jest związane z kryzysem gospodarczym wywołanym atakiem Federacji Rosyjskiej
— powiedział Dworczyk.
Jak dodał, „kryzys jest faktem i wszyscy musimy się z nim zmierzyć”.
Oczywiście rząd podejmuje działania, żeby on był jak najmniej dotkliwy dla obywatela. Natomiast nie ma się co oszukiwać - przez to, że Władimir Putin wywołał wojnę będziemy wszyscy odczuwali jej konsekwencje
— powiedział.
Pytany o możliwy pakiet pomocowy dla firm, szef KPRM oparł, że nie chce spekulować, „ale rząd PiS wielokrotnie dawał dowód tego, że podejmuje działania interwencyjne, po to, żeby np. po kryzysie wywołanym pandemią nie wzrastało bezrobocie.
Dzisiaj bezrobocie jest jednym najniższych w Unii Europejskiej
— podkreślił.
tkwl/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/612403-szef-kprmpolska-jest-liderem-jesli-chodzi-o-pomoc-ukrainie