„Wizerunek Donalda Tuska nie jest wiele lepszy niż wtedy, kiedy odchodził z polskiej polityki w 2014 roku. Nie udało się tego poprawić w tej chwili i wydaje się, że nic się tu nie zmieni” – mówi portalowi wPolityce.pl politolog z UW dr hab. Bartłomiej Biskup.
CZYTAJ TAKŻE: SONDAŻ. Większość Polaków nie chce Tuska w Sejmie! „Jeśli miał chwilę zwątpienia i był szczery, to powinien odejść z polityki”
Polacy w kontekście wypowiedzi Donalda Tuska, który mówił, że „demotywuje” go świadomość konieczności startu w wyborach parlamentarnych, zostali zapytani, czy lider Platformy Obywatelskiej powinien w ogóle kandydować.
52 proc. ankietowanych w sondażu Instytutu Badań Pollster dla „Super Expressu” stwierdziło, że Tusk nie powinien kandydować w wyborach, zaś 37 proc. wskazało, że powinien.
Dlaczego Polacy nie chcą Tuska w Sejmie?
Wyniki badania komentuje dla portalu wPolityce.pl, politolog z Uniwersytetu Warszawskiego dr hab. Bartłomiej Biskup.
Jest to spowodowane konkretną wypowiedzią Donalda Tuska i nie należało się spodziewać innych wyników. Skoro mówi, że (zasiadanie w Sejmie – red.) byłoby dla niego „upiorne”, to rozumiem, że Polacy sądzą podobnie. Skoro ktoś nie chce (startować w wyborach – red.), to dlaczego Polacy mieliby chcieć (by startował – red.)?
— mówi.
Raczej Tuskowi chodziło prawdopodobnie o poziom sporu, wysokich emocji, jakie są w parlamencie i dlatego w ogóle nie chciałby wracać do Sejmu. I tyle. Mogę tylko powiedzieć, że jakie pytanie taka odpowiedź. Jeżeli sam polityk mówi taką rzecz, to ludzie nie będą za wszelką cenę namawiać go do pełnienia jakichś funkcji publicznych
— dodaje.
Kto odpowiada za obniżenie poziomu debaty publicznej w Polsce?
Na uwagę, że również Platforma Obywatelska w dużym stopniu odpowiada za zaognienie sporu politycznego w Polsce, nasz rozmówca przyznaje rację.
Oczywiście, że tak. Przecież to nie jest tak, że tylko jedna partia zaniża poziom debaty, czy może bardziej emocjonalizuje – posługuje się jakimiś sformułowaniami, które ten poziom zaniżają. Po prostu taka jest dzisiaj polityka sejmowa i tak to się kształtuje
— zaznacza dr hab. Bartłomiej Biskup.
Można nad tym ubolewać i wszyscy ubolewamy, natomiast niech każdy uderzy się najpierw we własne piersi. To jest dosyć szeroko przeanalizowane, że zaczęło się tak dziać w 2005 roku i taki mamy tego skutek w tej chwili
— dodaje.
Politycy PO i sam Donald Tusk również (przypomnijmy słynne „moherowe berety”) mają sobie coś do zarzucenia w tej kwestii. Właściwie każdy może mieć
— podkreśla.
Polacy boją się powrotu Tuska do władzy?
Politolog odpowiada również, dlaczego Polacy nie chcą, żeby Donald Tusk kandydował w wyborach. Na uwagę, że być może pamiętając czasy rządów PO-PSL po prostu być może boją się jego powrotu do Sejmu i władzy, nasz rozmówca mówi:
Może nie tyle się boi, co nie chciałoby jego powrotu. Dzisiaj partie głównie opierają się na swoich stałych elektoratach. Jak zobaczymy na te badania, to ci, którzy np. są przeciwnego zdania, to zazwyczaj jest tyle, co stały elektorat danej partii politycznej, w tym przypadku Platformy Obywatelskiej.
Dr hab. Bartłomiej Biskup przypomina również, że „Donald Tusk odszedł z dosyć niskimi notowaniami z rządu i z niskim zaufaniem”.
To się nie zmienia. Są jakieś momenty poprawy czy pogorszenia, ale generalnie jest wśród polityków o niższym zaufaniu w Polsce. Jest to spowodowane tym, co robił w Polsce, a nie zagranicą
— stwierdza.
Jego wizerunek nie jest wiele lepszy niż wtedy, kiedy odchodził z polskiej polityki w 2014 roku. Nie udało się tego poprawić w tej chwili i wydaje się, że nic się tu nie zmieni. Jako lider listy oczywiście do tego parlamentu wejdzie, dostanie dużo głosów zwolenników swojej partii. Ale jeżeli popatrzymy na ogół Polaków, to jest cały czas jednym z polityków o najniższym zaufaniu społecznym
— kończy politolog.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Lis obrażony na Polaków, bo nie chcą lidera PO w parlamencie: „To może oznaczać pochlebną opinię o Tusku i realną o sejmie”
mm/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/611987-tylko-u-nas-polacy-nie-chca-tuska-dr-hab-biskup-odpowiada