„Wykluczyliśmy Zachód z nas samych” – mówił po wybuchu wojny ukraińskiej Aleksander Dugin. To esencja jego koncepcji politycznej dla Rosji i Europy. Jego córka Daria była żołnierzem na ideologicznym i propagandowym froncie toczącego się konfliktu.
Choć nie mamy żadnych pewnych informacji o tym kto zlecił zamach na Darię Duginę lub jej ojca filozofa Aleksandra Dugina śmiało można stawiać hipotezę, że atak na córkę kremlowskiego ideologa może być punktem zwrotnym dla toczącej się wojny, a może i putinowskiej Rosji. A odpowiedź na pytanie, kto jest za to odpowiedzialny, może mieć konsekwencje dla przebiegu wojny na Ukrainie. Być może ktoś zdecydował, że lepiej zlikwidować córkę niż bardzo mocno politycznie zadeklarowanego ojca, by zbudować symbol męczennicy i zdobyć pretekst do eskalacji na Ukrainie i gwałtownych przetasowań w samej Rosji.
Władimir Putin zareagował szybko pośmiertnie oznaczając darię Duginę Orderem Odwagi, a liderzy partii w Dumie w czasie uroczystości pogrzebowych zapowiedzieli pomszczenie jej śmierci. Nie wiadomo, czy za zamachem stały służby krajów NATO lub Ukrainy, choć tego nie wykluczam. Oczywiście zarówno Dugin, jak w szczególności jego córka,byli elementem twardej rosyjskiej wojny ideoloigicznej. Żołnierzami na ideologicznym, politycznym i propagandowym froncie toczącego się konfliktu. Jeśli jego koncepcje tylko mogły być mistycznym dodatkiem dla rosyjskich elit, to już tezy o odrębności, konieczności wyizolowania i konfrontacji z liberalnym Zachodem i wyłączenia się z globalizacji, budowy wielowektorowego świata bez dominacji USA, wpisały się idealnie w obecny kurs Rosji Putina i sytuację którą wykreował po rozpoczęciu wojny z Ukrainą.
W pewnym sensie sankcje gospodarcze, izolacja międzynarodowa Rosji i ostracyzm są tym, na co czekał sam Dugin. Według jego diagnozy okcydentalizacja Rosji jest powierzchowna i dotyczy liberalnych elit, oligarchii kremlowskiej (symbolizowanej przez amatorów drogich jachtów i luksusowych samochodów), ale równolegle istnieje wciąż niezmodernizowane społeczeństwo rosyjskie, etnos trwale zakorzeniony w poczuciu rosyjskiej odrębności, niechęci do Zachodu i jego kultury. Według niego istnienie narodu jest bardziej absolutne niż jego historia społeczno-polityczna więc i wszystkie zmiany mają być niezależnie od zewnętrznych form.
„Wykluczono nas z Zachodu, a my wykluczyliśmy Zachód z nas samych”.
– przyznawał nie bez satysfakcji Aleksander Dugin tuż po wybuchu wojny.
Zachodnia prawica konserwatywna, nieliberalna, stojąca w opozycji do lewicowo-liberalnych elit złożyła hołd Darii Płatonowej, bo tak najczęściej przedstawiała się w związanych z nimi mediach i platformach komunikacyjnych, zlotach, debatach. Była organizatorem sieci kontaktów w całej Europie. Co ciekawe, prawicowe media, we Francji, Włoszech, Niemczech powielają wyłącznie rosyjską wersję uznając, że jej śmierć to polityczny zamach zaplanowany i zrealizowany przez zachodnie, lub ukraińskie tajne służby.
Choć zrozumiały może być ton pożegnań, to znamienna jest ich forma i wymowa. We francuskim Magazynie „Elementy” napisano że ona i jej ojciec były to „dwie półkule tego samego mózgu”. „Śmierć Daria to coś więcej niż atak, to akt wojny” – napisał filozof Alain de Benoist, główny teoretyk francuskiej i europejskiej Nowej Prawicy. „Leć do nieba, ze swoimi przodkami, daleko od świata i cywilizacji, która stopniowo upada pod ciosami szaleńców globalistycznej kliki” - napisał we wspomnieniu Yann Vallerie z serwisu Breizh-info.com. Pascal Eysseric w imieniu magazynu Elements wspominał, że „była piękna, czysta, subtelna, promienna, pełna radości, zamieszkana przez ducha i idee”. Inny filozof związany tym środowiskiem François Bousquet wyznał: „Eurazja była dla mnie nią. (…)czymś nadprzyrodzonym, co można znaleźć tylko w powieściach Dostojewskiego”. Maurizio Murelli, włoski wydawca Dugina napisał nawet, że na swojej drodze spotkał córkę „reinkarnacji starożytnego filozofa”. „Daria zginęła jako ofiara nieskończonej głupoty, która jest dziś rozpętana przeciwko jej ludowi i jej krajowi” - to znów serbski pisarz Slobodan Despot. Austriak Alexander Markovics założyciel Austriackiego Ruchu Tożsamościowego oświadczył natomiast, że Dugina „stała się męczennicą wielobiegunowego świata, Czwartej Teorii Politycznej i walki wszystkich, którzy sprzeciwiają się siłom ciemności”. A z polskich akcentów Konrad Rękas, także związany z ruchem euroazjatyckim, podsumował iż była „jednym z najwybitniejszych umysłów Słowiańszczyzny”.
Daria Dugina miała 29 lat. Ukończyła filozofię na Moskiewskim Uniwersytecie Państwowym, gdzie zajmowała się neoplatonizmem w czasach cesarstwa rzymskiego. Doktorat obroniła w wieku 23 lat!. Inspiracje miała czerpać też z tekstów Antonio Gramsciego, Martina Heideggera i francuskiego socjologa Jeana Baudrillarda. Studiowała również na Uniwersytecie w Bordeaux, doskonale mówiła po francusku. Na liście osób objętych sankcjami widniała pod numerem 244 jako – co bardzo istotne – „autorka dezinformacji na temat Ukrainy i rosyjskiej inwazji na Ukrainę na różnych platformach internetowych”, a także odpowiedzialna za wspieranie i promocję polityk i inicjatyw mających na celu w destabilizację Ukrainy w celu podważenia lub zagrożenia jej „integralności terytorialnej, suwerenności i niezależności”.
Była koordynatorką działań środowisk związanych z ruchem euroazjatyckim organizowała m.in. wywiady z takimi rosyjskimi pisarzami, jak znany w Polsce Zachar Prilepin. Równocześnie komentowała występując w m.in. rosyjskich, pakistańskich, tureckich, chińskich i indyjskich kanałach telewizyjnych. I co ważne relacjonowała wydarzenia z wojny ukraińskiej. Tuż przed śmiercią wróciła z Mariupola, gdzie pozowała do zdjęć na tle zrujnowanych zakładów Azowstal. Przyznać trzeba, że jej relacje i interpretacje faktów związanych z wojną porażają zdolnością do manipulacji i fanatyzmem. Odpowiedzialność za wybuch wojny spada na USA i przywództwo w Kijowie, którym jest neonazistowka klika, a groźny „liberalny totalitaryzm” manipuluje faktami, liczbami.
Prof. Aleksander Dugin pochodzi z tzw. resortowej rodziny, jego ojciec był oficerem GRU. W młodości związany był z grupami literackimi m.in. okultystycznym „Kręgiem Mamlejewskiego” (od nazwiska Jurija Mamlejewa, pisarza, ideologa, autora filozoficznej doktryny „Wieczna Rosja”), który jest bardzo symptomatycznym elementem dla jego biografii i idei przez siebie kreowanych. Grupa skupiała artystów zafascynowanych m.in. ezoteryką. Tam poznał m.in. nieżyjącego już Gajdara Dżemala, przewodniczącego Islamskiego Komitetu Rosji, a swego czasu doradcą gen. Aleksandra Liebiedzia. W okresie pieriestrojki, Dugin działał w kierownictwie Narodowo-Patriotycznego Frontu Pamiat. W 1991 roku, jak wielu jego podobnych, podczas puczu sierpniowego Dugin aktywnie wspierał wojskowy zamach stanu i plany przywrócenia Związku Sowieckiego. Jesienią 1992 roku ukazał się pierwszy numer pisma „Eljementy”, stanowiącego rosyjski odpowiednik pism pod tym samym tytułem ukazujących się we Francji, we Włoszech i w Niemczech, typowego organu teoretycznego Nowej Prawicy. Wydawał również pisma „Miłyj Angieł”, był redaktorem programowy wydawnictwa „Arktogeja” stając się główny ideologiem tradycjonalizmu integralnego, eurazjatyzmu, neoimperializmu, narodowego bolszewizmu i konserwatyzmu rosyjskiego. Był w tym czasie także współzałożycielem, wraz z pisarzem Edwardem Limonowem, Partii Narodowo-Bolszewickiej.
W 1996 roku powołano go na powoływano go na stanowiska doradcy przewodniczącego Dumy Państwowej Giennadija Sielezniowa. Został też wówczas przewodniczącym sekcji geopolitycznej Rady Doradczej Dumy ds. Bezpieczeństwa Narodowego. W 2000 r. brał udział w charakterze eksperta w pracach nad Koncepcją Bezpieczeństwa Narodowego Federacji Rosyjskiej. Wtedy też Dugin opublikował artykuł, w którym nazwał Putina przyszłym „kręgosłupem eurazjatyckiego renesansu” i „władcą”. Jego wpływom przypisuje się również inspirację ustawy o „wyznaniach tradycyjnych”, dzięki której m.in. w 2009 r. wprowadzono do Sił Zbrojnych FR kapelanów (czterech religii: prawosławia, islamu, buddyzmu i judaizmu).
Dugin był potem doradcą Siergieja Naryszkina, kluczowego członka partii Jedna Rosja Władimira Putina, który dziś jest szefem SWR, a więc cywilnego wywiadu w Rosji. Choć dzisiaj wielu ekspertów od polityki Kremla dystansuje się od przyznawania Duginowi poważnych wpływów to kilkanaście lat temu jako o „mózgu Putina” pisano w samym „Foreign Affairs”. Prawdziwe zdaje się stwierdzenie, że Dugin zbudował część ideologicznego zaplecza dla prezydentury Putina. Już w 2014 roku wzywał do aneksji Krymu, a nawet zajęcia całej Ukrainy, zabijania Ukraińców. Wspierał także stanowisko prezydenta w takich kwestiach, jak ograniczenia wolności osobistej, tradycyjne rozumienie rodziny i sprzeciw dla promocji homoseksualizmu. Obecnie jest profesorem w katedrze socjologii i filozofii Uniwersytetu Moskiewskiego im. Łomonosowa. Dugin jest Założyciel Eurazjatyckiego Związku Młodzieży i Międzynarodowego Ruchu Eurazjatyckiego w których działała także jego córka. Za ich pośrednictwem wspierane są wszystkie ruchy dysydenckie – ekstremistyczne, skrajnie prawicowe, ale też skrajnie lewicowe, w krajach Zachodu. Ale także wydawnictwa, portale internetowe, inicjatywy polityczne.
Mottem strony internetowej Geopolitika.ru jest słynna maksyma oratorska Katona Cenzora „Carthago delenda est” (Kartagina musi być zniszczona). Już w 1991 roku Dugin w „ Wojnie kontynentów””, opisał zmagania między „Wiecznym Rzymem”, który opierają się na zasadach państwowości, wspólnoty, idealizmu i wyższości dobra wspólnego oraz cywilizacją morza, czyli „Wieczną Kartaginą”, które opierają się na indywidualizmie, handlu i materializmie. W rozumieniu Dugina „Wieczna Kartagina” była historycznie ucieleśniona przez ateńską demokrację oraz imperia holenderskie i brytyjskie. Teraz jest reprezentowany przez Stany Zjednoczone. „Wieczny Rzym” ucieleśnia Rosja. Dla Dugina konflikt między nimi będzie trwał, dopóki jeden nie zostanie całkowicie zniszczony. W 1997 roku ukazały się „Podstawy geopolityki”, książka, która była potem polecana przez rosyjski Sztab Generalny jako lektura na uczelniach wojskowych. W niej właściwie opisał projekt skonfliktowania krajów Zachodu i uzależnienia ekonomicznego Europy od Rosji i budowy wspólnego niezależnego od wpływów amerykańskich bloku kontynentalnego. Koncepcji w której nie ma miejsca na niepodległą Polskę, czy Ukrainę.
„To nasze zadanie. Zjednoczyć się z Niemcami i stworzyć potężny blok kontynentalny. (…) Rosja nie jest zainteresowana w istnieniu niepodległego państwa polskiego w żadnej formie. Nie jest też zainteresowana istnieniem Ukrainy”.
- mówił w znanym wywiadzie dla „Frondy” w 1998 roku autorstwa Grzegorza Górnego.
Choć po latach łagodził to stanowisko, stawiając warunek, że istnienie Rzeczypospolitej, czy szerszego projektu Międzymorza (ale bez Ukrainy!) jest możliwe tylko w sytuacji rezygnacji przez Polskę i kraje Europy Środkowej ze związków polityczno-wojskowych z USA i Europą Zachodnią. Koncepcje Aleksandra Dugina to jakby rozwinięte i skompilowane przez niego w bardzo zręczny sposób elementy różnych filozofii, doktryn politycznych, inspiracji kulturowych.
Pierwszy ruch euroazjatycki został założony w latach dwudziestych przez rosyjskich emigrantów takich jak książę Mikołaj Tubieckoj czy Piotr Sawicki. Szczególnie istotny był ten drugi, geograf i ekonomista, pracujący w rządzie białych generałów – Antona Denikina i Piotra Wrangla, a później kierujący ruchem eurazjatyckim na emigracji w Berlinie i Pradze. Według nich rosyjska tożsamość powstała z oryginalnej fuzji elementów słowiańskich i turecko-muzułmańskich oraz że Rosja stanowi „trzeci kontynent” między „materialistycznym” i „dekadenckim” Zachodem, a Azją.
Eurazjaci, nie będąc komunistami, ostatecznie zaakceptowali rosyjski sowietyzm, uznając go za kontynuację rosyjskiej idei imperialnej. Jednocześnie każdą formę demokracji, wolnej gospodarki, samorządności czy osobistej wolności uznawali dla Rosji za wysoce niebezpieczną i niedopuszczalną. Sam Dugin swoją koncepcję nazywał neoeurazjatyzmem jako konieczną po upadku ZSRS reinterpretację historycznego doświadczenia sowieckiego w duchu nowej prawicy. Choć jeszcze we wczesnych czasach stalinowskich geopolityka cieszyła się zainteresowaniem to po drugiej wojnie światowej została, podobnie na Zachodzie, obłożona anatemą – jako światopogląd nazistowski identyfikowany z kontynentalnymi właśnie koncepcjami niemieckiego generał i geografa Karla Haushofera. Jednak również za sprawą Zbigniewa Brzezińskiego (słynna „Wiela szachownica”) została rehabilitowana. Także Dugin, uznając, że geopolityka zastąpiła po „końcu historii” dawne ideologie, przeciwstawił w swojej koncepcji talasokrację tellurokracji, „globalną wyspę” z cywilizacji Morza a więc Amerykę, „globalnej Ziemi” i Eurazji, w której centralnym miejscu znajduje się Rosja. Swoiście pojmuje również chrześcijaństwo. Jak tłumaczył, prawosławie transformuje przedchrześcijańskie, a więc pogańskie archetypy w prawosławnych kontekstach. Dlatego jest czym więcej niż religią, a tradycją. Choć wiele tam jest również wpływów pogańskich czy ezoterycznych.
Eurazjatyzm Dugina inspirowany był także wpływem poety i filozofa Jeanea Parvulesco twórcy koncepcji „geopolityki Wielkiego Gaullizmu”, która wychodząc od antyanglosaskiej „osi” Paryż – Berlin – Moskwa, zmierzałaby ku Wielkokontynentalnej Federacji. Inspiracją dla Dugina był też belgijski narodowy bolszewik Jean-François Thiriart – mający wizję euroradzieckiego imperium od Dublina do Władywostoku. A poza tym właśnie wspomniany wcześniej francuski filozof Alain de Benoist i ruch Nowej Prawicy, niemiecka Rewolucja Konserwatywna i filozofia Martina Heideggera, czy tradycjonalizm integralny Juliusa Evoli i René Guénona. Inspirowany nimi Aleksnader Dugin uważa, że po upadku komunizmu, faszyzmu i obecnie znajdującego się w kryzysie demokratycznego-liberalizmu świat potrzebuje tzw. „czwartej teorii politycznej”. Ma ona zrodzić się z „niezgody na postliberalizm jako uniwersalną praktykę, na globalizację, na postmodernizm, na „koniec historii”.
Specjaliści zwracają uwagę, że punktem wyjścia dla tej ideologii jest teoretyczne uzasadnienie konieczności równomiernej alokacji zasobów na ogromnych przestrzeniach Rosji, pozyskiwania ich z azjatyckiej części kraju jako warunku jego mocarstwowości. Politycznie eurazjatyzm, to po prostu wymyślona w Rosji odpowiedź na globalną dominację USA, wartości demokratycznych i liberalizmu. Również przy pomocy dezinformacji i psychologicznej intoksykacji. To, poza Aleksandrem Duginem, bardzo pojemny nurt występujący w wielu odmianach, także demokratycznej i liberalnej (Siergiej Stankiewicz, Władimir Łukin), słowianofilskiej (Elgiz Pozdniakow, Natalia Narocznickaja), czy komunistycznej.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/611595-wykluczylismy-zachod-z-nas-samych-mowil-dugin