Zło, jakie wyprawia współczesna Rosja, pojawiało się w historii stokrotnie. Łajdackie zło w białych rękawiczkach, jakiego dokonują Niemcy i ich polscy akolici, jest zjawiskiem zdecydowanie rzadszym.
Bo zbrodnie, dzicz, okrucieństwo, pasja nienawiści i pogardy, za którą idą morderstwa i gwałty, to historia pisana i w Asyrii, i u Tatarów, w państwie Timura, u Azteków, u Hitlera, Stalina i innych. Ale to rozwadnianie zbrodni i otwieranie furtek zbrodniarzom, by sobie poleżeli w Spa w Marsylii albo zjechali na nartach w Dolomitach, jest jakimś specyficznym rodzajem skundlenia. Humanitaryzm i wyższościowe odrzucenie rzekomej „odpowiedzialności zbiorowej” nie wytrzymuje krytyki.
Rosjanie jeżdżący na zachodnie wakacje to mniejsi lub więksi beneficjenci reżimu Putina. Nie biedota tam jeździ, ale ci, którzy potrafili pogodzić się z wszechobecnymi nadużyciami.
W falach turystów tajne służby Kremla ukrywają swoich agentów, którzy pod przykrywką zwiedzania mogą swobodnie spotykać się w Europie ze swoimi kontaktami.
Ci którzy dorobili się na wojnie, uczestnicząc w inwazji na Ukrainę, będą w grupie urlopowiczów z Rosji. Wyobrażacie sobie wakacje z rosyjskim małżeństwem w sąsiednim pokoju hotelowym i na stołówce, gdy przybysz ze Wschodu ma w świeżutkim, choć niejawnym, CV ostrzeliwanie Mariupola, okupowanie Buczy albo szturmy w Donbasie?
Wojna zawsze obciąża wspólnoty narodowe. Cierpią i koszta ponoszą nieomal wszyscy Ukraińcy, a z Rosjan ma cierpieć tylko pechowiec, który z frontu nie wróci lub wróci bez kończyn?
Ta wojna odbywa się także na poziomie psychologicznym i informacyjnym. Wywieranie presji na społeczeństwo rosyjskie poprzez ograniczenie poruszania się po świecie to i tak arcysłaby instrument - w obronie totalnej Kijów powinien mieć prawo ostrzeliwać rosyjskie miasta, a co dopiero zabraniać ludziom Putina podróżować po kurortach.
Wreszcie przyzwoici Rosjanie mają drogi wyjścia. Są tacy, co w obliczu rosyjskich zbrodni opuszczają kraj albo tacy, co już dawno opuścili „russki mir”, a nawet tacy co teraz zaciągnęli się do ukraińskiej armii - o czym niedługo opowiemy w programie „Ukraina w ogniu” w telewizji wPolsce.pl.
Kto zamiast wyjeżdżać z krainy nowego nazizmu swobodnie wraca sobie do imperium zła z beztroskich wakacji, nie jest po prostu godny przywileju korzystania z atrybutów wolnego świata.
ZOBACZ TAKŻE:
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/611477-wakacje-z-nazistowskim-zbrodniarzem-w-pokoju-obok