Radosław Sikorski i Hanna Gronkiewicz-Waltz opowiedzieli się przeciwko wprowadzeniu zakazu wydawania wiz turystycznych dla Rosjan. A co sądzą ich partyjni koledzy i sojusznicy? Zapytaliśmy o to kilku polityków Koalicji Obywatelskiej. Jak się okazuje wcale nie podzielają zdania europosła i byłej prezydent Warszawy.

CZYTAJ TAKŻE: Sikorski i Gronkiewicz-Waltz nie chcą zakazu wjazdu dla Rosjan! „Taka właśnie, usłużna wobec Berlina i Kremla była polityka rządu PO-PSL”

Wprowadzenie zakazu wjazdu na teren Unii Europejskiej dla rosyjskich turystów stało się w ostatnim czasie gorącym tematem. Większość państw postuluje jego wprowadzenie, a hamulcowym (do czego przy okazji wojny na Ukrainie już się przyzwyczailiśmy) okazały się Niemcy.

Do tej kwestii odnieśli się na Twitterze Radosław Sikorski i Hanna Gronkiewicz-Waltz, którzy podzielili opinię kanclerza Olafa Scholza, sprzeciwiającemu się zakazowi wjazdu dla Rosjan na teren UE.

Jak wskazał Sikorski wprowadzenie zakazu wydawania wiz Rosjanom byłoby złym rozwiązaniem, ponieważ „antyputinowscy Rosjanie usłyszą, że mamy ich w nosie”, „pobyt Rosjan w UE to szansa na pokazanie im prawdy o podboju Ukrainy”, czy „trwałym zwycięstwem Zachodu byłaby europeizacja Rosji”.

Jestem przeciw zakazowi wydawania wiz Rosjanom gdyz powinni widzieć na czym polega demokracja a nie nauczą się tego inaczej niż dzięki podróżom na zachód

— napisała z kolei Hanna Gronkiewicz Waltz.

Co nt. wydawania wiz Rosjanom uważa Tusk?

O stanowisko PO ws. wiz dla Rosjan zapytano również Donalda Tuska. Lider Platformy został też poproszony o odniesienie się do wpisów Radosława Sikorskiego na ten temat.

Tusk zauważył, że chociaż decyzja w tej sprawie należy do rządu, a Sikorski nie podejmuje decyzji wizowych, to rozumie jego troskę.

Sikorski angażuje się od wielu lat, z moim udziałem, we współpracę z opozycją rosyjską - słabiutką - ale tam są ludzie, którzy z reżimem Putina walczą

— tłumaczył.

Jego zdaniem, ten sam problem w dużo większej skali mamy z Białorusią.

Rozumiem troskę tych, którzy mówią: zakazanie wszystkim Rosjanom wyjazdu do naszych krajów europejskich byłoby jakąś formą odpowiedzialności zbiorowej, która mogłaby dotknąć też tych nielicznych, którzy, jak powiedział Sikorski, „muszą szybko opuścić Rosję, żeby uciec przed represjami”

— powiedział Tusk.

Wskazał, że „dobrze byłoby, żeby na poziomie UE, to jest też apel do polskiego rządu, żeby zacząć prowadzić bardzo precyzyjną akcję wizową”. Jak wyjaśnił, chodzi o to, „żeby nie skrzywdzić kogoś, dla kogo taka wiza może być ratunkiem, ale rzeczywiście wprowadzić ograniczenie”.

Wiemy, że większość Rosjan, co jest upiorne, popiera tę wojnę i Putina

— mówił i dodał, że „powinni oni odczuć, że to nie jest bez kosztów”.

Proponowałbym intensywną pracę MSZ, żeby precyzyjnie, punktowo, udzielać wiz, a nie masowo. Myślę, że tu znajdziemy konsensus, tu nie ma co szukać konfliktu, bo akurat jeśli chodzi o ocenę działalności Putina, Rosji w kontekście wojny rosyjsko-ukraińskiej Polacy są wyjątkowo zgodni

— powiedział.

Czy politycy Koalicji Obywatelskiej popierają wprowadzenie zakazu wydawania wiz dla Rosjan?

Zapytaliśmy polityków Koalicji Obywatelskiej, czy podzielają zdanie Radosława Sikorskiego i Hanny Gronkiewicz-Waltz, co do kwestii wprowadzenia zakazu wydawania wiz turystycznych dla Rosjan. Opinie naszych rozmówców są dość jednoznaczne.

Andrzej Halicki

Myślę, że akurat w tej sprawie jest duża jednomyślność, zarówno w społeczeństwie, jak i wśród polityków. Wczoraj rozmawiałem w Trójce (Polskim Radiu) z Adamem Bielanem i nasze stanowisko jest jednoznaczne, że także zwykli Rosjanie powinni zrozumieć na czym polega ich odpowiedzialność, jeżeli chodzi o politykę Rosji

— mówi europoseł PO.

Niezależnie od tego jest kwestia biznesu, będąca też elementem działań gospodarczych i w związku z tym każde relacje gospodarcze (z Rosją – red.), to jest wspieranie agresora, czyli Putina i jego wojska. Co do tego nie mamy wątpliwości

— dodaje.

Andrzej Halicki przypomina, że Czesi jako pierwsi stworzyli regulacje dot. zakazu wydawania wiz dla rosyjskich turystów, a później dołączyły do tego kraje bałtyckie czy Finlandia.

Powinniśmy mieć wspólne, europejskie stanowisko. Jednolite i bardzo konsekwentne, także bolesne dla zwykłych Rosjan. Tu, podkreślam, nie ma zbiorowej odpowiedzialności, ale musi być również świadomość tego, że oni także są współodpowiedzialni za agresywną politykę Rosji

— zaznacza.

Myślę, że to stanowisko będzie przyjęte na początku września. Decyzja należy oczywiście do rządów, państw, więc będzie podjęta na szczycie, ale Parlament Europejski absolutnie popiera takie działania

— dodaje europoseł PO.

Katarzyna Piekarska

Jestem zwolenniczką takiego rozwiązania (wprowadzenia zakazu wydawania wiz dla Rosjan – red.), ponieważ dopóki to, co się dzieje na Ukrainie i cała sytuacja, którą Rosja spowodowała, nie dotknie zwykłych obywateli Rosji, to niewiele się zmieni. Oni muszą to odczuć na własnej skórze

— podkreśla posłanka Koalicji Obywatelskiej.

Tak samo dobrze, że wycofują się różne firmy z Rosji, ale to jest za mało. Zakaz wydawania wiz jest moim zdaniem słusznym rozwiązaniem. Oczywiście trzeba pamiętać, że mogą być uchodźcy z Rosji, którzy walczą z reżimem Putina i tutaj jest inna sytuacji

— dodaje polityk Inicjatywy Polskiej.

Rozumiem, że ktoś może mieć inny pogląd i proponować drogę edukowania (Rosjan – red.), pokazywania innego świata. Może to też jest dobra droga, ale ja jestem za bardziej radykalnymi rozwiązaniami

— zaznacza Katarzyna Piekarska.

Robert Kropiwnicki

W czasie wojny powinien być bezwzględny zakaz wiz turystycznych dla Rosjan

— mówi poseł PO

Kropiwnicki zapytany, czy przemawiają do niego kwestie podnoszone przez Radosława Sikorskiego i Hannę Gronkiewicz-Waltz, że należy edukować Rosjan przyjeżdżających do UE, odpowiada:

Nie przemawiają.

Jerzy Borowczak

Oczywiście, że edukacja jest dobra, ale tutaj z Rosjanami trzeba do tematu podejść bardzo ostrożnie. Uważam, że Unia Europejska jako całość powinna podjąć takie działania, czy wpuszczamy Rosjan, czy nie

— mówi poseł PO.

To musi być jedna decyzja, bo jeśli Polska powie „nie wpuszczamy”, a wpuszczą Czesi czy Węgrzy, to później mogą podróżować, jak chcą. Jak przyjadą sobie na Węgry, to jak ich później sprawdzić?

— dodaje Jerzy Borowczak.

mm/wPolityce.pl/PAP/Twitter