„Jeżeli w przyszłości takie wyniki byłyby w wyborach parlamentarnych, to nie byłyby najgorsze. Natomiast to zawsze jest tylko sondaż. Generalnie on pokazuje, że polska scena polityczna jest ustabilizowana, jest tylko kwestia tego, kto bardziej zmobilizuje swój elektorat, albo też zdemobilizuje elektorat przeciwnika” - mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl Paweł Lisiecki, poseł PiS, odnosząc się do najnowszego sondażu poparcia dla partii politycznych pracowni Social Changes dla portalu wPolityce.pl.
CZYTAJ TAKŻE: NASZ SONDAŻ. Obóz Jarosława Kaczyńskiego trzyma się mocno. Bardzo mocno. Polacy odporni na manipulacje opozycji i jej mediów?
Widzę, że Donald Tusk w swoich działaniach dwoi się i troi. Trzeba powiedzieć jasno, że są różne sondaże, ten Social Changes jest dla nas korzystny. Natomiast ten sondaż pokazuje też, że PSL nie łapie się do Sejmu. W pewnym momencie to może być problem dla opozycji, aczkolwiek uważam, że PSL ma potencjał, by znaleźć się w Sejmie
— zaznacza.
„Potencjalny elektorat PiS-u jest bardzo duży”
Na uwagę, iż ze strony polityków opozycji i jej zwolenników pojawiają się głosy, że w obecnej trudnej sytuacji - chociażby wysokiej inflacji, sytuacji związanej z zanieczyszczeniem Odry, obawami o to, czy wystarczy węgla na zimę - poparcie dla PiSu musi spadać, odpowiada:
Też to widzę wśród osób, które głosowały na PiS, ale to nie jest tak, że ci ludzie przerzucają swoje poparcie na przykład na Koalicję Obywatelską. Jeżeli PiS-owi spadałoby poparcie, to raczej mielibyśmy do czynienia z absencją tego elektoratu w wyborach, a nie przerzucaniem głosów na KO. Dlatego mówię o mobilizacji bądź demobilizacji elektoratu. Potencjalny elektorat PiS-u jest bardzo duży – moim zdaniem to w tej chwili 43,5 proc., może nawet 44 proc.
— mówi Lisiecki.
Opozycja w momencie, gdy jest tak porozbijana, musi liczyć na to, że PiS nie zmobilizuje swojego elektoratu i wtedy PiS mogłoby wygrać wybory w tym sensie, że mieć największy klub parlamentarny w Sejmie, ale nie mieć w nim większości, a tak naprawdę chodzi o to, by mieć ponad 230 posłów i rządzić
— dodaje.
Poseł PiS zaznacza, że o ile elektoraty PiS-u i KO są zupełnie od siebie odmienne, to sytuacja wygląda inaczej w przypadku innych formacji opozycyjnych.
Na styku elektoratów PiS-u oraz innych partii opozycyjnych jest PSL, na pewno jest jakiś elektorat wspólny z Polską 2050, Konfederacją i paradoksalnie powiem – nawet z Lewicą
— zaznacza.
AS
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/611144-lisiecki-potencjalny-elektorat-pis-wynosi-nawet-44-proc