„PiS jest jak rtęć” – syknął na Twitterze Donald Tusk, oskarżając rząd o brak działań w sprawie skażenia Odry. I choć informacje te nie zostały jeszcze potwierdzone przez laboratoria, domaga się dymisji rządu. Nie zatrzymuje go nawet wspomnienie własnych win, choć ich skala i realna sprawczość były nieporównanie większe. Bez względu na przyczyny katastrofy ekologicznej, ta sytuacja jest ważnym testem, pokazującym jak bardzo niebezpieczna jest dla Polski frustracja opozycji. W swojej zapiekłości nie próbują nawet udawać troski o bezpieczeństwo i interes państwa. W imię walki z PiS pozwolą użyć się do każdej możliwej prowokacji.
Jesteśmy w stanie najwyższego zagrożenia, w samym środku wojny hybrydowej, w bezpośrednim sąsiedztwie brutalnej wojny militarnej na Ukrainie, poddawani od lat najrozmaitszym prowokacjom, dezinformacji i próbie sił. Wypadałoby wiedzieć, jakimi narzędziami posługują się wrogowie i jak cenne są dla nich wszelkie rozłamy, zwłaszcza takie, które podważają wiarygodność władz, budzą powszechną nieufność i zwalniają opinię publiczną z szukania realnych przyczyn.
Skażenie Odry trzeba bezwzględnie wyjaśnić, ale trudno rzeczowo dociekać prawdy, gdy część polityków rozsiewa fake newsy i wpisuje się w procesy dezinformacyjne. Nie pierwszy to raz. Dokładnie z tym samym mechanizmem mieliśmy do czynienia, gdy sprowadzani przez Białoruś migranci szturmowali nielegalnie polskie granice, gdy atakowano żołnierzy i funkcjonariuszy broniących bezpieczeństwa państwa, gdy protestowano przeciwko budowie zapory granicznej, gdy straszono wprowadzeniem „państwa policyjnego” czy całkowitym zakazem aborcji w przypadku zagrożenia życia matki. Odkąd rządzi Zjednoczona Prawica każdy pretekst jest dobry do podważania wiarygodności rządu i pogłębiania podziałów. Donald Tusk wypada w tej kwestii wyjątkowo niewiarygodnie. Za jego rządów nikt nie ponosił za nic odpowiedzialności. Ani za wyprzedaż polskiego majątku, nawet tego dotyczącego infrastruktury krytycznej, ani za katastrofę smoleńską i oddanie śledztwa Rosjanom. Dziś przy każdej możliwej sprawie rozpętuje antyrządowe manifestacje.
Napaść Rosji na Ukrainę uspokoiła nieco uliczne demonstracje, ale opozycja wie, że bez nich nie zawładnie emocjami zbiorowości. Podpina się więc pod każdą sprawę, mogącą zaszkodzić rządowi. Nie weryfikuje, nie myśli o interesie narodowym, nie rozważa skutków, dotyczących bezpieczeństwa państwa. Po raz kolejny udowadnia, że wróg może z nią zrobić co tylko zechce. Donald Tusk i jego totalna opozycja gotowa jest wspólnie z nim wystąpić przeciwko sprawie polskiej, jeśli tylko dostrzeże w tym szansę na przejecie władzy.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/610744-donald-tusk-doskonale-przeszedl-test-rteci