Widać, że rozpolitykowani sędziowie „znają” się na niemal wszystkim. Nawet na skomplikowanym procesie badania zanieczyszczeń rzek. Dowiódł tego sędzia Waldemar Żurek, ze skrajnie upolitycznionego stowarzyszenia „Themis”, który sugerował na spotkań iu ulicznym, że rząd niewiele robił ze skażeniem Odry, a prokuratura rzekomo staje się obiektem nacisku, gdy przedsiębiorca powiązany z obecną władzą dopuszcza się zanieczyszczenia rzeki. Opowieści kreowanego na „męczennika” sędziego Żurka powinny spotkać się z odzewem rzeczników dyscyplinarnych.

CZYTAJ TAKŻE:KE zabrała głos w sprawie katastrofy ekologicznej na Odrze: „Jesteśmy gotowi pomóc”. Niemcy zaprzeczają, że to rtęć zabiła ryby

Mijają dwa tygodnie, a my nadal nie wiemy. Nawet rozmawialiśmy tutaj w kuluarach i pytaliśmy, jak to jest możliwe, że huczała cała Polska i pół Europy, huczą o tym media. Tam powinno być tak, że następnego dnia, gdy pojawiły się objawy tej katastrofy, to wszystkie laboratoria już powinny badać i informować. Tam mieszkają ludzie przy tej wodzie

– powiedział sędzia Żurek na wiecu „Tour de Konstytucja” w Oświęcimiu.

To nie tylko katastrofa ryb i innych zwierzątek. Mamy wprost w konstytucji zapis o prawie do informacji. Obywatele powinni pisać petycje. (…). To wprost wynika z konstytucji. Ważne, byśmy żyli ekologicznie. (…)

– opowiadał Żurek.

To jednak nie koniec „mądrości” sędziego Żurka. Wprost sugerował, że normą są naciski na prokuraturę ws. zrzutów nieczystości do rzek.

Prokuratura nie jest niestety umiejscowiona w konstytucji i wiemy jak politycy potrafią sobie zrobić sobie z niej prywatny folwark. Jak się okaże, że „znajomy królika” spuści ścieki, to będzie nacisk na prokuratora. (…). Sąd nie powinien poddany żadnym wpływom i odważnie kontrolować poczynania prokuratury

– stwierdził Waldemar Żurek.

„Kasta” sędziowska musi już gonić ostatkiem sił, skoro podczepia się pod niemal każdy problem i negatywne wydarzenie w Polsce. To żałosne, że sędzia opowiada o wciąż trwających postępowaniach innych organów bez wiedzy o wnioskach pokontrolnych. Obrzydliwe są też sugestie polityczne zawarte w słowach sędziego z „Themis”.

WB