Nawet trudna sytuacja na Odrze jest dla nieprzychylnych władzy samorządowców i Platformy Obywatelskiej okazją, by zaakcentować rolę Donalda Tuska.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Właśnie odbywa się tzw. Samorządowy Sztab Kryzysowy województw Polski zachodniej, który dotyczy zanieczyszczenia rzeki.
Pierwsze skrzypce podczas spotkania odgrywa właśnie lider Platformy Obywatelskiej.
Wzywamy, aby przedstawiono bardzo precyzyjne rekomendacje, regulacje oraz sposób egzekwowania decyzji jeśli chodzi o zakaz zbliżania się do Odry i innej działalności w jej pobliżu. Nikt nie lubi nic zakazywać, ale władza musi wziąć odpowiedzialność za zdrowie ludzi
— mówił lider PO.
Atak na rządzących
Lider PO ocenił, że w sytuacji katastrofy ekologicznej na Odrze mamy do czynienia z „bezczynnością i opuszczeniem rąk przez władze centralne”. Dodał, że musi z tego miejsca zapytać: „ktokolwiek widział, ktokolwiek wie, gdzie jest dzisiaj osoba bezpośrednio odpowiedzialna za zarządzanie kryzysowe w takiej sytuacji, jaka spotkała Odrę i województwa leżące nad Odrą?”.
Tusk mówił, że myśli tu o premierze Mateuszu Morawieckim, prezydencie Andrzeju Dudzie i prezesie PiS Jarosławie Kaczyńskim.
Kryzys trwa 18 dni, ta zwłoka, jeżeli chodzi o podejmowanie działań przez władze, też trwa blisko 18 dni. My nie zastąpimy tutaj oczywiście rządu, będziemy się wspólnie informować i zastanawiać, co rząd musi zrobić i to będziemy artykułować oraz zastanawiać się, co my możemy zrobić
— powiedział Tusk.
Ale gorąco apeluję do pana prezydenta, do pana premiera, do pana prezesa (PiS), żeby wrócili z wakacji natychmiast i zajęli się zarządzaniem kryzysowym tak jak należy w takiej sytuacji postępować. Chodzi o bezpieczeństwo ludzi, środowiska naturalnego, to jest także sprawa międzynarodowa
— powiedział lider PO.
Zaznaczył, że nie wyobraża sobie, też z racji własnego doświadczenia, aby w takiej sytuacji nie obradował permanentnie sztab kryzysowy z najważniejszymi urzędnikami państwowymi na czele.
Mam nadzieję, że się odnajdą w najbliższych godzinach i staną na wysokości zadania
— mówił Tusk.
Tusk wzywa do wprowadzenia stanu nadzwyczajnego
Wydaje się oczywiste, konieczne wprowadzenie stanów nadzwyczajnych katastrofy naturalnej przynajmniej w czterech województwach zlewni Odry. Nie chodzi o sianie paniki. Wręcz przeciwnie chodzi o zapewnienie obywateli, mieszkańców, przedsiębiorców, turystów, że państwo panuje nad tą sytuacją, i że jest gotowe do pewnych kroków także finansowych, które zniwelują straty wynikające z tej katastrofy
— powiedział.
Lider PO wezwał też rząd do precyzyjnego i jednoznacznego przedstawienia rekomendacji, regulacji oraz sposobu egzekwowania tych decyzji.
Tu chodzi o życie i zdrowie tysięcy ludzi. Władza musi wziąć na siebie odpowiedzialność za jednoznaczne, precyzyjne i do wyegzekwowania decyzje
— dodał.
Zaapelował także o wprowadzenie stałego monitoringu skażeń w Odrze, okolicznych rowach melioracyjnych i studniach. Uznał przy tym za konieczne jak najszybsze uruchomienie mobilnych laboratoriów, które pozwolą na stałe badanie stanu wody w rzece.
Były premier zażądał też „natychmiastowego wzmocnienia służby zdrowia pod kątem wykrywania i leczenia toksykologicznego na terenach bezpośrednio zagrożonych”. Jak dodał, niektóre osoby zaangażowane w usuwanie martwych ryb są już poszkodowane.
Też oczywiste jest uruchomienie pomostowej pomocy, a w konsekwencji później też odszkodowań dla drobnych przedsiębiorców, firm turystycznych. Nikomu nie trzeba tutaj tłumaczyć, że te straty pojawią się natychmiast i mogą być bardzo dotkliwe dla wszystkich zaangażowanych w działalność gospodarczą w obszarze turystyki
— dodał.
Pozostaje pytanie, w jakiej roli podczas posiedzenia takiego gremium pojawia się były premier. Eksperta ds. wód, zanieczyszczeń, a może speca ds. ochrony środowiska? Szkoda, że nawet w obliczu tak trudnej sytuacji opozycja przedkłada kreowanie wizerunku swojego lidera ponad realizację konkretnych zadań.
Tusk wzywa do wprowadzenia stanu nadzwyczajnego
Tusk w sobotę wziął udział w spotkaniu z samorządowcami regionów dotkniętych katastrofą ekologiczną na Odrze.
Wydaje się oczywiste, konieczne, wprowadzenie stanów nadzwyczajnych katastrofy naturalnej przynajmniej w czterech województwach zlewni Odry. Nie chodzi o sianie paniki. Wręcz przeciwnie, chodzi o zapewnienie obywateli, mieszkańców, przedsiębiorców, turystów, że państwo panuje nad tą sytuacją i że jest gotowe do pewnych kroków, także finansowych, które zniwelują straty wynikające z tej katastrofy
— powiedział.
Lider PO wezwał też rząd do precyzyjnego i jednoznacznego przedstawienia rekomendacji, regulacji i sposobu egzekwowania tych decyzji.
Tu chodzi o życie i zdrowie tysięcy ludzi. Władza musi wziąć na siebie odpowiedzialność za jednoznaczne, precyzyjne i do wyegzekwowania decyzje
— dodał.
Zaapelował także o wprowadzenie stałego monitoringu skażeń w Odrze, okolicznych rowach melioracyjnych i w studniach. Uznał przy tym za konieczne jak najszybsze uruchomienie mobilnych laboratoriów, które pozwolą na stałe badanie stanu wody w rzece.
Były premier zażądał też „natychmiastowego wzmocnienia służby zdrowia pod kątem wykrywania i leczenia toksykologicznego na terenach bezpośrednio zagrożonych”. Jak dodał, niektóre osoby zaangażowane w usuwanie martwych ryb są już poszkodowane.
Też oczywiste jest uruchomienie pomostowej pomocy, a w konsekwencji później też odszkodowań dla drobnych przedsiębiorców, firm turystycznych. Nikomu nie trzeba tutaj tłumaczyć, że te straty pojawią się natychmiast i mogą być bardzo dotkliwe dla wszystkich zaangażowanych w działalność gospodarczą w obszarze turystyki
— dodał.
Kryzys związany z zatruciem Odry trwa 18 dni, blisko też 18 dni trwa też zwłoka władz w podejmowaniu decyzji. Apeluję do prezydenta, premiera i prezesa PiS, by wrócili z wakacji natychmiast i zajęli się zarządzeniem kryzysowym
— powiedział w sobotę w Szczecinie lider PO Donald Tusk.
Ocenił też, że w sytuacji katastrofy ekologicznej na Odrze mamy do czynienia z „bezczynnością i opuszczeniem rąk przez władze centralne”.
Zaznaczył, że nie wyobraża sobie, też z racji własnego doświadczenia, aby w takiej sytuacji nie obradował permanentnie sztab kryzysowy z najważniejszymi urzędnikami państwowymi na czele.
Mam nadzieję, że się odnajdą w najbliższych godzinach i staną na wysokości zadania
— mówił Tusk.
Co mówili samorządowcy?
W spotkaniu sztabu kryzysowego z Donaldem Tuskiem udział wzięli samorządowcy i aktywiści. Podkreślali oni, że informacje o katastrofie ekologicznej zostały przekazane zbyt późno.
Zażądaliśmy jako samorządowcy dymisji tych osób, które zawiodły. Żądamy też śledztwa, żądamy ukarania winnych, bo to jest przecież przestępstwo
— powiedziała w sobotę marszałek województwa lubuskiego Elżbieta Polak.
Jak dodała, „zarząd województwa lubuskiego wczoraj wystąpił do rządu o wprowadzenie stanu klęski żywiołowej”.
Wicestarosta powiatu gryfińskiego poinformowała o rozłożonych zaporach na wysokości Chojny i Krajnika. Wczoraj problemy ze śniętymi rybami zaobserwowano w czterech gminach, cały czas zbierane są informacje o zapotrzebowaniu na ich wywóz.
W godzinach praktycznie nocnych dostaje informację, że jest zapotrzebowanie, aby w trybie pilnym odebrać pięć ton tych ryb. Skala tego problemu dla mnie jest przerażająca
— powiedziała wicestarosta powiatu gryfińskiego Ewa Dudar.
gah/Twitter/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/610380-samorzadowy-sztab-kryzysowy-z-udzialem-donalda-tuska