„Jak się okazało mój wywiad był miękki, słaby, nikogo nie poruszył, a represje na granicy nie tylko nie były mniejsze, ale stały się większe” - stwierdził w rozmowie z „Rzeczpospolitą” Władysław Frasyniuk. W ten sposób były opozycjonista odpowiedział na pytanie, czy nie ma poczucia, że powiedział o jedno słowo za dużo, znieważając na antenie TVN24 żołnierzy.
CZYTAJ TAKŻE:
Frasyniuk przeprasza… za zbyt miękkie słowa
Władysław Frasyniuk, zapytany w rozmowie z „Rzeczpospolitą”, czy nie uważa, że powiedział „o jedno słowo za dużo”, uderzając w żołnierzy, którzy bronili granicy Polski przed szturmującymi ją migrantami ściągniętymi z Bliskiego Wschodu przez białoruski reżim, odparł, że jego „wywiad był miękki, słaby, nikogo nie poruszył”.
Przepraszam wszystkich tych, których skazałem na poniewierkę na granicy. Jak się okazało mój wywiad był miękki, słaby, nikogo nie poruszył, a represje na granicy nie tylko nie były mniejsze, ale stały się większe i dosięgały także tych ludzi, którzy usiłowali nieść pomoc tym biednym, poszkodowanym, umierającym na granicy ludziom. W tym sensie powiedziałbym: tak, pewnie powiedziałem za mało, nie wstrząsnąłem opinią publiczną
— oświadczył Władysław Frasyniuk.
Zapora na granicy „rasistowskim pomnikiem”
Co więcej, były opozycjonista przekonywał, że zapora wybudowana na polsko-białoruskiej granicy to… „rasistowski pomnik”.
(…) pewnie dlatego powstał ten pomnik rasistowskiego rządu, czyli ten wielki płot na granicy. Dziś mam świadomość, że zachowanie polskiego rządu jest zachowaniem rasistowskim. mamy dwie granice - one różnią się tylko tym, że jedni uchodźcy mają ciemniejszą karnację skóry i to jest wystarczający powód, aby polskie państwo scedowało na umundurowanych funkcjonariuszy prawo do tego, by decydować kto przeżyje, kto nie przeżyje na granicy
— stwierdził Frasyniuk.
Sąd umarza sprawę Frasyniuka
Przypomnijmy, że wrocławski sąd warunkowo umorzył sprawę Władysława Frasyniuka oskarżonego o znieważenie żołnierzy. Chodzi o jego słowa na antenie TVN24, które - zdaniem prokuratury - stanowiły znieważenie polskich żołnierzy. Orzeczenie jest nieprawomocne. Prokuratura zapowiedziała apelację.
Wypowiedź Frasyniuka dotyczyła zachowania funkcjonariuszy na polsko-białoruskiej granicy, w czasie gdy chcieli ją przekroczyć emigranci. Padła w sierpniu zeszłego roku na antenie TVN24.
Słowo żołnierz jest upokarzające dla tych wszystkich, którzy byli na misjach polskich poza granicami. Mam wrażenie, że to jest wataha psów, która otoczyła biednych, słabych ludzi
— mówił wówczas Frasyniuk. Dodał, że w taki sposób nie postępują żołnierze.
Śmiecie. To nie są ludzkie zachowania. Trzeba mówić wprost. To antypolskie zachowanie. Ci żołnierze nie służą państwu polskiemu. Przeciwnie - plują na te wszystkie wartości, o które walczyli pewnie ich rodzice albo dziadkowie
— powiedział wówczas Frasyniuk.
ZOBACZ TEŻ:
wkt/rp.pl/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/609863-frasyniuk-brnie-dalej-plot-to-pomnik-rasistowskiego-rzadu