„Narasta mnóstwo przeróżnego rodzaju mitów, które nie mają nic wspólnego z rzeczywistością” – oświadczył w rozmowie z „Newsweekiem” Rafał Trzaskowski, komentując sytuację w Platformie Obywatelskiej i relacjach z Donaldem Tuskiem.
CZYTAJ TAKŻE:
Trzaskowski ustąpi Tuskowi?
Prezydent Warszawy przekonywał, że między nim a szefem PO „nie ma żadnych tarć” i liczy na to, że Tusk przyjmie zaproszenie na organizowany przez niego Campus. Za słuszne uznał też to, że Platforma organizuje własne spotkania z młodzieżą. Dodał też, że Koalicja Obywatelska powinna skupić się na konsolidacji samorządów „niezależnych”, które „PiS próbuje albo zastraszyć, albo przekupić” oraz na wyborcach niezdecydowanych, no tylko tak można wygrać wybory.
Pytany o to, czy będzie ubiegał się o mandat poselski, Trzaskowski odparł, że wkrótce okaże się, czy „popularni politycy opozycyjni po prostu muszą startować do Sejmu, żeby wzmacniać listy i wygrać z PiS”. Przekonywał, że satysfakcjonuje go bycie prezydentem Warszawy, bo ma „możliwość wpływu na rzeczywistość”. Dlatego też może walczyć z ociepleniem klimatu i „pomagać wszystkim, których PiS widzi na marginesie społeczeństwa” oraz „walczyć o niezależną edukację”.
Pytany o to, czy ustąpiłby Tuskowi „1” na warszawskiej liście, Trzaskowski unikał odpowiedzi twierdząc, że jest gotowy na każdy scenariusz. Dodał, że jedna lista jest bezpieczniejsza i daje większe szanse na wygranie z PiS.
I każdy musi być gotowy, aby poskromić swoje ambicje dla wspólnego dobra. Jeżeli to będzie służyło opozycji, to każdy z nas będzie musiał być gotów do tego, żeby podjąć decyzję, która może nie jest dla niego najbardziej wygodna, ale może zapewnić zwycięstwo nad PiS. (…) Ewentualna kolejna wygrana PiS oznaczałaby ostateczne pogrzebanie polskiej demokracji
– oświadczył Trzaskowski.
Upolitycznianie historii?
W rozmowie poruszona została także kwestia rocznicy Powstania Warszawskiego i marszu organizowanego przez Roberta Bąkiewicza. Trzaskowski grzmiał, że rząd wynagradza „narodowców grubymi milionami z naszych wspólnych podatków”, na co on się nie zgadza, bo to „przyzwolenie na faszystowskie hasła i slogany”. Pytany o to, „dlaczego politycy PiS tak rzucili się do obrony Bąkiewicza”, Trzaskowski oświadczył, że Prawo i Sprawiedliwość może samo bać się „wygłaszać hasła, które mogą ocierać się o faszyzm”. Co więcej, zdaniem Trzaskowskiego „Jarosław Kaczyński jest całkowicie zastraszony i szantażowany przez Ziobrę i narodowców”.
Panicznie boi się, że ktoś z prawej strony będzie mu odbierał elektorat. Dlatego próbuje za wszelką cenę ten elektorat zagospodarować, niezależnie od tego, czy się z tymi hasłami zgadza czy nie. Wszystko ma służyć polityce
– przekonywał polityk Platformy. Jednocześnie na zwrócenie uwagi, że każdy ma prawo do swoich poglądów, Trzaskowski odparł, że „są pewne granice”. Przekonywał też, że kiedy on sam reaguje, to narodowcy „nie demolują tak systematycznie miasta”. Pytany o Marsz Niepodległości zapowiedział, że „będzie robił swoje”, bo „państwo PiS nie reaguje, a PiS-owska prokuratura działa wyjątkowo opieszale”.
Trzaskowski krytykował też premiera Morawieckiego za przemówienie, które ten wygłosił 1 sierpnia. Stwierdził, że było to „polityczne przemówienie skrojone pod oczekiwania Jarosława Kaczyńskiego”.
Jakby marzył o tym, żeby się prezesowi podlizać. We mnie to wzbudza niesmak
– mówił Trzaskowski dodając, że rząd przeczy wręcz słowom Wandy Traczyk-Stawskiej, że trzeba wyciągać wnioski z powstania, ale też patrzeć w przyszłość. Jego zdaniem wszystko robione jest w celu podkręcania politycznej atmosfery. Polityk PO zarzucił też rządzącym, że sprawa reparacji wojennych została upolityczniona i wyciągana jest tylko w momencie wyborów oraz, że rząd nie zbudował żadnej koalicji w Unii Europejskiej.
Widać, że PiS robi to wyłącznie na użytek kampanii wyborczej. Można na przykład od Niemców domagać się większych transferów z UE, można się skupić na różnych formach zadośćuczynienia, również jeżeli chodzi o pomoc w kryzysie energetycznym (…)
– stwierdził włodarz Warszawy przekonując, że można na przykład uczciwie porozmawiać ze stroną niemiecką, aby o zbrodniach popełnionych w Polsce więcej mówić w szkołach. Dodał też, że Prawu i Sprawiedliwości zależy tylko na politycznej awanturze.
wkt/”Newsweek”
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/609726-tarcia-w-po-co-z-tuskiem-trzaskowski-woli-atakowac-pis