„Frasyniuk to jest ten sam syndrom, co z panią Wandą Traczyk-Stawską – człowiek z ładnym życiorysem z czasów Solidarności, który pozwala sobie na bycie zwykłym chamusiem” - powiedział w „Salonie Dziennikarskim” Piotr Semka.
CZYTAJ TAKŻE:
Sytuacja w Zjednoczonej Prawicy
W „Salonie Dziennikarskim” Michał Karnowski, w kontekście sondaży, rozmawiał ze swoimi gośćmi także o sytuacji wewnątrz koalicji rządzącej.
Polacy zauważyli, że państwo jest naszym wspólnym fundamentem. Koalicji udało się utrzymać znaczenie państwa, nie tylko jako nocnego stróża. Bo gdyby państwo było potrzebne tylko jako nocny stróż, to bez bandytów i złodziei byłoby zupełnie niepotrzebne. I ten moment, kiedy państwo zareagowało i prowadziło aktywną politykę społeczną, której beneficjenci są wszędzie, jest momentem decydującym dla powodzenia i oceny skuteczności działań rządu. Donald Tusk na tym tle proponuje wizytę wilka u Czerwonego Kapturka
— stwierdził Marek Formela.
I mówi, że nie ma narzędzi. A problem jest w trakcie załatwiania
— skomentowała Dorota Łosiewicz.
Podziały w ZP są, widać to w wypowiedziach, mówiąc łagodnie, nie ma chemii między ministrem Ziobrą a premierem Morawieckim. Ale jest prezes Kaczyński, który nad tym panuje i jest wspólny cel, żeby rząd istniał, a ZP dalej rządziła, kontynuowała ten swój projekt dla Polski
— wskazał Bogumił Łoziński.
Problemy, które są, powodują, że rząd musi się jednoczyć wokół rozwiązywania tych problemów. Solidarna Polska ma olbrzymią pretensję do premiera Morawieckiego za to, że zgodził się na tę warunkowość, że podpisał to KPO i tak dalej. Ma tu zupełnie inną koncepcję, ale rząd się nie rozsypuje z tego powodu
— dodał.
Solidarna Polska wyrosła z PiS-u, to taki trochę „młodszy brat”, niesforny kuzyn, który troszkę rozrabia, ale widać, że prezes Kaczyński dość ciepło wyraża się jednak o Zbigniewie Ziobrze i nie ma takich napięć, które de facto przeszkadzałyby we współpracy, nie jest to sytuacja jak z Gowinem
— podkreślił wicenaczelny „Gościa Niedzielnego”.
Wypowiedź Ziobry o umorzeniu sprawy Frasyniuka
W ostatniej części programu publicyści rozmawiali o wyroku w sprawie Władysława Frasyniuka, który w trakcie kryzysu na granicy polsko-białoruskiej znieważył polskich żołnierzy, a także - komentarzu ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry.
Rozumiem, że [Ziobro] wszedł w konwencję, której użył Władysław Frasyniuk, obrażając państwo polskie i funkcjonariuszy państwa polskiego, ale wysocy urzędnicy państwowi powinni raczej spór łagodzić
— wskazała Dorota Łosiewicz.
Prawica szła do wyborów, by stworzyć nową jakość, mówiła: nie jesteśmy jak oni. Zatem jeżeli Frasyniuk jest sądzony m.in. za te słowo, to rzucanie tej inwektywy wobec niego powoduje, że może on powiedzieć: to teraz niech ministra za to słowo sądzą
— zauważył Bogumił Łoziński.
Od wysokich przedstawicieli państwa powinniśmy oczekiwać więcej. Oni powinni ten spór tonować. Jeśli mamy wielkie pretensje do Donalda Tuska, że podgrzewa wojnę polsko-polską, zachęca ludzi do wychodzenia na ulicę, wyciągania urzędników państwowych z gabinetów, ale uważam, że przedstawiciele każdej ze stron powinni spór łagodzić
— wskazała zastępczyni redaktora naczelnego „Sieci”.
Piotr Semka z „Do Rzeczy” nawiązał w tym kontekście do swojej niedawnej wizyty w Wilnie.
Byłem niedawno w Wilnie i pamiętam jeszcze fragment wiersza Słowackiego na grobie matki Marszałka Piłsudskiego: „gdy źrenice czerwone od gromu, słychać jęk szatanów w sosen szumie”
— powiedział publicysta i historyk.
Minister musi mieć nerwy ze stali i nie dać się sprowokować, bo sprowadza się do poziomu Władysława Frasyniuka
— dodał.
Ale ciekawe spostrzeżenie poczynił Marcin Palade. W Polsce elektorat mundurowy to ok. miliona ludzi. I opozycja, która tak radośnie trzyma kciuki za Władysława Frasyniuka, który przedstawiał się policjantowi jako Jan Józef Grzyb, to wszyscy ci funkcjonariusze doskonale znają ten styl bezczelności i przekonania, że wobec funkcjonariusza można zachowywać się arogancko i nie wiem, czy to przy wyborach nie zadziała korzystnie dla PiS-u
— powiedział.
Władysław Frasyniuk to jest ten sam syndrom, co z panią Wandą Traczyk-Stawską – człowiek z ładnym życiorysem z czasów „Solidarności”, który pozwala sobie na bycie zwykłym chamusiem
— podsumował Semka.
aja
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/609501-frasyniuk-vsziobro-semkaminister-musi-miec-nerwy-ze-stali
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.