„Deklaracja, że siłą wyprowadzi się konstytucyjnie chroniony organ państwa, niezależny w dużej mierze przede wszystkim od władzy wykonawczej, jest poważnym deliktem, z którego większość Polaków zdaje sobie sprawę i to cieszy” – mówi portalowi wPolityce.pl prof. Arkadiusz Jabłoński, socjolog, wykładowca KUL.

CZYTAJ TAKŻE: NASZ SONDAŻ o tuskowych groźbach siłowego ataku na NBP i TK. „Nawet wyborcy opozycji wydają się zażenowani”

Jak wynika z badania pracowni Social Changes na zlecenie portalu wPolityce.pl, 22 proc. popiera zapowiedzi Donalda Tuska o stosowaniu rozwiązań siłowych wobec prezes TK Julii Przyłębskiej, a 27 proc. popiera analogiczne zapowiedzi lidera PO wobec prezesa NBP Adama Glapińskiego.

Zarówno w przypadku prezes Trybunału Konstytucyjnego, jak i prezesa Narodowego Banku Polskiego 41 proc. ankietowanych negatywnie odnosi się do zapowiedzi Donalda Tuska.

Warto zauważyć, że aż 58 proc. deklarujących poparcie dla Koalicji Obywatelskiej zgadza się z zapowiedziami lidera PO i tym samym próbą ataku na organy konstytucyjne państwa polskiego.

Polacy są przywiązani do konstytucji

Sondaż komentuje dla portalu wPolityce.pl socjolog, prof. Arkadiusz Jabłoński.

Z jednej strony na pewno widać przywiązanie Polaków do konstytucji, jakby to nie zabrzmiało śmiesznie w kontekście głosów poparcia (zapowiedzi Donalda Tuska – red.) aż 60 proc. wyborców Platformy Obywatelskiej

— mówi.

Jednak tego typu deklaracja, że siłą wyprowadzi się konstytucyjnie chroniony organ państwa, niezależny w dużej mierze przede wszystkim od władzy wykonawczej, jest poważnym deliktem, z którego większość Polaków zdaje sobie sprawę i to cieszy

— dodaje socjolog.

Grozi nam brutalizacja dyskursu politycznego?

Nasz rozmówca ocenia, że mimo przywiązania Polaków do konstytucji, odsetek osób popierający siłowe rozwiązania wobec ataku na organy konstytucyjne państwa polskiego jest bardzo wysoki.

Wydaje się, że zwłaszcza w tej części, która popiera tego typu zapowiedzi mamy chyba przede wszystkim osoby, które uznają, że wszystko, co będzie skierowane przeciwko ludziom kojarzonym z Prawem i Sprawiedliwością jest słuszne. Bez względu na to, jakie byłoby to łamanie prawa

— zauważa prof. Jabłoński.

I to niepokoi, bo ten odsetek jest jednak poważny – ponad 20 proc. uważa, że to jest do zrobienia (siłowe wyprowadzenie prezes TK i prezesa NBP – red.) i popiera tego typu działania

— dodaje.

To siłą rzeczy może powodować obawy, czy nie nastąpi jakiś rodzaj działań, który już wymknie się spod kontroli reguł demokratycznej gry i dojdzie do czegoś więcej niż tylko kłótni, ale jakiejś formy zupełnie nikomu niepotrzebnej agresji

— kończy socjolog.

mm