„W wykonaniu posła Lenza to chwila gorzkiej prawdy, którą powiedział na głos. Sądzę, że to nie jest jedyna osoba w PO, która tak myśli i tak chciałaby zrobić. Politycy PO nigdy nie byli zwolennikami wspierania najsłabszych grup społecznych. PO chciałaby zmniejszać inflację poprzez uderzenie w osoby najbiedniejsze” - mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl Elżbieta Rafalska, europoseł PiS, była minister rodziny, odnosząc się do słów posła PO Tomasza Lenza o czasowym zawieszeniu czternastej emerytury.
CZYTAJ TAKŻE:
Donald Tusk odciął się od Tomasza Lenza podkreślając, że nie wyrażał stanowiska PO i programy społeczne PiS zostaną utrzymane, jeśli Platforma dojdzie do władzy. Jednocześnie zagroził Lenzowi, że może się nie znaleźć na liście KO w kolejnych wyborach.
Zdecydowana reakcja Donalda Tuska jest obliczona absolutnie pod potrzeby wyborcze, potrzeby zabrania elektoratu Lewicy. Dzisiaj widzimy, że trwa walka o rząd dusz na Lewicy, o ich wyborców. To absolutnie nieuczciwe. W tym jest taka chłodna, sztuczna, obrzydliwa kalkulacja. Rząd Donalda Tuska to był najbardziej antyspołeczny, liberalny rząd, który nigdy nie pochylał się nad biednym człowiekiem, głodnymi dziećmi
— podkreśla Rafalska.
Z jednej strony Donald Tusk zapowiada, że poseł Lenz może nie znaleźć się na listach KO, a z drugiej strony zdaje się, że poseł Lenz dalej jest szefem PO w swoim okręgu. Zatem tu wszystko jest sprzeczne ze sobą. Jednego dnia Donald Tusk mówi jedno, a drugiego coś zupełnie innego. Nie wierzę w nagły zwrot w polityce PO
— dodaje.
„To kłamstwo na potrzeby wyborcze”
Elżbieta Rafalska jednoznacznie ocenia zapowiedź Donalda Tuska, że programy społeczne PiS zostaną utrzymane, jeśli PO przejmie władzę.
To kłamstwo na potrzeby wyborcze. Nie wierzę w tego rodzaju zapewnienia. Zawsze znajdzie się jakieś usprawiedliwienie, typu że sytuacja gospodarcza jest słabsza niż się spodziewali, albo że jest kryzys. Zawsze znajdzie się wymówka, by przykręcić kurek z pieniędzmi adresowany do poszczególnych grup społecznych, a odkręcić kurek z pieniędzmi dla wszystkich uprzywilejowanych grup, które świetnie się miały za ich rządów
— zaznacza.
Zapowiedzi Donalda Tuska, że programy społeczne nie zostaną zmienione są tyle samo warte, ile jego zapewnienia, że nie będzie wydłużenia wieku emerytalnego. Za jego rządów minimalne wynagrodzenie było zdecydowanie niższe niż obecnie, renty i minimalne emerytury nie rosły. Zatem nagły przypływ zapału w zakresie polityki społecznej ze strony Donalda Tuska jest po prostu brutalną, obrzydliwą grą polityczną
— dodaje.
AS
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/608773-tylko-u-nas-rafalska-tusk-klamie-na-potrzeby-wyborcze