Rosja nie może być traktowana jako wiarygodny partner i trudno ufać w jej szczerość w obliczu ataków na Odessę - powiedział ambasador RP przy ONZ Krzysztof Szczerski na posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa dotyczącym porozumienia w sprawie odblokowania eksportu ukraińskiego zboża drogą morską.
Polska jest wdzięczna za wysiłki Sekretarza Generalnego (ONZ) i Turcji, ukoronowane porozumieniem zbożowym w Stambule 22 lipca. W pełni popieramy wszystkie inicjatywy łagodzące kryzys żywnościowy wynikający z rosyjskiej agresji. Ale jak możemy ufać w szczerość Rosji, która będąc stroną porozumienia, jednego dnia podpisuje je, a mniej niż 24 godziny później bombarduje miejsce, które miało być częścią tej umowy?
— mówił Szczerski, nawiązując do sobotniego rosyjskiego ataku na port w Odessie.
Jak dodał, działania Rosji „wiele mówią o losach jakichkolwiek przyszłych porozumień pokojowych”.
Zdaniem Szczerskiego, Rosja dąży do zastąpienia obecnego porządku międzynarodowego „‘ruskim mirem’ - modelem opartym o imperializm, kolonializm, anarchię, prawo siły i strefy wpływów”.
Dyplomata przypomniał niedawne słowa szefa polskiego MSZ Zbigniewa Raua, który zwrócił uwagę podczas konferencji w Hadze na zapisany w statucie Międzynarodowego Trybunału Sprawiedliwości koncept „cywilizowanych narodów”.
To było uważane za przestarzałą koncepcję, ale trwająca barbarzyńska agresja Rosji na Ukrainie zdaje się ją ożywić, a jednocześnie kwestionować, razem z prawami i wartościami, które od dawna uznawaliśmy za ugruntowane
— powiedział. Jak dodał, ważne jest, by rosyjskie zbrodnie nie zostały pozostawione bezkarnie.
W imieniu Karty Narodów Zjednoczonych i porządku międzynarodowego opartego o zasady, wzywamy Rosję do natychmiastowego powstrzymania swojej zbrojnej agresji, wycofania swoich sił z całego terytorium Ukrainy i pełnego poszanowania integralności terytorialnej (…). Mówimy nie „ruskiemu mirowi”
— powiedział.
Szczerski podkreślił też dotychczasowe wsparcie Polski dla Ukrainy, zwracając uwagę na pomoc ze strony obywateli i badania, według których 70 proc. Polaków zaangażowało się w taką pomoc w ciągu pierwszych trzech miesięcy wojny.
Według ostrożnych szacunków, moi rodacy wydali na ten cel ze swoich kieszeni blisko 2,2 mld dolarów
— dodał.
Premier: Możemy w niewielkim wymiarze pomóc w tranzycie zboża z Ukrainy
Polska nie jest w stanie przewieźć takiej ilości ukraińskiego zboża, jaką chciałyby kupić Afryka Północna i Bliski Wschód; możemy pomóc w niewielkim wymiarze w tranzycie – powiedział w piątek premier Mateusz Morawiecki.
Bardzo bym się cieszył, gdyby porty czarnomorskie rzeczywiście były odblokowane, bo my nie jesteśmy w stanie przewieźć tyle zboża, ile Afryka Północna i Bliski Wschód chcą kupić od Ukrainy
— powiedział premier w piątek w Kózkach (woj. mazowieckie), pytany o znaczenie szlaku tranzytowego przez Polskę i o pomoc UE w tranzycie ukraińskiego zboża.
Możemy pomóc tylko w niewielkim wymiarze w tranzycie zboża ukraińskiego, ale najważniejsze, żeby te porty czarnomorskie rzeczywiści w trwały sposób zostały odblokowane przez Rosjan
— dodał premier.
Wicepremier, minister rolnictwa Henryk Kowalczyk powiedział, że „z wielką nadzieją” obserwuje porozumienie podpisane przez Ukrainę i Rosję w obecności Turcji i ONZ dotyczące odblokowania Morza Czarnego. Powołując się na robocze rozmowy z ministrem rolnictwa Ukrainy, dodał, że „problem jest nie tylko w decyzji”: wejścia do portów są zaminowane, zatopiono też statki, by uniemożliwić bliskie podejście rosyjskim okrętom. „A więc to nie stanie się z dnia na dzień - mówił.
A i sam gest zbombardowana portu w Odessie na drugi dzień po podpisaniu porozumienia świadczy, jak można ufać Putinowi
— podkreślił.
Wobec tego przygotowujemy się na możliwą pomoc Ukrainie, która oczekuje eksportu i przewozu zboża w ilości 4-5 mln t miesięcznie. My nie jesteśmy żadną miarą na to przygotowani, nie mamy takiej infrastruktury
— powiedział.
Wskazując na różne rozstawy torów kolejowych w Polsce i Ukrainie dodał, że „szlaki kolejowe są bardzo ułomne”. Przypomniał decyzję o wydzierżawieniu przez Krajową Grupę Spożywczą nabrzeża portowego w Gdańsku, „które pozwoli na podwojenie eksportu i wywożenie zboża drogą morska”.
Kowalczyk wraził też nadzieję, że po żniwach UE udzieli pomocy w postaci kontenerów, naczep i wagonów do przewodu ziarna. Według niego ze strony UE, która 12 maja ogłosiła decyzję o utworzeniu korytarzy solidarnościowych, „nadal nie ma konkretnej pomocy”.
Nam potrzebna jest konkretna pomoc
— dodał. Przypomniał, że z ministrem infrastruktury Andrzejem Adamczykiem wystąpił o udostępnienie kontenerów, wagonów i naczep samochodowych do przewozu zboża oraz mobilnych urządzeń do przeładunku zboża z szerszego toru na węższy.
Takiej pomocy jak na razie nie uzyskujemy
— powiedział. Wyraził nadzieję, że zostanie ona udzielona w okresie pożniwnym.
22 lipca w Stambule przedstawiciele Ukrainy i Rosji podpisali z Turcją i ONZ umowy odblokowujące eksport ukraińskiego zboża przez porty Morza Czarnego. Porozumienie miało zagwarantować bezpieczne korytarze morskie do trzech portów - Odessy, Czarnomorska i Piwdennego. W niespełna dobę po podpisaniu porozumienia Rosja ostrzelała port w Odessie pociskami manewrującymi.
tkwl/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/608614-szczerski-trudno-ufac-w-szczerosc-rosji-jest-niewiarygodna
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.