„‘Spójrzcie, byłbym lepszym kanclerzem’ – to główne przesłanie, które wybrzmiewa z wizyty przewodniczącego niemieckiej chadecji w Polsce. W rozmowie z portalem wPolityce.pl Friedrich Merz przyznał, że CDU, gdy jeszcze rządziła z SPD popełniła błędy, przede wszystkim odnośnie budowy gazociągu Nord Stream 2 i nadmiernego zaufania do Rosji. Szef CDU uznał także, że Polsce należy się rekompensata za dostawy czołgów na Ukrainę. Ta ostatnia wypowiedź to oczywiście przytyk w kierunku obecnego kanclerza Olafa Scholza, który nie jest w stanie (lub nie chce) spełnić zobowiązań ani wobec Warszawy ani Kijowa. On, sugeruje Merz, zrobiłby to inaczej, czytaj: lepiej” - mówi rozmowie z portalem wPolityce.pl Aleksandra Rybińska.
CZYTAJ TAKŻE:
Wizyta w Polsce służy więc przede wszystkim budowaniu pozycji Merza jako przyszłego kanclerza. Jest to przekaz skierowany do odbiorcy niemieckiego. Im bardziej Socjaldemokraci się wahają, im bardziej są niezdecydowani, tym mocniej chadecy na nich naciskają. Jest to element strategii odbudowy partii w opozycji po 16 latach Angeli Merkel w urzędzie kanclerskim. Nowa wiarygodność, nowy profil. Scholz zapowiedział zmianę epokową i jej nie wykonuje, więc chadecy mu to na każdym kroku wypominają. Ma to tą zaletę, że da się w ten sposób przykryć fakt, że to chadecja, z Merkel na czele była głównym motorem napędowym polityki „Russia first” Berlina. W maju, podczas gdy Scholz pozostawał niezdecydowany czy warto pojechać do Kijowa, Merz tam zawitał. By, jak mówił „zatrzeć złe wrażenie”, odbudować prestiż Niemiec
— podkreśla Rybińska.
To jest także zapewne głównym powodem jego wizyty w Polsce i spotkań z przedstawicielami rządu oraz partii rządzącej. SPD nie potrafi zbudować zaufania z krajami Europy Środkowo-Wschodniej, ale on, Merz, potrafi. Marderów Ukrainie nie dostarczy, ale za to dostarczy odpowiednie obrazki mediom, i tym samym, wyborcom za Odrą. Ci maja zrozumieć, że to chadecja jest motorem napędowym wahającej się koalicji z SPD, Zielonych i FDP. Zmusza ją do działań
— dodaje.
Nie da się oczywiście ukryć, że pozycja Polski w Europie się wzmocniła, szczególnie w obliczu wojny na Ukrainie, i Merz ma tego świadomość. Dlatego postanowił zasygnalizować Warszawie, że chadecy, mimo popełnionych za czasów Merkel błędów, to wciąż lepsza opcja niż Socjaldemokraci. A w kwestii bezpieczeństwa CDU myśli dziś tak jak większość rządów Europy Środkowo-Wschodniej
— zaznacza publicystka.
„Berlin będzie musiał przebudować sojusze”
Bez wątpienia powrotu do stanu sprzed agresji na Ukrainę nie będzie. Berlin będzie musiał przebudować sojusze, przewartościować swoją politykę zagraniczną i obronną. Czy Friedrich Merz ma na to spójną receptę jednak nie wiadomo. Niektóre rzeczy się zresztą nie zmienią pod rządami CDU, gdyby miały one nastąpić. Stosunek do kwestii praworządność w Polsce, do reparacji. Bliskie więzi z Platformą Obywatelską, która należy do tej samej europejskiej rodziny partyjnej. To szef chadecji dał jasno do rozumienia. Merz, choć łączyła go z panią kanclerz osobista wrogość, nie podjął także próby obalenia jej politycznego pomnika, bo byłoby to równoznaczne z dezawuowaniem dużej części własnej partii
— zauważa.
Jeszcze w styczniu Merz bronił budowy gazociągu Nord Stream 2, mówiąc, że rezygnacja z projektu „nie miałoby sensu z punktu widzenia ekonomicznego”. Rosja – jak podkreślił wówczas – jest, a co najmniej powinna być „częścią europejskiego porządku”. Jego zastępcą w partii jest zresztą proroysjki premier Saksonii Michael Kretschmar, który proponował Ukrainie ostatnio „zamrożenie konfliktu” z Rosja. Należy oczywiście zaznaczyć, że Merz od początku mówił, że jeśli Rosja zaatakuje Ukrainę to „o uruchomieniu Nord Stream 2 nie będzie już mowy, a reakcja na agresję powinna być zdecydowana”. Dziś, kilka miesięcy później, chadecy przekonują, że powrotu do normalnych stosunków z Rosją długo nie będzie. Nie oznacza to jednak, że nigdy. Chadecy zgadzają się także z kanclerzem Scholzem, że Niemcy powinny znów pełnić przywódczą rolę w Europie. Tak było za czasów Merkel i „inne kraje tego oczekują”
— mówi.
Do wizyty Merza i składanych przez niego propozycji należy więc podchodzić ostrożnie. Jedna jaskółka wiosny nie czyni
— stwierdza.
red.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/608562-rybinska-o-wizycie-merza-jedna-jaskolka-wiosny-nie-czyni