W temacie dotyczącym reparacji wojennych uwaga koncentruje się wyłącznie na stronie niemieckiej; powinniśmy też podjąć dyskusję o odpowiedzialności za szkody wyrządzone przez Związek Radziecki - powiedział w piątek PAP.PL poseł KO Arkadiusz Myrcha. O reparacjach mówił też szef Platformy Obywatelskiej Donald Tusk podczas spotkania w Olsztynku. Jak stwierdził, „każdy by chciał, ja też, by Polska otrzymywała więcej pieniędzy z różnych tytułów; kłopot polega na tym, że prezes PiS Jarosław Kaczyński i jego współpracownicy o reparacjach wojennych od Niemiec mówią zawsze wtedy, gdy zbliża się kampania”.
CZYTAJ TAKŻE:
Reparacje za szkody wyrządzone przez Związek Radziecki
Prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński mówił PAP, że niemieckie reparacje wojenne dla Polski były jednym z głównych tematów czwartkowej rozmowy z szefem CDU Friedrichem Merzem. Zapowiedział też, że raport opracowywany przez Parlamentarny Zespół ds. Oszacowania Wysokości Odszkodowań Należnych Polsce od Niemiec za Szkody Wyrządzone w trakcie II Wojny Światowej opublikowany zostanie 1 września.
Poseł Koalicji Obywatelskiej Arkadiusz Myrcha w piątek w Studiu PAP zapytany, czy jego zdaniem Polsce należą się reparacje wojenne od Niemiec odparł:
Musielibyśmy siąść do stołu i przejrzeć przede wszystkim nasze dotychczasowe umowy międzynarodowe zawarte między rządem polskim a niemieckim. Powinniśmy też podjąć dyskusję o odpowiedzialności za szkody wyrządzone przez Związek Radziecki, bo tego w debacie publicznej brakuje
— zauważył polityk.
Krytyka działań rządu
Jak dodał, dziwi go, że temat dotyczący reparacji wojennych za szkody wyrządzone w Polsce przez ZSRR jest „tak łatwo pomijany”, a uwaga „koncentruje się wyłącznie na stronie niemieckiej”.
Cały czas Jarosław Kaczyński i środowisko PiS-u traktuje temat reparacji wojennych, temat niezwykle wrażliwy, zwłaszcza dla starszego pokolenia Polaków, jako maczugę polityczną
— podkreślił Myrcha. Dodał, że przez 7 lat rządów PiS-u nie zdarzyło się, aby „rząd w sposób oficjalny podjął ten temat”.
Zawsze są to rozmowy nieoficjalne, bardziej na potrzebę polskiego dyskursu politycznego. I dziwię się, że Jarosław Kaczyński, a nie Mateusz Morawiecki podnosi ten temat i że podnosi się go w stosunku do lidera największej siły opozycyjnej w tej chwili, a nie do kanclerza Niemiec Olafa Scholza
— zaznaczył poseł KO.
Myrcha podkreślił, że strona niemiecka jest postrzegana jako sprawca i winowajca II Wojny Światowej i przez „szereg lat wiedzieliśmy wiele działań państwa niemieckiego (…) i w stosunku do Polski i innych narodów, którym wyrządzili ogromne szkody”.
Reparacje tematem kampanijnym?
Z kolei szef PO Donald Tusk stwierdził podczas konferencji prasowej w Olsztynku, że prezes PiS mówi o reparacjach, kiedy zbliża się kampania wyborcza. W ten sposób odniósł się do słów Jarosława Kaczyńskiego, który w wywiadzie dla PAP powiedział, że liczy na to, iż operacja dotycząca reparacji wojennych od Niemiec powinna przynieść rezultaty, choć zdaje sobie sprawę, że może to potrwać nawet całe pokolenie. Ale kiedyś trzeba zacząć, nie wolno z tego rezygnować. Prezes PiS podkreślił także, że raport dot. reparacji zostanie opublikowany po wakacjach.
Każdy by chciał, ja też bym chciał, by Polska otrzymywała więcej pieniędzy z różnych tytułów. Kłopot polega na tym, że o reparacjach zawsze Kaczyński i jego współpracownicy mówią wtedy, gdy zbliża się kampania
— powiedział Tusk.
Polityk Platformy stwierdził także, że „jest lekko zaniepokojony tą perspektywą”.
To znaczy, dziś wrzuca się temat reperacje wojenne dla Polski i w drugim zdaniu Kaczyński mówi, że to jest może sprawa przyszłego pokolenia. Szczerze powiedziawszy, zawracać dziś głowę Polakom, którzy liczą z dnia na dzień każdy pieniądz - gdy boimy się wszyscy, że niedługo nie będzie prądu w naszych miastach - a on opowiada jakieś takie opowieści mało realistyczne, że być może przyszłe pokolenia doczekają się tych reparacji
— wskazywał.
Tu trzeba tu i teraz podejmować decyzje, a nie opowiadać tego typu fantazje i dyrdymały
— powiedział Tusk.
Raport dotyczący reparacji
Raport dotyczący reparacji został przygotowany przez funkcjonujący w poprzedniej kadencji parlamentu - od września 2017 roku - Parlamentarny Zespół ds. Oszacowania Wysokości Odszkodowań Należnych Polsce od Niemiec za Szkody Wyrządzone w trakcie II Wojny Światowej. Zespół, którym kierował poseł PiS Arkadiusz Mularczyk, przygotowywał raport dotyczący strat Polski poniesionych w wyniku II wojny światowej i wysokości odszkodowania dla Polski od Niemiec.
Dwa tygodnie temu premier Mateusz Morawiecki pytany w Boronowie (woj. śląskie) co w ostatnich latach Polska zrobiła, aby uzyskać odszkodowania wojenne i reparacje od Niemiec przypomniał o przygotowywanym kompleksowym raporcie, który ma pokazać zakres nie tylko niemieckich zbrodni wojennych z okresu II wojny światowej, ale także wyrządzonych zniszczeń.
Szef rządu przekazał wówczas, że raport tłumaczony jest obecnie na kilka języków. Morawiecki zauważył, że Polska była wśród krajów, które zdecydowanie najmocniej ucierpiały w wyniku II wojny światowej, a otrzymała praktycznie „śladowe, minimalne środki jako odszkodowanie”.
Trudno to nawet nazwać odszkodowaniem
— ocenił wówczas premier.
wkt/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/608550-po-gra-reparacjami-tusk-nie-bedzie-pradu-a-pis-fantazjuje