W poniedziałek 26 lipca Niemcy przekazali walczącej Ukrainie dwanaście karetek i dwa wozy strażackie. Wciąż unikając wsparcia ukraińskiej armii ciężkim sprzętem zdecydowano się na podarek niby to humanitarny, a przy okazji absolutnie maleńki i nieznaczny, ale przy tym zrobiono w Kijowie fetę o zasięgu międzynarodowym.
W centrum stolicy zorganizowano wystawę tejże garstki aut i spędzono nań dziennikarzy z całego świata, czyniąc z tego kropelkowego wsparcia patetyczną szopkę. Na wydarzenie przyjechali Nancy Feaser, minister spraw wewnętrznych RFN i Hubertus Heil, minister opieki społecznej. Po placu z wystawionym sprzętem łażono więc całą gromadą - oficjele, ich obstawa i dziennikarze - patrzono a to na kierownice, a to na respiratory czy sprzęt gaśnicy i niemieccy dygnitarze z dumą kiwali głowami na swoją własną łaskawość. Całość odbywała się na Placu św. Michała gdzie wystawiono także w ramach wystawy wojennej zniszczony ciężki sprzęt rosyjski, co wymownie wołało o dostarczenie broni w pierwszej kolejności.
Żeby było jasne, sprzętu medycznego na Ukrainie także brakuje - na froncie karetki zużywają się szybko, jest ich za mało, niektóre starszej, bardzo starszej generacji. Jednak pod Izjumem sam widziałem świeżo przekazane auto z Polski, z Nowego Sącza, przy okazji czego nie robili fanfarów, a co najwyżej zdjęcie na media społecznościowe. Tutaj zaś dwoje członków rządu przemawia, przemawia i jeszcze raz przemawia, wskazując ręką na łaskę płynącą z najbogatszego kraju Europy. A i 12 karetek od Niemców to rozłoży się tak, że jedna karetka wypada na 180 kilometrów frontu - noż co za ofiarność!
W tym czasie zwykłe polskie NGOsy przekazują dary o zbliżonej wartości, czy też słynni Litwini kupują obrońcom Bayraktara, nie robi się przy tym delegacji VIPów i nie zatruwa Ukraińców celebrą i ulicznym teatrzykiem.
Wreszcie najważniejsze - prezent w formie karetek nie wymaga odwagi, ani woli politycznej, zaś przy inwazji rosyjskiej w tak wielkim stopniu sfinansowanej z pieniędzy niemieckich, wstrzemięźliwość wobec uzbrojenia Ukrainy jest historycznym skandalem. Niemcy próbują się wykpić substytutami pomocy, ale widać że ich machina propagandowa ruszyła. Żeby tylko nie utonęli od tych łez wdzięczności, wymuszanych wczoraj w centrum Kijowa.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/608102-polityczne-fanfary-i-niemiecka-zenada-w-centrum-kijowa