Tekst ukazał się na portalu opinie.olsztyn.pl.
Na meczach Stomilu Olsztyn czasami słychać rozpisany na głosy zbiorowy okrzyk „Grzymowicz…. Co? Ty ……” na końcu tej frazy pojawia się mocno obraźliwe słowo skierowane do Prezydenta Olsztyna. Wiadomo, że Grzymowicz nienawidzi Stomilu i jego kibiców, prawie tak samo jak rządu Prawa i Sprawiedliwości, wobec tego sympatycy Dumy Warmii ogryzają się czasem, trzeba przyznać, dość ostro.
Podobna reakcja nasuwa się po przeczytaniu odpowiedzi Grzymowicza na interpelację Radnego Radosława Nojmana, Przewodniczącego Klubu Radnych Prawa i Sprawiedliwości, który chciał poznać szczegóły wyników badania opinii publicznej na temat dalszych losów olsztyńskich szubienic. Badania zostały przeprowadzone w kwietniu 2022 roku przez Instytut IBRIS. Grzymowicz na konferencji w maju ogłosił wyniki tych badań, które okrasił swoja pełną manipulacji interpretacją.
Po pierwsze, w tej sprawie powinno być postawione jednoznaczne pytanie: czy jesteś za usunięciem szubienic z Placu Dunikowskiego? Odpowiedź na tak postawione pytanie jest prawdziwym wyrazem woli Olsztynian na temat szubienic. Tymczasem uczestnikom badania dano 6 możliwych odpowiedzi:
Wprowadzanie opcjonalnych pytań: może zostawić, może z tabliczką… świadczy o tym, że pytający chce wywołać u ankietowanego wrażenie fałszywej, transakcyjnej alternatywy. Intencja pytań była jedna: zrobimy jak będziesz chciał, ale zgódź się na to, co proponujemy.
Natomiast na pytanie: czy słyszał Pan o wystąpieniu Prezydenta Grzymowicza do Ministra Kultury o zdjęcie ochrony konserwatorskiej Grzymowicz nie miał problemu, żeby zaproponować odpowiedzi „Tak” lub „Nie”.
IBRIS tak podsumował wyniki badania:
Wśród ujętych w kwestionariuszu możliwych rozwiązań dylematu pomnika Wyzwolenia Ziemi Warmińsko- Mazurskiej najczęściej wskazywano przeniesienie go poza Olsztyn (30%). Co czwarty mieszkaniec Olsztyna wskazał, że pomnik powinien pozostać tam, gdzie jest, jednak powinna mu towarzyszyć informacja o zbrodniczych działaniach Armii Czerwonej. Mniejszy odsetek optuje za całkowitą zmianą przekazu ideowego pomnika (16%) lub za przeniesieniem go na cmentarz (13%). Jedynie 6 % ankietowanych postuluje brak jakichkolwiek zmian.
Grzymowicz oczywiście wbrew faktom ogłosił, że większość Olsztynian jest za pozostawieniem szubienic. Tymczasem zebrane odpowiedzi na zagmatwane pytania wokół tematu „pozostawienia pomnika” to 46% odpowiedzi. Tych, co im „trudno powiedzieć”, Grzymowicz wrzucił do swojego worka i zrobił z nimi większość. Stosując więc jego metodykę, można powiedzieć: Nie większość, bo aż 54% respondentów jest za przeniesieniem szubienic (43% ankietowanych, którzy opowiedzieli się za usunięciem pomnika z Placu Dunikowskiego i 11% niezdecydowanych). W sumie prawie taka sama większość.
Wg IBRIS 24% ankietowanych opowiedziało się za pozostawieniem pomnika, którem „powinna towarzyszyć cyt. „informacja o zbrodniczych okolicznościach towarzyszących zajęciu Prus Wschodnich przez Armię Czerwoną”. Pomijając ładnie nazwane „zbrodnicze okoliczności towarzyszące zajęciu Prus Wschodnich” – czyli po prostu stosy trupów, tysiące zgwałconych kobiet i setki spalonych miejscowości[1]…
Wystarczy wspomnieć jakże aktualny podczas wojny na Ukrainie słynny rozkaz dowódcy 3. Frontu Białoruskiego gen. Iwana Czerniachowskiego do żołnierzy. „Teraz stoimy przed jaskinią, z której napadł na nas faszystowski agresor. Zatrzymamy się dopiero wtedy, kiedy zrobimy porządek. Nie będzie litości dla nikogo. Kraj faszystów musi przemienić się w pustynie
— napisał generał.
Grzymowicz przez długie lata obiecuje ustawienie takiej tablicy. Ostatnio taki akcencik zmaterializował się, ale nie wiadomo, który tekst pojawiających się na pulpicie jest właściwy: ten od Grzymowicza, czy ten od Antoniego Górskiego. Pan Antonii od wielu lat niestrudzenie walczy o usuniecie szubienic a teraz na przygotowanym przez Grzymowicza podkładzie przykleja swoją wersję objaśnień komu zawdzięczamy szubienice, na czyją chwałę zostały postawione i co owym wyzwolicielom zawdzieczamy. Co więcej, po ogrodzeniu szubienic ze względu na ich zagrażający otoczeniu stan techniczny, informacje można przeczytać dopiero przy pomocy lornetki i do tego stojąc na drabinie.
Szczególnie przewrotna i obłudna jest opcja pozostawieniem przekazu „całkowicie zmienionego i nakierowanego na ofiary systemów totalitarnych faszyzmu i komunizmu, np. jako Pomnik Ofiar Totalitaryzmu”. Co to miałoby oznaczać? I Wojciech Kozioł i Władysław Kałudziński i Jerzy Szmit, Antoni Górski, Anna Niszczak, Jacek Adamas i olsztyńscy graficiarze i szereg innych osób podejmowało takie próby „całkowitej zmiany przekazu ideowego”. Na szubienicach były umieszczane banery odnoszące się do zbrodni totalitaryzmów sowieckiego i hitlerowskiego. Jak to się kończyło? Grzymowicz reagował histerycznie: nasyłał agresywnie zachowującą się milicję (tak, milicję), uruchamiał prokuratorów i sądy, bezwzględnie egzekwował nakładane mandaty i grzywny. W czasie jednej z takich akcji z szubienic Grzymowicz zdjął baner przypominający zbrodnię katyńską – bo drażnił lewicującą radną.
A zatem o jaki przekaz ideowy chodzi? A może idzie o to, aby Plac Dunikowskiego przekształcić w miejsce, które będzie wbijało w świadomość społeczną, że Allenstein został zdobyty przez Sowiety i z wielkiej łaski przekazany Polsce, w domyśle: w tymczasowy zarząd. Wprost napisał o tym Robert Traba w jednym ze swoich wystąpień w obronie szubienic: „Proponuję dyskusję nad stworzeniem przestrzennie otwartego muzeum wokół pomnika, które opowie historię miejsca od 1933 roku, gdy w Prusach Wschodnich zapanowali narodowi socjaliści, poprzez wojnę i zdobycie przez Armię Czerwoną miasta Allenstein, aż do powojennego autorytaryzmu i sporów o pamięć”. W sumie, jasne potwierdzenie postawionej wcześniej tezy. Choć pamiętam, że Traba ten pomysł zgłasza od wielu lat, ale Grzymowicz pozostaje na jego wołanie kompletnie głuchy. Jednak co do pomysłu Traby: niech Niemcy u siebie rozliczają się z Hitlera, swoich wyborów, zbrodni jakie popełnili na Polakach, Żydach, Rosjanach, Ukraińcach i innych narodach.
W innym miejscu Traba twierdzi: „Próba odebrania (czytaj: w rzeczywistości zniszczenia) pomnika Dunikowskiego Olsztynowi nie jest wyrazem patriotyzmu i dążeniem do prawdy historycznej, lecz aktem wyrugowania z naszej historii wszystkiego, co mogłoby zburzyć martyrologiczno-bohaterski obraz polskości”. Na litość boską, co, kto, komu chce odebrać? Czy osoba, która miała wpływ na kształt podręczników historii nie ma wiedzy, dlaczego i na czyją chwałę Sowieci stawiali monumenty w całej Polsce tam, gdzie zaszła Armia Sowiecka. Olsztyn nie był pod tym względem niczym wyjątkowym. A ze stwierdzenia, że usuniecie szubienic „mogłoby zburzyć martyrologiczny- bohaterski obraz polskości” nic nie rozumiem. Chyba trzeba kilkanaście lat przemieszkać w Berlinie, aby dojść do takich odkryć.
Choć przyznam, że z jednym zgadzam się Trabą. W istocie toczy się spór między tymi, którym Polska nie pasuje, uwiera, dla których stanowi problem. Polska im przeszkadza, wywołuje wyrzuty sumienia, przywołuję niewygodne fakty. Odmawia przepraszania złoczyńców za krzywdy, których doznała. Przeszkadza w budowaniu ich potęgi i robieniu interesów. Na swój sposób lakonicznie ujął to Donald Tusk: „polskość to nienormalność”.
Po drugiej stronie są dumni ze swojej historii Polacy, dumni z wartości budujących naszą tożsamość. Ta część nie chce zapominać o bohaterach, faktach i wydarzeniach, które dowodzą, że my Polacy nie mamy, na tle innych narodów, czego się wstydzić. Co więcej, mamy prawo u nas, w Polsce czuć się w pełni u siebie i ustawiać takie pomniki, pod którymi z przyjemnością i z własnej woli będziemy składać bukiety kwiatów.
Na zakończenie: Traba wspomina o „policji historycznej”, która ma dybać na sowiecki monument – szubienice. Ciekawe, przecież to Grzymowicz przysyła milicję, prokuratorów i sądy na przeciwników szubienic…
I jeszcze jedno na koniec: szanowni Panowie Grzymowicz i Traba, jak wynika z badań przeprowadzonych na zlecenie olsztyńskiego ratusza za pozostawieniem szubienic w obecnym kształcie opowiedziało się jedynie 6 % mieszkańców. Więc nie kłamcie, że jesteście głosem większości.
Wyrazy najwyższego uznania chciałbym przekazać Wojewódzkiemu Konserwatorowi Zabytków Panu Dariuszowi Bartonowi za podjęcie w imieniu Rzeczpospolitej Polskiej urzędowej procedury relokacji szubienic. Mam nadzieję że dzięki jego działaniom przy wsparciu innych organów Państwa Polskiego ten symbol naszego zniewolenia zostanie z Olsztyna usunięty.
[1] Za Sołżenicynem, a potem Leszkiem Adamczewskim opisującym zbrodnie Armii Czerwonej w „Łunach nad jeziorami. Agonia Prus Wschodnich”.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/608064-szesc-procent-za-szubienicami