Polska nie może się zgodzić na propozycje Komisji Europejskiej, która proponuje obowiązkowe ograniczenia zużycia gazu w państwach Unii Europejskiej. Bezpieczeństwo energetyczne to jest przede wszystkim zadanie konkretnego państwa i konkretnego rządu, za to bierzemy odpowiedzialność i chcemy, by taką odpowiedzialność wzięły na siebie rządy poszczególnych państw - powiedziała w poniedziałek minister Klimatu i Środowiska Anna Moskwa.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Ograniczenie zużycia gazu w UE. Czeska prezydencja przedstawiła ważną propozycję. Decydować miałaby RE, nie KE
CZYTAJ TAKŻE: Ograniczenie zużycia gazu? Paryż przeciwko planom Komisji Europejskiej! Reuters: Państw, które sprzeciwiają się jest więcej
Mechanizmy przygotowane „na kolanie”
Trudno dyskutować o obowiązkowych mechanizmach przygotowanych w kilka dni, można powiedzieć na kolanie, przez Komisję Europejską, zmuszającą państwa do obowiązkowych redukcji. Na to się nie możemy zgodzić
— powiedziała Moskwa.
Na pewno współpracą nie są wszelkie mechanizmy wymuszania na państwach obowiązkowych szybkich redukcji i przeciwko takim wymuszeniem będziemy występować
— dodała.
Według Moskwy to, co nie jest akceptowalne w propozycjach Komisji Europejskiej, to próba wymuszenia obowiązkowych mechanizmów redukcyjnych.
Trudno żeby w państwa zgodziły się na obowiązkowe redukcję gazu nie wiedząc jak będzie wyglądała najbliższa zima, nie mając zabezpieczonych własnych interesów
— zaznaczyła szefowa resortu klimatu.
Sprzeciw wśród państw członkowskich
Minister powiedziała też, że przeciwko obowiązkowym redukcjom jest też Grecja, Hiszpania, Portugalia, Cypr, czy Malta.
Są też inne państwa, które mają obiekcje do poszczególnych zapisów tego dokumentu
— stwierdziła Moskwa.
Podkreśliła, że Polska jest za tym, żeby rozmawiać i współpracować.
Jesteśmy gotowi, na przykład z państwem niemieckim, co komunikowaliśmy od dawna, żeby rozmawiać na temat dywersyfikacji paliw, współpracy naszych rafinerii, ale to jest dobrowolna współpraca oparta o konkretne umowy i współpraca partnerska
— zaznaczyła.
Czeska alternatywa
Po sprzeciwie części państw członkowskich prezydencja czeska zaproponowała złagodzenie propozycji Komisji Europejska w sprawie ograniczenia zużycia gazu w UE w związku z perspektywą jego braku w czasie zimy. Według źródeł PAP Czesi zaproponowali, aby o obowiązku redukcji wykorzystania gazu decydowała nie KE, ale Rada UE, czyli państwa członkowskie, większością kwalifikowaną. Sprawa byłaby podejmowana na forum Rady z inicjatywy KE lub pięciu państw członkowskich.
Podczas konferencji prasowej szefowa MKiŚ została zapytana, czy Polska popiera propozycję czeskiej prezydencji i czy został uwzględniony polski postulat, by brać pod uwagę już poczynione oszczędności.
Rzeczywiście, pojawił się taki wątek, by już te redukcje, które się w gospodarkach dokonały, brać pod uwagę przy tych wyliczeniach. W Polsce te redukcje miały miejsce, przede wszystkim na poziomie przemysłowym, ale też na poziomie gospodarstw
— odpowiedziała minister klimatu.
Dla nas niepokojący jest przede wszystkim ten pierwszy mechanizm. Nie czuję się kompetentna, by decydować o ograniczeniach na Malcie, w Hiszpanii, Bułgarii. Tak samo nie chciałabym, by te państwa decydowały o ograniczeniach w Polsce
— podkreśliła.
Wskazała, że bezpieczeństwo energetyczne jest przede wszystkim zadaniem konkretnego państwa i konkretnego rządu.
Za to bierzemy odpowiedzialność i chcemy, by taką odpowiedzialność wzięły na siebie rządy poszczególnych państw
— stwierdziła.
Komisja Europejska wystąpiła 20 lipca z planem ograniczenia przez państwa członkowskie UE zużycia gazu ziemnego o 15 proc. między 1 sierpnia 2022 r. a 31 marca 2023 r. Miałoby to zapobiec kryzysowi energetycznemu podczas najbliższej zimy. W założeniu państwa UE miałyby zobowiązywać się do osiągnięcia tego celu dobrowolnie, jednak w przypadku ogłoszenia przez Komisję stanu nadzwyczajnego byłby to już obowiązek.
We wtorek propozycja KE ma być dyskutowana w Brukseli na nadzwyczajnym spotkaniu ministrów energii państw UE.
jm/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/608045-minmoskwa-nie-mozemy-sie-zgodzic-na-propozycje-ue-ws-gazu